McMArchewka pisze:Bardzo się cieszę, że Ci się podoba
Hmhm, szczerze mówiąc też myślałem, by wyciąć te wszystkie gałązki aż do sznurka, ale chyba zostawię tą najgrubszą u dołu i będę na dwa pędy prowadził

Górę na pewno muszę prześwietlić, bo tam jest już za gęsto. Czy mógłbym zastosować technikę drutowania w celu odchylenia gałązek? Marzy mi się takie wielkie gruboszowate drzewko za 30 lat
Przesadzę roślinkę głębiej, to drugi pieniek będzie sprawiał wrażenie wyrastającego z ziemi
Do jakiej gleby konkretnie powinienem go przesadzić? Czy mogę ten zabieg połączyć z przycinaniem w połowie lutego?
Michaś
podsyłam Ci link do fachowego, ręką fachmanki, opisu grubosza i wskazówek o jego pielęgnacji, na pewno nie wyczerpuje tematu, lecz może coś Ci się tu przyda:
https://naradka.wordpress.com/2011/09/1 ... -jajowaty/
Autorka była z wykształcenia i pasji ogrodniczką, miała lata doświadczenia. Niestety niedawno odeszła, zostawiając po sobie schedę w postaci własnych unikalnych blogów.
Dodaję też link do artykułu na fachowej francuskiej kaktusowo sukulentowej stronie, gdzie na filmikach pokazano cięcie i przesadzanie zaniedbanego grubosza:
http://les-cactus.com/crassula-ovata-po ... -video.php
Tu od razu link do mechanicznego tłumaczenia, kiepskiego, lecz sens da się złapać, a w linkowanym wyżej opisie autorka dodaje swój komentarz:
https://translate.google.com/translate? ... edit-text=
Rzecz dotyczy co prawda zaniedbanej rośliny, lecz odpowie Ci na pytania o jednoczesne cięcie i przesadzanie oraz o podłoże.
Nie wiem czy dobrym pomysłem jest głębsze sadzenie
Istnieje bowiem duże ryzyko, że przysypana szyjka korzeniowa zacznie gnić z braku dostatecznego dostępu powietrza, pomyśl więc o tym aspekcie. To sytuacja analogiczna do drzew posadzonych za głęboko lub przysypanych podczas przeróbek ogrodu. Może poczytaj gdzieś coś na ten temat lub może bardziej doświadczeni zechcą Ci coś podpowiedzieć - potwierdzić lub zanegować to ryzyko ...

... jakoś tak ... nie za bardzo widzi mi się zamysł drutowania i myślę o nim z mieszanymi uczuciami ...
Wiadomo, że takie techniki są stosowane, jednak w tym przypadku nie zdecydowałabym się na nią. Wydaje mi się bowiem, że rośliny też czują. Uregulowałabym cięciami i pozwoliła gruboszowi rosnąć swobodnie, nie fundując mu drucianego zniewolenia.
Domyślam się, że chciałbyś w przyszłości, za te 30 lat

mieć drzewko okazałe i rozłożyste, od czego dzisiejszy pokrój wydaje się trochę odległy... Może gdy roślinę okresowo ustawiać odpowiednio w stronę światła, to powypuszcza nowe pędy tam gdzie oczekujesz, a one zmienią z czasem jej wygląd. Lub ... gdzie nie oczekujesz

i zgotuje Ci jakąś zaskakującą niespodziankę pokrojem, na który sama będzie miała ochotę ( doświadczyłam )
No, ale roślinka Twoja i Twoja decyzja
