U Wiśni

[ewa321]

Piękne te Twoje gwiazdy
Zwłaszcza w takiej ilości
To są dość duże kwiaty, więc się tak zastanawiam,
jak je rozlokowałaś w domu - wzdłuż ścian czy w formie zwisu

[Kasiula17]

Podziwiam gwiezdne zdjęcie
Wysiewy uwielbiam i też już mam pierwsze wschody, już czujemy powiew wiosny choć mroźno na dworze.

[wisnia897]

Gwiazd mam siedem, babcia ma dodać jeszcze dwie przekwitnięte (i łyse)
Aż tak duże to one nie są - stoją wszystkie na jednym parapecie. Ale to fakt, że poza nimi, obecnie na parapecie nic więcej już nie ma
Cieszę się, że nie tylko ja jestem taka zwariowana z tym wysiewaniem A w tym roku wysiewów mi nie zabraknie, mam całe pudełko różnych nazbieranych/zakupionych nasion, w dodatku co roku dokupuję nowe. Muszę to wszystko powysiewać! Mama już mnie poprosiła o wysiew astrów, zostały jakieś stare lwie paszcze, rzodkiewki, lobelie, jakieś dziwne kwiatki, nawet paczka niezapominajek się znalazła, a gdybym wszystkie nasiona bratków teraz wysiała, to bym mogła ogródki sąsiadów z całej ulicy obsadzić... Wiosną jeszcze chciałabym sobie jakieś kaktusiątka wysiać, żeby do zimy podrosły... Parapety nie nadążają
Też znalazł sobie człowiek hobby...

[hanna133]

U Ciebie już piękne siewki widać,ciekawe co to za roślinki wyrosną,będziesz miała dużo pracy z pikowaniem,ale to przyjemna praca.

[mrinwestor]

No znalazł sobie człowiek hobby i chwała mu za to
Co myślisz o takich co hobby nie mają
Bo ja myślę, że może im czegoś brakować........pasja musi być , byle nie przysłaniała życia

[skarpetka]

Czy przekwitniętą poinsencję trzeba koniecznie przenieść w chłodniejsze miejsce, czy może stać w temperaturze ok 23-24°C? Kuzynka ma istne piekiełko w domu (niestety bez możliwości regulacji temperatury). Ma też piwnicę, ale bez okien. Na klatkę niestety wynieść nie może, bo jakiś "esteta" pewnie by ją od razu wyrzucił...

[wisnia897]

Ja moje po przekwitnięciu przenoszę właśnie w trochę cieplejsze miejsce. Po przekwitnięciu jedynie trochę ograniczam podlewanie, nie leję obficie moją hojną ręką, a raczej tak na pół (a nawet ćwierć) gwizdka.

[skarpetka]

O widzisz, a wszędzie gdzie czytałam pisało żeby przenieś w chłodne miejsce i podlewanie ograniczyć do minimum.

[wisnia897]

Musisz wziąć pod uwagę, że nie jestem jakimś ekspertem od tych roślin i nie twierdzę, że postępuję z nimi idealnie i bezbłędnie. Zebrałam własne doświadczenia drogą eksperymentalną i tutaj piszę, jak ja osobiście z nimi postępuję, udaje mi się te rośliny w moich warunkach domowych utrzymać jako wieloletnie .
Mam dla nich dwa miejsca. Pierwsze, zimowe, z temperaturą 18-21 stopni i "krótkim dniem", gdzie trzymam je od października na czas wybarwienia liści, kwitnienia i stoją tam aż do (prawie) ostatniego opadłego liścia. Potem je przesadzam, przycinam i wędrują na stanowisko letnie, z temp. 21-23, czyli taką, jaką mam w większej części domu. Jak to jest z tą radą o przenoszeniu do chłodnego, to nie wiem, u mnie często jest tak (zwłaszcza kiedy czerwone liście utrzymują się dość długo), że kiedy ostatnie liście zaczynają opadać, roślina już wybija od dołu nowe pędy, a to oznacza, że roślina zaczyna nowy sezon.

[skarpetka]

Patrząc na zdjęcia Twoich gwiazdek śmiem twierdzić, że jednak jesteś ekspertem .
Dziękuję za rady .

[wisnia897]

Każda gwiazda betlejemska kończy sezon po swojemu, stąd też pierwsze z nich już przycięte. Pierwsza na zdjęciu z połowy stycznia, wkrótce zrzuciła większość liści, więc przesadziłam i przycięłam tak jak widać na drugim zdjęciu. Na drugim zdjęciu widać też (jeśli się dobrze przyjrzycie), że roślina długo nie odpoczywała i przedzierają się już zielone nowe dziubki.



I druga, wczoraj zrobiona, przed i po. Tu lepiej widać stan, w jakim znajdowała się roślina zaraz przed tym jak ją wzięłam w obroty
Właściwie, mogłam ją przyciąć jeszcze bardziej, ale zawsze wolę przyciąć troszkę mniej, niż za dużo



I tak jak wspomniałam już wcześniej, u mnie te rośliny stoją tak długo, że czasami jeszcze nie opadną wszystkie liście, a nowe pędy już się wybijają i to też widać (to również ten drugi egzemplarz):



A na koniec dodam jeszcze zdjęcie mojego hiacynta, który nie zawracał sobie głowy wznoszeniem łodygi :


Miłej niedzieli wszystkim

[barbra13]

Coś strasznie nieśmiały ten Twój hiacynt, za nic nie chce pokazać buźki. Może komplementów więcej potrzebuje w postaci nawozu?
Basia

[x-F-7]

Ja też próbuję przechować gwiazdę- zobaczę czy się uda- czyli przycinamy i czekamy aż puści nowe odrosty

[mrinwestor]

Basia dobrze prawi, dopingu nie dostał

[nowapasja]

Ooo fajnie, że pokazałaś jak przyciąć gwiazdę mam też taką delikwentkę i jutro zrobię jej postrzyżyny