Moni, wiem co przeżywasz, bo mam na swoim koncie podobne doświadczenia

Nie ma w tej sytuacji właściwych słów pociechy, a może ja ich nie znam? Warto jednak przypomnieć sobie Ryśka Rydla i jego piosenkę "W życiu piękne są tylko chwile". Jest taka prawdziwa, bo wszak życie składa się z chwil - lepszych, gorszych, wspaniałych, okropnych, na zmianę... Dobrze, że masz swoja pasję, która daje Ci te ulotne chwile szczęścia na wyciągniecie ręki

Mało tego, daje Ci również poczucie własnej wartości, bo ogród z roku na rok pięknieje i jest to tylko Twoja zasługa

Pamiętam jeszcze Twój bodajże pierwszy wątek - jaki ten ogród był wówczas inny

Widać, że uczyłaś się na błędach i doszłaś do doskonałości

Wszystkie pochwały są jak najbardziej słuszne, a Twój przykład daje mi nadzieję i motywację, żeby się nie poddawać, tylko konsekwentnie realizować swoje marzenia.
Moniczko, jesteśmy z Tobą
Są wyłamane i nie wiem, czy czekać aż odbiją (pewnie to potrwa 2 lata zanim się w miarę odbuduje), czy kupić nowe w to miejsce
W którymś roku jedną kulę bukszpanową połamał mi śnieg zsuwający się z dachu... do tej pory ten bukszpan jest pokraczny, mimo moich zabiegów z korygującym cięciem

Dwa lata mogą nie wystarczyć - zależy jak duże są uszkodzenia.
Fajnie mieć możliwość bliskiego kontaktu z "dziką przyrodą" - sarenki to takie "słodziaki", jak mawia mój syn.
A zdjęcie z bażantami na murku - majstersztyk
