Bo jak tak się zastanawiam, to w czasach kiedy jeszcze w szkołach w pierwszych klasach pisało się długopisami i piórami, to wszystkie dzieciaki (no prawie wszystkie) chodziły z wymalowanymi buziami. Gryzły i ssały te końcówki od długopisów, słyszałam o takich co atramentu się napili, a jakoś nie słyszałam, zeby ktoś się zatruł. Więc chyba ten tusz szkodliwy nie jest? Tzn na zdrowie nie szkodzi...

Ale najwyraźniej i teraz żadnych świństw do tego nie dokładają, bo Francek nawet rozstroju żołądka nie dostał.
Miałam w domu taką trawkę - w jakiejś kompozycji była otrzymanej przez eMa - napisane na doniczce miała Katzangrass. I kotu bardzo smakowała. Niestety wygląda na to, ze już nie odrośnie. Moze macie coś takiego, albo jakiś pomysł gdzie to dostać? Bo jakby miał nowa do gryzienia to może odczepiłby się od reszty kwiatków....