Marysiu
Zdjęcia podstawek wykonam , ale nie dzisiaj . Mam je wszystkie ułożne w szopce , a teraz już ciemno i zaczął padać śnieg . Ja poluje na nie w Kauf....-e .
Wycieczka się udała , skręciłam licznik i od domu do portu lotniczego jest niecałe 40 km .
Do samego lotniska dochodzi tor kolejowy i będzie jeździł pociąg z Olsztyna .
Port położony prześlicznie , bo w środku lasu . Oficjalne otwarcie pod koniec stycznia .
Może taki port lotniczy nijak ma się do ogrodnctwa , ale gdyby się zastaniwił to jednak ma .
Bo jeśli ja o świcie zbiorę owoce pomidorów i szybko zawiozę je na lotnsko , to np . Małgosia w Krakowie może zjeść je ze smakiem do obiadu .
Albo takie sadzonki , ładnie zapakowane już w ciągu kilku godzin mogą być np. we Wrocławiu .
Tu , u nas na prowincji to prawdziwa rewolucja ! Świat się zmienia !