Z tą wyobraźnią to, jak mówią ogrodnicy, nie przesadzałabym
Stałam nad tą rabatą i kombinowałam, jak koń pod górę. A ostatnio odwiedziłam F i koncepcja się zmieniła- za perowskie jednak wskoczy urocza Bienvenue.
Dziś usieliśmy też usunąć sosnę, która nie przeżyła jednak przeprowadzki. Mój mąż chciał tam wsadzić "jakieś drzewo", w ogrodniczym spodobał mu się buk Tricolor i miłorząb, ale przeforsowałam, że posadzimy oba ale po drugiej stronie płotu a w nowe wolne miejsce wsadzę....
różę Susan Williams-Ellis

. Trafi między Vanille Fraise, ocalałą sosnę, Sibeliusa i myślę, że na tle ciemnobrązowego płotu będzie wyglądać zjawiskowo.
aha i posadziłam jeszcze cebule, z pomocą mojej córeczki oczywiście. Wsadzała w ziemię z namaszczeniem powtarzając przy każdej "czubeczkiem do góry". Jeszcze chyba czosnki dokupię bo ubiegłoroczne cebule jakieś skarłowaciałe. Ale tym razem tylko fiolet, białe jakieś niewydarzone były.