Ucieczka z Krakowa --- początki
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Dario
myślę, że wiele z nas jest w takiej sytuacji jak Ty.. nie wszystko na raz... i mimo, że są chęci to coś przeszkadza w osiągnięciu celu.. czy to brak czasu, czy pieniędzy bo nie oszukujmy się - ogród to całkiem spory wydatek.. niezbędne narzędzia. . materiały. .opryski czy nawozy i wreszcie rośliny. Ja już nawet nie sumuję tych wydatków ;) bo po co ma głowa boleć .. w takiej nieświadomości to akurat mogę żyć ;)
myślę, że wiele z nas jest w takiej sytuacji jak Ty.. nie wszystko na raz... i mimo, że są chęci to coś przeszkadza w osiągnięciu celu.. czy to brak czasu, czy pieniędzy bo nie oszukujmy się - ogród to całkiem spory wydatek.. niezbędne narzędzia. . materiały. .opryski czy nawozy i wreszcie rośliny. Ja już nawet nie sumuję tych wydatków ;) bo po co ma głowa boleć .. w takiej nieświadomości to akurat mogę żyć ;)
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Daria, no wiesz.. "że mi się chciało" ja też startowałam od zera. wiadomo że nie ma porównania jeśli chodzi o metraż. Ale gdybyś widziała co działo się u teściów za domem to
Osty i pokrzywy na całym placu to było nic porównując ze składowiskiem złomu, gruzu, śmieci i jakiegoś spróchniałego drewna. A przecież mieli to ZARAZ za domem
Żałuję, że nie mam zdjęć z tamtego okresu, ale wtedy nikt nawet nie myślał o fotach porównawczych,m a syfu po prostu nikt nie miał ochoty uwieczniać na zdjęciach.
Do Krakowa na pewno się wybiorę się z rodzinką. tak sobie myślę, ze najpewniej końcówką maja żeby zdążyć na piwonie i różaneczniki



Do Krakowa na pewno się wybiorę się z rodzinką. tak sobie myślę, ze najpewniej końcówką maja żeby zdążyć na piwonie i różaneczniki

- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
U mnie przed zagospodarowaniem ogrodu perz rósł sobie w najlepsze do wysokości bioder. W pierwszym sezonie jak dopiero wykańczaliśmy dom jak kładłam sobie na ten perz koc, to nawet toples mogłabym się opalać, bo chwaściory z perzem skutecznie mnie zasłaniały przed oczami sąsiadów
Ale jak to mówią powoli, powoli byle do celu. Nie ma co sobie rąk wyrywać. Ja teraz żałuję że nie mam jakiegoś miejsca jeszcze do odchwaszczenia i zagospodarowania, bo przydało by się
Już powoli nie mam gdzie czego wciskać
Zobaczysz jak to pójdzie, ani spojrzysz a rabaty będą już gdzie się nie obejrzysz.



-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Dario, Zuzia ma rację. Moja działka była tak niemiłosiernie zaniedbana, taka zarośnięta rozmaitymi chwaściorami i zanieczyszczona rozmaitym śmieciem, że na początku ręce opadały. Jednak wzięliśmy się z eMem ostro do roboty i efekty są widoczne. No, powiedzmy: po dwóch sezonach.sweetdaisy pisze:, ani spojrzysz a rabaty będą już gdzie się nie obejrzysz.
U Ciebie już widać wkład pracy.


- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
A, taką radosną twórczość uprawiamy.garbowski pisze:Fajnie tam macie, na swojej ziemi



Teraz pokażę coś do śmiechu.
Pierwsze patyki derenia wsadziliśmy w taką oto ziemię:

Była całkiem równa, tu i ówdzie niewielkie kępki młodej trawy. Pole było do niedawna uprawiane, więc tamtej wiosny 2012 r. chwasty i trawki były jeszcze młodziutkie i jakoś się ich nie bałam. Nie było też kopców i tuneli norników, kretów i karczowników.
A totalny brak wyobraźni ogrodniczej sprawił, że jak wsadziłam kilka cebulek hiacyntów w takie oto prowizoryczne miejsce (równie dobre, jak każde inne na tej łące)...

... to nie zdawałam sobie sprawy, że już za trzy miesiące będzie to wyglądało tak...

... i że będę miała problem, żeby to miejsce w ogóle znaleźć.


- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Agnieszko, zgadza się - ogród to wydatek, nawet jak się szuka oszczędności. I tak łatwo popaść w kolejne ogrodnicze "choroby", jak nie róże, to piwonie (w moim przypadku), albo inne okazy, które koniecznie chcielibyśmy posadzić. O całym zapleczu technicznym nie wspomnę.
Sabinko, ja oczywiście miałam na myśli to, że zdecydowałaś się poświęcić czas na czytanie całego wątku od początku - w końcu czasu nam teraz brakuje najbardziej i sama wiem, że muszę zawsze wybierać, bo nie jestem w stanie zrobić wszystkiego, co bym chciała, bo doba za krótka.
My na szczęście nie mieliśmy do czynienia z żadnym wysypiskiem, bo ten teren był polem uprawnym.
Ale jak postawiliśmy kompostownik, to dzieci sąsiadów zaraz zaczęły nam podrzucać papierki po lodach i cukierkach do niego.
Zuziu, dobrze napisałaś: ja sobie tej jesieni prawie że rękę prawą wyrwałam, jak się siłowałam z jeżyną, żeby ją z korzeniami wyciągnąć, a potem z powojem w miejscach, gdzie jest zbita glina - tak kręciłam małymi narzędziami i darłam chwasty, że do tej pory mnie nadgarstek boli. Chyba w końcu do fizjoterapeuty się wybiorę, bo mi nie przechodzi.
Lucynko, u nas nigdy nie będzie tak zadbane jak u Ciebie, bo łąka wdziera się w każde nasze nasadzenia, ale wiem już, że musimy się postarać o porządne obrzeża. Mamy na pewno jedną sosnę do wycięcia, bo przeszkadza dębom, może uda się ją pociąć na kawałki i zrobić z tego jakieś obrzeże.
Niestety, chora jestem nadal, kaszel nie daje spać w nocy. A zakupy świąteczne musi robić teraz M. Dziś polował na śmietanę kremówkę, bo nauczony doświadczeniem z zeszłego roku wiedział, że może mieć z tym kłopot później. Opisał mi całą scenkę polowania, której nie jestem Wam w stanie przekazać w całości razem z gestykulacją. Ale było to mniej więcej tak: M uciekł z jednego marketu, bo za duże kolejki tam były. Wpadł do biedronki, a tam pusto!
No to kieruje się na koniec sklepu do regału z nabiałem. Dochodzi już do niego, wychyla się zza węgła, że tak powiem, a jego oczom ukazuje się taka oto scenka - przy ŚMIETANKACH KREMÓWKACH dwie panie wybierają do cna świeżą dostawę, ładując do koszyków ile się da, w tym samym kierunku zbliżają się kolejne panie - PO ŚMIETANKĘ. Więc mój M czym prędzej tam doskoczył i też ładuje do koszyka. A tu od tyłu już mu jakaś pani zwraca uwagę: "niech się pan odsunie!"
I teraz mam pytanie - bo trochę brakuje mi w tym momencie wyobraźni, jako że ja nie lubię mięsa, karpia zwłaszcza, innych ryb też raczej nie jem, a na święta nie robimy potraw tradycyjnych, tylko takie różne świąteczne, które nam smakują, ale niekoniecznie są z polskim rodowodem - po co ludziom tyle śmietany kremówki na święta

Na luźne rozmowy zapraszamy do sekcji personalnej./Iwona
Sabinko, ja oczywiście miałam na myśli to, że zdecydowałaś się poświęcić czas na czytanie całego wątku od początku - w końcu czasu nam teraz brakuje najbardziej i sama wiem, że muszę zawsze wybierać, bo nie jestem w stanie zrobić wszystkiego, co bym chciała, bo doba za krótka.
My na szczęście nie mieliśmy do czynienia z żadnym wysypiskiem, bo ten teren był polem uprawnym.
Ale jak postawiliśmy kompostownik, to dzieci sąsiadów zaraz zaczęły nam podrzucać papierki po lodach i cukierkach do niego.
Zuziu, dobrze napisałaś: ja sobie tej jesieni prawie że rękę prawą wyrwałam, jak się siłowałam z jeżyną, żeby ją z korzeniami wyciągnąć, a potem z powojem w miejscach, gdzie jest zbita glina - tak kręciłam małymi narzędziami i darłam chwasty, że do tej pory mnie nadgarstek boli. Chyba w końcu do fizjoterapeuty się wybiorę, bo mi nie przechodzi.
Lucynko, u nas nigdy nie będzie tak zadbane jak u Ciebie, bo łąka wdziera się w każde nasze nasadzenia, ale wiem już, że musimy się postarać o porządne obrzeża. Mamy na pewno jedną sosnę do wycięcia, bo przeszkadza dębom, może uda się ją pociąć na kawałki i zrobić z tego jakieś obrzeże.
Niestety, chora jestem nadal, kaszel nie daje spać w nocy. A zakupy świąteczne musi robić teraz M. Dziś polował na śmietanę kremówkę, bo nauczony doświadczeniem z zeszłego roku wiedział, że może mieć z tym kłopot później. Opisał mi całą scenkę polowania, której nie jestem Wam w stanie przekazać w całości razem z gestykulacją. Ale było to mniej więcej tak: M uciekł z jednego marketu, bo za duże kolejki tam były. Wpadł do biedronki, a tam pusto!

I teraz mam pytanie - bo trochę brakuje mi w tym momencie wyobraźni, jako że ja nie lubię mięsa, karpia zwłaszcza, innych ryb też raczej nie jem, a na święta nie robimy potraw tradycyjnych, tylko takie różne świąteczne, które nam smakują, ale niekoniecznie są z polskim rodowodem - po co ludziom tyle śmietany kremówki na święta



Na luźne rozmowy zapraszamy do sekcji personalnej./Iwona
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Ja nie wiem, co Twój luby wymyślił, ale w życiu nie miałam problemu z kupieniem kremówki, także przed Wigilią, a zawsze kupuję. Dzisiaj widziałam i w Biedronce, i w Lidlu, i w sklepach pod domem. 
Co dobrego gotujecie?
Tutaj mamy ten temat http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=9&t=85219
i inne kulinarne tematy, http://forumogrodnicze.info/viewforum.php?f=9
gdzie serdecznie zapraszamy./Iwona

Co dobrego gotujecie?

Tutaj mamy ten temat http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=9&t=85219
i inne kulinarne tematy, http://forumogrodnicze.info/viewforum.php?f=9
gdzie serdecznie zapraszamy./Iwona
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12139
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Dario nareszcie pooglądałam twoje włości z innej perspektywy.
Myślę, że dobrym sposobem ograniczania chwastów przy nasadzeniach, byłoby zrobienie trójkątnych rowków o głębokości 10 cm. Tak robię kanty przy trawniku, tylko trochę płycej. Wyznaczasz brzegi rabaty wycinasz trawę pod kątem i podobnie od strony rabaty, kształt litery V. Korzenie chwastów będą podsychać i nie będą tak ekspansywne. Jakoś nie pojmuję, co za problem ze śmietaną.
Może jakaś nowa tradycja się tworzy, a ja zawsze w opozycji, to do mnie nie dotarła.
Dobrych, radosnych świąt. 




- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Humbaku, odpisałam Ci prywatnie.
Soniu, w tym sezonie trochę zaczęłam tak robić, nawet kupiłam sobie taki obcinak do krawędzi trawnika, tylko że u nas... nie ma trawnika
, a roślinność łąkowa na glinie tworzy o wiele bardziej zbite kłębowisko korzeni i muszę sobie to narzędzie specjalnie naostrzyć. Bo szpadel i saperka nie sprawdzają się przy robieniu tych krawędzi, są za duże i zakrzywione.
Soniu, w tym sezonie trochę zaczęłam tak robić, nawet kupiłam sobie taki obcinak do krawędzi trawnika, tylko że u nas... nie ma trawnika

- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42373
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Dario życzenia też pewnie wylecą
bo tak już jest w wątkach merytorycznych. Miałam też kiedyś podobne pole do Twojego, zresztą w tej samej wsi co mieszkam i też walczyłam z trawą ale udało się założyć klombik i tam sadziłam rośliny. Jak będziesz sadzić w różnych miejscach to niestety tak to się skończy. Może wypróbujesz takie plastikowe zielone obrzeża zastosować. Możesz kupować po trochu, a jak się sprawdzą to kontynuować. Drewno szczególnie iglaste szybko się rozkłada. Życzę dużo zdrowia 


- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Mam nadzieję, że życzenia zostaną - w końcu święta to czas szczególny. Nie chciałabym oddzielnego wątku zakładać tylko na życzenia.
Marysiu, i jak tu nie sadzić w różnych miejscach
, jak u nas generalnie patelnia, a mi się spodobało trochę roślin takich bardziej do cienia? Poza tym kilka takich cieniolubnych dostałam też w prezencie, to szkoda mi ich było na słońcu zmarnować. Cienia u nas na razie jak na lekarstwo, ale młoda wierzba rośnie, to go trochę powiększy.
A tawułki to posadziłam sobie w takim miejscu, gdzie wydawało mi się, że będą w cieniu - no i cień tam jest, ale od jesieni do wczesnej wiosny.
Bo jak słońce jest nisko, to dom sąsiadów rzuca cień. A w sezonie już jest pełne słońce.
Marysiu, i jak tu nie sadzić w różnych miejscach

A tawułki to posadziłam sobie w takim miejscu, gdzie wydawało mi się, że będą w cieniu - no i cień tam jest, ale od jesieni do wczesnej wiosny.

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Dawno mnie tu nie było.
Mam mnóstwo do nadrobienia.
Zostawiam sobie miłą lekturkę na świąteczną labę.
Wesołych Świąt.

Mam mnóstwo do nadrobienia.
Zostawiam sobie miłą lekturkę na świąteczną labę.
Wesołych Świąt.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Witaj, Grażynko!
Kochani, ja do Waszych wątków też zawitałam specjalnie z życzeniami, ale zgodnie z zasadami forum, jak ktoś nie ma wątku w dziale personalnym, to życzenia były jeszcze tej samej nocy usunięte.
Zostały tylko u Tych, którzy mają oddzielny wątek na tego typu sprawy, lub wątek, który nie jest stricte ogrodniczy.
Także jeśli ktoś z Was nie widział ode mnie życzeń, to bynajmniej nie dla tego, że o Was zapomniałam.

Kochani, ja do Waszych wątków też zawitałam specjalnie z życzeniami, ale zgodnie z zasadami forum, jak ktoś nie ma wątku w dziale personalnym, to życzenia były jeszcze tej samej nocy usunięte.

Także jeśli ktoś z Was nie widział ode mnie życzeń, to bynajmniej nie dla tego, że o Was zapomniałam.

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ucieczka z Krakowa --- początki
Dario, kochana!
Nikomu nawet do głowy nie przyjdzie pomyśleć, że mogłabyś o nas nie pamiętać.
Ciekawa jestem, jak zdrowie pozwala Ci świętować? Mam nadzieję, że czujesz się lepiej.
Pozdrawiam cieplutko i
ślę.

Nikomu nawet do głowy nie przyjdzie pomyśleć, że mogłabyś o nas nie pamiętać.
Ciekawa jestem, jak zdrowie pozwala Ci świętować? Mam nadzieję, że czujesz się lepiej.
Pozdrawiam cieplutko i

