
Wiolu,zawsze z wyjazdu musisz przywieść worek liści ,nam wszystko się przydaje ,ja to dobrze wiem ,pozdrawiam

Tereniu,nawet nie mogę sie zebrać wysłać Ci nasionka i pisaczek ,ale myślę ,że mi wybaczysz,na pewno to niezwłocznie zrobię ,pogoda chyba nikogo nie nastraja pozytywnie ,a praca w ogrodzie niestety czeka i nie uciekniemy przed nią ,ja jeszcze nie zrobiłam kopczyków wszystkim różom,ale pogodę zapowiadają w miarę dobrą ,wiec myślę ,ze skończę niedługo,ciągle coś w międzyczasie wypadnie zrobić i załatwić i tak to trwa,ale powoli ogród się porządkuje,pozdrawiam i buziaczki

Grażynko,powoli ,bardzo powoli zdążam do celu z moimi ogrodowymi porządkami,ale święta tuż tuż i jakieś stroiki trzeba zrobić ,bo znowu coś nowego wymyśliłam ,ja nigdy nie nadążam za swoimi myślami i marzeniami ,zdrowie ,dziękuję nie szwankuje ,no może tylko jakieś zmęczenie odczuwam ,ale myślę ,że to przez to ponuractwo ,przedtem wieczór byłam dalej na chodzie ,a teraz muszę wcześniej odpocząć,myślę ,że przez zimę trochę się zregenerujemy,pozdrawiam i życzę dużo siły w przedświątecznych przygotowaniach,

Ewuniu,ja też na pewno nie zdążę przed zimą wszystkiego zrobić ,jeszcze róże nie obsypane wszystkie,to takie najpilniejsze,teraz to bzdura ,bo jest ciepło,ale gdyby nagle przyszły duże mrozy ,albo by mi zasypało robotę to klops,a o resztę sie nie martwię zostanie i już,pozdrawiam i buziaczki

Marysiu,jestem wreszcie,pokażę ten słomiany skalniak ,chociaż nieciekawie na razie wygląda,pewnie po jakimś czasie on się obniży ,ale na wsi te bale stoją na stosach parę lat ,już słoma czarna ,ale góry jej są ,u mnie też ciągle wieje i leje ,a ja w ogrodzie dorywczo się zmagam z różami od razu wszystko obok wycinam i odchwaszczam i rabatki zostają czyściutkie,ale najważniejsze to teraz róże ,już nie zostało tak dużo ,ja siewów bardzo nie planuję ,chyba mi się nie chce,chociaż nasion różnych nazbierałam ,może wysieję paprykę ,ale to jeszcze dużo czasu,więc przemyślę,pozdrawiam Cię i buziaczki posyłam ,bardzo się stęskniłam

Gosiu,teraz zrobiłam nowe miejsce kaskadowe na balach słomy i mam już gdzie przesadzić małe rośliny ,a więc i na duże miejsce się zwolni ,oj znowu będzie się działo na wiosnę

Aluś,staram się dbać o zdrowie ,odpowiednio się ubieram ,odżywiam ,codziennie robię dla rodziny i siebie świeże soki z warzyw ,każdy ma szklaneczkę


Bogusiu, witaj ,ale ty napisałaś o moim ogrodzie ,aż mi się buzia uśmiechnęła,rydze rosną do samej zimy to można chodzić ,chociaż teraz nie byłam to nie wiem czy jeszcze są na dzień dzisiejszy,w ogrodzie prawie codziennie po troszkę pracuję ,ale jakoś mi to wolno idzie ,pogoda też nie sprzyja ,bo pada i wieje,gorące uściski dla Ciebie

Gosiu PEPSI pokażę ,bo głosów w tym temacie więcej ,ale nie padnij ze śmiechu

Beatko,dopiero teraz widać jaki ogród duży ,bo robię i robię ,a końca nie widać


Ewuniu,pokażę,tak wymyśliłam ,bo chciałam uzyskać kaskady,nie mam na tyle ziemi ,ani kamienia ,więc kaskady zrobiłam z bali,na jak długo się to utrzyma zobaczymy ,już przesadziłam tam róże krasnoludki,sypię liście ,na bale ,żeby zrobiła się ziemia i na wiosnę obsadzę całość ,zobaczymy co z tego wyjdzie

Tereniu,nie wiem czy to będzie typowy skalniak ,bo już posadziłam na kaskadach róże krasnoludki,resztę roślin posadzę na wiosnę ,to wszystko ułożone z tej prasowanej słomy którą miałam w busie jak byłam w lecie u Ciebie,przywlekłam wszystkie te bale słomy do domu,ułożyłam na przygotowanym miejscu kaskady i teraz obsadzę,pozdrawiam
