Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi,zapytania

[sauromatum]

Co do podlewania od dołu to jest w tym dużo racji - z bardzo prostego powodu. Nie wiem w jakich doniczkach uprawiacie zwartnice - ale one korzenią się bardzo głęboko - jaka doniczkę nie dacie to na dnie będzie zwój mięsistych korzeni. Jeśli ktoś zatem ma możliwość podlewania od spodu doniczki to dla Hippeastrum jest to bardzo dobre rozwiązanie. Co do głębokości sadzenia cebuli - zależy od nas i od tego, jak podlewamy rośliny. W naturalnym środowisku cebule rosną w ziemi całkowicie lub wystaje tylko górna ich część - nie ma zatem kategorycznego nakazu sadzenia płytko cebuli. Ale jeśli ktoś lubi przelewać rośliny i zdarza mu się często to chyba bezpieczniej będzie jak cebule posadzi jednak płytko.

Jako, że jest to wątek z poradami to jeszcze coś napiszę Mówi się, że cebule lubią ciasne doniczki, niewiele większe od średnicy ich samych. Hmm nie wiem skąd się to przekonanie bierze. Może najpierw dołączę jedno zdjęcie:

Cebula na zdjęciu ma oczyszczone korzenie, część korzeni straciła przy wykopywaniu. Teraz wyobraźcie sobie tę cebulę w małej doniczce... Jeszcze jeśli jest to wysoka doniczka to jakoś to można zrozumieć. Dodatkowo - odpowiednio karmiona roślina może znacznie zwiększyć swoje rozmiary więc gdzie ona w małej doniczce ma to zrobić? A cebule przybyszowe? W małej doniczce bardzo szybko wysycha ziemia i są zużywanie substancje odżywcze więc cebula często narażona byłaby na stres wodny i pokarmowy. Nie sądzę aby przełożyło się to pozytywnie na ich rozwój Pamiętajcie, że zdrowy rozsądek i znajomość biologii danej rośliny bardzo pomagają w uprawie Pomaga też forum takie jak to

[whitedame]

Małe doniczki wzięły się stąd, że tak je kupujemy w marketach. Zostały one posadzone w tej ciasnocie nie bez powodu. Co jest podstawowym zadaniem rośliny? Wydać nasiona. Jeśli ma mało jedzenia i wilgoci to za wszelką cenę wybije w pęd nasienny ( czyli kwiat).
Dajcie jej za dużą doniczkę to będzie paść się cebula aby w okresie nadmiaru jedzenia jak najwięcej powiększyć swoją objętość, a o kwitnieniu trzeba zapomnieć.
Doniczka musi być w sam raz. Spójrzcie jak wygląda cebula na zdjęciu sauromatum , doniczka ma być tylko kilka cm szersza od obwodu cebuli.
Co do podlewania - ja zamaczam doniczkę w misce ( woda+ nawóz) na godzinkę lub dwie, roślina pije ile chce, a niemoczona cebula nie choruje na grzybice.

[sauromatum]

whitedame - małe doniczki marketowe to nie jest zabieg hodowlany, nie ma on nic wspólnego z kwitnieniem rośliny tylko z kosztami, jakie musi ponieść firma aby sprzedać cebule w doniczkach. Im mniejsze doniczki tym niższy koszt. Wielokrotnie czytałem w różnych źródłach, że doniczka ma być mała. Nie ma to uzasadnienia ponieważ Hippeastrum nie żyje na ubogich glebach, skała macierzysta nie jest 15cm pod powierzchnia gleby ani nic innego nie uzasadnia małych doniczek. Zwartnica to też nie juka karolińska, która nawożona rośnie w siłę ale nie kwitnie. Ja hoduję zwartnice dużych skrzynkach, donicach lub bezpośrednio w ziemi na ogrodzie - nie mam żadnego problemu z ich kwitnieniem - z reguły zakwitają 2 razy w roku. Ale mam koleżankę, która od 3 lat hodowała Hippeastrum w małych doniczkach. 3 lata temu jej kwitły raz. Teraz jej cebule są u mnie żeby pomóc im odżyć. Kolejna sprawa - im więcej cebula puści liści i przybierze na masie tym więcej pędów kwiatowych jest w stanie wypuścić. Więc dalej nie rozumiem skąd ta mała doniczka? Są rośliny, dla których małe doniczki są wskazane bo jest to podyktowane tym, w jakich warunkach żyją w naturze. To samo dotyczy kwitnienia - są rośliny, których nie można prawie wcale nawozić bo nigdy nie zakwitną - i wynika to z ich natury gdzie brak jest składników odżywczych lub żyją tylko po to by wydać szybko nasiona i może jeszcze przeżyć lub nie. Ale zwartnica nie ma takich warunków w naturze i zapewniam was, że odwdzięcza się bardzo za obfite nawożenie i hodowanie w dużych donicach.
I jeszcze jedno - ja skrzynie z cebulami trzymam pod gołym niebem gdzie są stale moczone przez deszcze i ani jedna cebula nie choruje. Powód? odpowiednie warunki i nawożenie powodują, że rośliny nie chorują (to dotyczy się każdej rośliny).
A z ciekawostek napisze jeszcze, że kiedyś wiosną posadziłem cebulę do bardzo dużej donicy - miała około 8 centymetrów miejsca do krawędzi doniczki. Jak jesienią wyglądała donica? była odkształcona, z góry była owalna zamiast okrągła - cebula bardzo mocno urosła (kolejnej wiosny miała 3 pędy kwiatowe), dodatkowo wypuściła 2 cebule przybyszowe które, w ciągu jednego sezonu były prawie jak piłka tenisowa (obie cebule kwitły kolejnej wiosny).
Ale prawda jest taka, że każdy ma prawo hodować rośliny jak chce. Ja tylko przekazuję to, co wiem z własnego doświadczenia a także z zajęć na uczelni ogrodniczej. Zwartnice hoduję od kilku lat, nie mam ich kilka tylko znacznie więcej więc wyciągam wnioski i przekazuje dalej by każdemu cebule kwitły co roku (lub kilka razy w roku).

[kluska]

Ja na pewno skorzystam. Choćby ze względu na niestabilność wielkich cebul w ciasnych donicach. A wiosną lecą na ogród i przestaję się martwić o podlewanie. Dzięki

[sauromatum]

kluska to jeszcze dopowiem coś co może być dla Ciebie ważne jeśli sadzicie zwartnicę w ogrodzie pod gołym niebem (nie w szklarni czy tunelu foliowym) to proponuję robić to dopiero z końcem maja lub w czerwcu. I nie myślę tu o przymrozkach - lecz o pobzydze cebularzu, ktory wtedy znacznie mniej zagraża cebulom. Ja kilka cebul straciłem w ten sposób a nigdy cebule jadalne nie były atakowane - więc nie brałem pobzygi pod uwagę.

[x-p-11]

jeśli sadzicie zwartnicę w ogrodzie pod gołym niebem.. myślę tu o .. pobzydze cebularzu

Dlatego cebule trzeba sadzić głęboko, mają być całe przykryte ziemią

[barbra13]

Zupełnie całe, czy miejsce z którego wyrastają liście ma wystawać?

[x-p-11]

Tu pisałem http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p5355311
Ale na 100% się nie zabezpieczy, bo każdy teraz kupuje marketowe cebule tulipanów, żonkili, hiacynów, narcyzów...i sadzi w ogrodzie. Przywlec można jaja bez problemu, niestety nie mamy zwyczaju odkażania cebul.

[sauromatum]

Z tego co pamiętam z zajęć to nie da się przywlec do ogrodu jaj pobzygi cebularza wraz z cebulami W cebuli zimują larwy, jajka składane są przez owady dorosłe na liście przy ziemi Można stosować jakieś insektycydy systemowe do podlewania, które podobno zwalczają larwy. Można też robić kąpiele po wykopaniu cebul i przed wsadzeniem - choć nie wiem tak do końca jaki sens ma moczenie cebul po ich wykopaniu bo nie zapobiegnie to już niczemu, larwa już wtedy przecież jest w cebuli i swoje zrobiła Aczkolwiek u zwartnic zaatakowane cebule da się uratować. Co prawda stożek wzrostu cebuli zostaje zniszczony i ona już nam raczej nie zakwitnie ale taka cebula wypuszcza cebule przybyszowe (czasem w bardzo dużej ilości) jako reakcje na uszkodzenie głównego stożka wzrostu. Sama cebula może zacząć również wypuszczać liście z uśpionych pąków (aczkolwiek nie wiem czy powstaną z tego cebule potomne, czy te stożki przejma rolę głównych, mam taka jedna cebulę i na razie ciężko mi powiedzieć jak to będzie wyglądało ponieważ minął dopiero jeden sezon wegetacyjny od ataku pobzygi).

[finflon]

Witam was.

Mój amarylis, wróć hippeastrum miał dużą cebule, od sierpnia do października był zasuszany. Miał od groma liści i jeszcze okazało sie że mam jeden odzielny odrost czyli mała cebulke która można już odzielić no i z dużego pędu wychodziły kolejne ale małe liście.
Po tym jak zasuszałem wywaliłem starą ziemię i w pustej doniczce był w chłodnym pokoju choć powinen dać do piwnicy. A 1 grudnia posadziłem do ziemi i tej samej doniczki cebula zmniejszyła objętość jak wiadomo przy zasuszaniu i polewałem oszczednie dziś patrzę i liście wychodzą niestety, a powinien być pęd kwiatowy.
Morał jest taki że powinem dać do piwnicy ale to mój pierwszy hipeastrum i póki rośnie będę starał się aby zakwitł, a czy wy też tak macie?

Pozdrawiam

[norbert76]

Już kiedyś pisałem w tej kwestii, kiedyś moje hippeastrum kwitło, ale nie było zimowane w żadnej piwnicy, ale na parapecie okna i to nad grzejnikiem... i to w rok w rok. Przestało, jak przestawiłem w ciemniejsze miejsce. Wychodzi więc na to, że w okresie jesienno-zimowym potrzebuje jak najwięcej światła.
W tym roku chyba pierwszy raz, pomimo nie podlewania od końca września nie zgubiło starych liści. Mało tego, po wniesieniu z balkonu (do połowy listopada stało na zewnątrz) do środka, zaczęło wypuszczać nowe liście. Oczywiście kwiatów zero.

[dukra13]

Należy wziąć pod uwagę, że inaczej zachowują się marketowe hybrydy a inaczej gatunki czy mieszańce w pierwszym pokoleniu z gatunkiem. Te ostatnie często bywają po domach ,jako tzw. "stare odmiany" i przeważnie nie zasuszają liści. Bardzo często mają geny H.vittatum lub Hippeastrum x johnsoni. Jeśli chodzi o marketowce, to są bardziej przewidywalne, chociaż i tutaj też nie ma reguły, bo np. takie H. Ambiance nigdy nie zgubiło u mnie liści.

[norbert76]

Mam to Hippeastrum od dawna i raczej nie kupowałem w markecie. Kwestia, co mnie zaskoczyła to to, że poprzednimi latami z reguły albo gubił wszystkie liście, albo zostawał tylko jeden. W tym nie zgubił w zasadzie ani jednego. Dopiero teraz, przy wypuszczaniu nowych zaczęło stopniowo tracić stare.

[dukra13]

No cóż, w warunkach amatorskich, nigdy nie jesteśmy w stanie zapewnić tych samych parametrów uprawy. Moje H. papillio wydawałoby się ,że tak samo traktowane rok w rok, nie ma ochoty kwitnąć corocznie.

[sauromatum]

finflon cebula podczas zasuszania nie zmniejsza objętości zmniejsza dopiero w momencie rozpoczęcia wegetacji (puszczanie kwiatów, liści). Wypuszczenie liście nie przekreśla braku kwitnienia. Część cebul kwitnie przed wypuszczeniem liści, część równocześnie wypuszcza i kwiaty i liście, cześć wypuszcza najpierw liście, później kwiaty. Cebule mogą również kwitnąć kilka razy w roku. Potwierdzam również, że cebula zimowana na ciepłym parapecie powinna kwitnąć bez problemu (przynajmniej u mnie tak kwitły).

dukra13U mnie również Ambiance zasuszana już od dawna jeszcze ma liście (nie wszystkie, część zrzuciła, reszta jest zielona).