Kiedyś będzie tam ogród...

[vimen]

Ewelinko korzystając, że do mnie zajrzałaś to podpowiem Ci kilka roślinek do donic. Na wiosnę posadziłam Pandoreę jaśminową - nie zdążyła co prawda zakwitnąć, bo pąki pojawiły się tuż przed przymrozkami. Roślinka pięknie się prezentuje i mam nadzieję, że się dobrze przechowa i w przyszłym roku pięknie zakwitnie. To to pnącze na drabince za heliotropem i komarnicą.



Bardzo ciekawym pnączem do donic jest klitoria. Ja natomiast choruję od 2 lat na Vigna Caracalla. W tym roku posadziłam w gruncie, ale to nie był dobry pomysł. Na wiosnę spróbuję znowu w donicy. W tym roku w instytucie warzywnictwa i sadownictwa w Skierniewicach zobaczyłam Ołownika - to była miłość od pierwszego wejrzenia Jak uda mi się dostać, to na wiosnę też ruszam z hodowlą Zastanawiam się też nad tunbergią - wygląda kosmicznie zupełnie jak sztuczny kwiatek.
To sa moje typy pnączy doniczkowych, ale może ktoś coś jeszcze podpowie.

[ewelkacha88]

Witam ponownie. Jestem pod wrażeniem. Nie znam żadnej z tych roślin więc będę musiała poszukać w necie. A mi marzy się coś w stylu oleandra. Niestety to trująca roślina a ja przy dwójce małych dzieci nie mogę sobie na to pozwolić . No nic będę musiała poszperać . Dziękuję za propozycje . Pozdrawiam .

[vimen]

Dalie mają się zdecydowanie lepiej, ale troche niepokoi mnie duża wilgotność.
W ogrodzie niby pusto, ale coś tam jeszcze się zieleni, a nawet widać sporo pąków.

[Maska]

Liliowiec? Kasiu jak to robisz inne forumki już dawno nie mają na Mazowszu kwiatów, a u Ciebie jeszcze kolorowo

[vimen]

liliowiec też mnie zaskoczył - tym bardziej, ze w tym roku jeszcze nie raczył zakwitnąć. Ale oglądałam dzisiaj pogodę długoterminową - raczej nie dane mu będzie rozkwitnąć...

[sweetdaisy]

Haha, mój "pałąk liliowcowy" też jeszcze stoi na baczność. Ale nie myślę że już nie zakwitnie, pierwszy mróz i będzie po nim

[wagabunga123]

Kasiu, i tak nie masz co narzekać, u Ciebie jeszcze kolory na rabatach goszczą. U mnie tylko różane pączki z marnymi widokami na kwiaty. Obiecałam sobie za to, że w następnym sezonie do dużych donic, na które w tym roku nie starczyło mi weny, posieję astry jesienne. One teraz kwitną na całego

[vimen]

To tak jak ja - też sobie obiecałam, ze w przyszłym roku posadzę trochę astrów i chryzantem, żeby o tej porze roku nie było tak pusto w ogrodzie.

[vimen]

Słuchajcie czy ja nie zrobiłam głupoty? Kupiłam trochę malin i planuję je w sobotę posadzić. Może za późno?

[Maska]

Skoro można sadzić krzewy i drzewa to maliny również do zamarznięcia gleby

[vimen]

To mam nadzieję, ze do soboty nie zamarźnie Ale już się boję jak przy tej pogodzie będę je sadzić

[wagabunga123]

Myślę, że maliny możesz śmiało sadzić, ziemia nie jest przemarznięta, za to jest mokro i łatwo się kopie. Pamiętaj tylko, aby zrobić im kopczyki.
Jaką odmianę kupiłaś? Ja nie mam sił na moje maliny. Bardzo słabo rosną a owoców prawie wcale nie ma. Albo im u mnie źle albo to jakaś kiepska odmiana (kupiłam na allegro w opcji "tanio, tanio"). Na wiosnę kupię kilka krzaczków ze szkółki i zobaczę, co mi z tego wyjdzie.

[sweetdaisy]

Ja swego czasu na działce miałam szpaler z jednego rodzaju malin. Jedna jego część rosła przy ujęciu wody, drugi koniec kończył się w miejscu suchym. Tam gdzie była stała wilgoć maliny były duże i dorodne (nie nawoziłam nigdzie) z drugiej strony krzewy o 1/3 niższe i malin mniej i mniejsze, mało soczyste. Dla mnie wniosek: dorodne maliny = duuużo wody.

[vimen]

No właśnie ta woda... maliny mam na końcu działki i przez to zawsze po macoszemu się je traktowało, ale od teraz mam mocne postanowienie, ze będę o nie dbać
Nie mam pojęcia jaką odmianę kupiłam - na pędach jednorocznych ma owocować. Ale od tego sprzedawcy już kupowałam i zawsze miał super rośliny, więc mam nadzieję, że i teraz nie wpuści mnie w maliny
O kopczykach nie pomyślałam - wymyśliłam sobie, że korą je przysypię. Ale kopczyki faktycznie lepsze, bo korę pewnie mi ptaki rozgrzebią.

[sweetdaisy]

Moje maliny też owocowały na pędach jednorocznych Późną jesienią ścinałam tak 20-30cm nad ziemią, a wiosną już same startowały kiedy przyszedł ich czas
Z rozrzewnieniem wspominam torty i desery z malinami... Teraz w ogrodzie malin już nie mam, zbyt mocno rozłaziły się po działce, ich kłącza wykopywałam z całkiem niespodziewanych miejsc Teraźniejszy ogród zbyt mały na takie malinowe łazęgowanie
Ja swoje róże mam w małych kopczykach z ziemi, a jak przyjdzie większy mróz dokopczykuję je jeszcze korą na górę.