Bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa, bo mimo wszystko chyba każdy potrzebuje akceptacji tego co robi.

Ja nie sprzątam jesienią nie dlatego, że nie mam czasu. To bardziej wynika z faktu, że jestem osobą ciepłolubną. Jakoś wiosną jestem gotowa zmarznąć, bo ogrzewa mnie perspektywa ciepełka.
Bałagan na rabatach zimą mi nie przeszkadza. Prawie ich nie widzę, bo wychodzę po ciemku i wracam po ciemku.
Jazz u mnie jest bardzo zdrowa. Ale każdy musi sprawdzić sam, bo jak wiesz róża zachowuje się inaczej w każdym ogrodzie.
Niestety Asia nie udziela się internetowo. Ale z tego co wiem Iza ma zamiar opisac jej ogród u siebie na blogu.
MOże mimo wszystko uda Ci się wstawić kilka zdjęć swojego ogrodu?
Jestem bardzo ciekawa jak się zmienił
Ewo, chyba nie można porównywać tych róż. Jazz ma bardzo delikatne kwiatki, kiedy te dwie wymienione mają masywne kwiaty.
Może dlatego ten kolor nie przytłacza. W dodatku pomarańcz szybko zmienia się w róż. Posadziłam ją na rabacie, gdzie rosną same różowe róże i wcale nie razi. Przynajmniej mnie

Faktycznie raczej sadzę rosliny w barwach różu, bieli i niebieskiego. Ale od czasu do czasu wtrącę jakiś żółty, pomarańczowy kolor. Wydaje mi się, że pasuje do tego zestawienia.
Zobacz czy tak bardzo różnią się kolorystycznie. Obie róże rosną obok siebie
Aphrodite

Jazz

Iguś, tak to jest jeden krzaczek. Tak kwitł w czerwcu. Niestety ten rok nie był łaskawy dla róż. Ona rośnie w pełnym słońcu, czyli ma trudne warunki, a mimo wszystko powtórzyła jesienią, ale nie tak obficie jak zazwyczaj
Lucynko, bez przesady z tym mistrzostwem.

Raczej daleko mi do tego, staram się naśladować, ale słabo mi to wychodzi
Najwazniejsze, żeby się tym nie przejmować i robić swoje.
Czekam na wiosnę, żeby zobaczyć efekt.
Teresko, te lepsze zdjęcia są z czerwca. Teraz ona też słabiej kwitła. Lato nie było zbyt łaskawe. Na moich piaskach trzeba by lać hektolitry wody, żeby był efekt. Ja się cieszę, że one w ogóle żyją i są w sumie bardzo dobrej kondycji
Tak te trawki to ostnice. Chcesz?
Soniu, uwielbiam spotkania. Czas tak szybko mija, że az niewiarygodne że znamy się tylko z internetu.
Ja daję roślinom więcej czasu. A nawet staram się je przesadzić, bo może miejscówka im nie odpowiada.
Od niedawna nauczyłam się je wyrzucać z ogrodu
Kiedyś było mi szkoda każdej roślinki, ale to chyba efekt nasycenia i dojrzałości.
Trzeba umieć pogodzić się z faktem, ze nie wszystko chce u nas rosnąć
Aga, jakoś mnie nosi

Faktycznie nie umiem usiedzieć w miejscu. nawet jak sobie zrobię herbatkę czy kawkę i chcę posiedzieć na tarasie, to za chwilę coś zauważę na rabacie idę zobaczyć i wracam jak już wszystko zimne, a ja po ciężkiej robocie.
Chociaz powoli zaczyna się to zmieniać. Zaczynam powoli cieszyć się ogrodem.
Bardzo się ciesze, że rabatka Ci się podoba

Postaram się przedstawić jej dzieje od wiosny do jesieni
Tak prezentuje się w maju, jeszcze nic nie zapowiada tak rozbuchanej roślinności

Ti trochę inne ujęcie w czerwcu


A to już lipiec

Sierpień

We wrześniu


Teresko, ale ja na swoje jeszcze czekam. Liczę na to, że przyjdą do soboty, bo potem jak wiesz święto, trudno będzie sadzić.
Wykorzystuj dobrą pogodę.
Wandziu, Larissa jak pisze Jagódka potrzebuje dużo więcej opieki niż inne róże. Nie nadaje się na nasze piaski. U Asi rosnie w glinie, dlatego kwitnie, a mimo to zrzuca część kwiatów.
U mnie jej nie za dobrze, mam nadzieję, że u Kasi będzie lepiej. W to miejsce posadzę coś, co mam nadzieję będzie kwitło lepiej. Każdy musi się przekonać na własnej skórze jak dana róża rośnie. Nie można sugerować się opiniami. Każdy ma inne warunki.
Ale na pewno ta róża wymaga więcej. Ja jej tego zapewnić nie mogę
Jagódko, u mnie Lariska nie miała konkurencji. Korzenie miała swobodne od innych roślin. To po prostu brak wody i większe zapotrzebowanie na jedzenie. W ogóle musze swoim różom zastosować inny sposób nawożenia. Mój piasek jest przepuszczalny i składniki są zbyt szybko wypłukiwane. Chyba musze częściej niż jest to ogólnie przyjęte nawozić swoje panny. Zobaczymy co one na to.
Może Jazz faktycznie daje po oczach, ale w taki pozytywny sposób. Ten pomarańcz nie rzuca się za bardzo w oczy. Inne różowe różyczki bardzo go tonują.
Zresztą każdy lubi co innego i to jest najfajniejsze
