Po przerwie...
Aniu aneczka1979, normalnie kocham Cię za to poczucie humoru!
Zamówiłaś Crocus Rose? To chyba u Ciebie nie doczytałam. To piękna róża - jej kształt kwiatów, obfitość kwitnienia...ach, nic dodać, nic ująć
Granny, Baronesse koniecznie przemyśl, bo to pewniaki, które Cię nie zawiodą. Obficie kwitnące, nie kapryszą i potrafią zauroczyć już w pierwszym sezonie.
Sama jestem ciekawa Twojej opinii o Wedding Piano... U mnie obie i Piano i Wedding ostatnie mroźne noce zniosły nad podziw dobrze. Ich kwiaty nie ucierpiały zbytnio i nie musiałam ich ciąć. Zostały na krzaczkach do dzisiaj.
Obiecana fotka
My Girl
Aniu anabuko1 moja Rhapsody niestety straciła kwiaty

Mróz ściął wszystkie i spektakl dobiegł końca...
Piano natomiast ma się całkiem dobrze.
Jolu, niezły masz zwierzyniec

Ile pracy i opieki musisz poświęcić tak dużej gromadce, ale masz rację - dom bez zwierząt jest pusty, smutny.
Jeśli zdecyduję się na kota, to decyzja będzie głęboko przemyślana, bo wiem , że to dodatkowy obowiązek na wiele lat. Moje obawy dotyczą tylko wzajemnych relacji dwóch psów i małej kotki, bo chciałabym kotkę. Panów w domu mam pod dostatkiem
Podoba Ci się
Salmon Flower Circus, więc jeszcze raz jej zdjęcie.
Aprilku sadzenie poszło dość sprawnie. Posadziłam we wtorek 300 cebul i zepsuła się sadzarka. Już kupiłam nową, tylko czasu nie miałam, a i ochoty za bardzo sadzić w taką zimnicę

Jutro posadzę resztę i wreszcie odetchnę.
Mróz przyszedł do nas i niestety nie oszczędził róż. Z bólem serca cięłam w niedzielę zmarznięte kwiaty.
Jeśli chodzi o nową różaną rabatę, to z chęcią popatrzę. Może znajdę jakieś extra miejsce?

Wiesz, czasami spojrzenie innym, obcym okiem i dostrzega się to czego my, mając swój ogród na co dzień - nie widzimy.
Great North Eastern Rose tak długo się ociągała z powtórką, że niestety nie zdążyła w pełni rozwinąć swych pięknych kwiatów.
Daysy te zakupy, które posadziłam na tej rabacie były zbierane i przechowywane w donicach przez cały sezon. Nowe, jesienne zamówienia dopiero przyjadą...
Wedding Piano - to jej pierwszy sezon u mnie. Na temat deszczu i sklejania pąków się nie wypowiem, bo deszczu przez prawie cały sezon nie było. A jak był deszcz, to może ona nie kwitła? Nie pamiętam? Jak na razie ta róża bardzo mi się podoba i tak jak Piano bardzo długo utrzymuje kwiaty. Pokrój ma wyprostowany, niezbyt szeroki. Przez cały sezon była zdrowa, a jak będzie w przyszłym - zobaczymy. Po nocnych mrozach jako jedna z nielicznych razem z Piano zachowała część kwiatów nie do końca rozwiniętych, ale nie zmarzniętych.
Wedding Piano
Zuza można powiedzieć, że kwitło, bo po ostatnich kilku nocach ocalało zaledwie kilka. Moja Guernsey zadołowana przed mrozami w donicy, straciła swój ostatni kwiat, a wraz z nim wszystkie liście
Larissa
Aniu aneczka1979aneczka1979 pisze:W sumie to ja naprawdę nie wiem dlaczego nie ma jej na mojej jesiennej liście zakupowej..?

No właśnie, dlaczego?
Aprilku ładnie zaaranżowane parkingi przy centrach handlowych to jeszcze rzadkość, ale i to zaczyna się zmieniać. Dużo przyjemniej wydawać kasę w takich miejscach
Karolino to nie pierwsza rabata kosztem trawnika

Co jakiś czas dziabnę po kawałku tu i tam

Tylko M walczy o każdy centymetr, ale jest z góry na przegranej pozycji, bo róże mają pierwszeństwo. I tak z każdym rokiem trawnika ubywa...
Papageno
Mati 
Jakże miło, że wreszcie się odezwałeś! Tęskniłam za Tobą i za Twoim ogródkiem też. Jak skończę pisanie odpowiedzi to zajrzę do Ciebie

Ciekawa jestem co za różyczki przyjechały do Ciebie?
Masz rację, Abrahama nie można nie kochać. To nadal róża numer 1 w moim ogrodzie. Teraz mam już dwa egzemplarze
No to jakże by inaczej -
Abraham Darby nr 2.
Marlenko 
Jesień widać, a z kwitnienia róż po ostatnich mrozach, pozostało niewiele niestety. Szkoda, że tak szybko zmroziło, tym bardziej, że jeszcze ma być ciepło. Tylko co z tego, skoro nie będzie kwitnących kwiatów...No, ale róże też muszą kiedyś odpocząć i przygotować się do zimowego snu
PS. Psiaki wymiziane.
Glyndenbourne
Kolejna przerwa, bo zabrakło uśmieszków.