
Mam 21 lat, jestem po Technikum Architektury krajobrazu. Od 1.5 roku zmagałem się z niewolnicza pracą w ogrodnictwie u prywaciarzy, od niedawna dostałem dobrą propozycję pracy na dobrych warunkach, mianowicie pielęgnacja 4ha ogrodu u pewnego wysoko postawionego małżeństwa. Pełnie tam rolę ogrodnika i czasami również konserwatora, coś przykręcić i takie tam różne błahostki. Mówi na mnie zarządca terenu, myślę, że to moja szansa na zdobycie cennego doświadczenia ale wiadomo nie wiem wszystkiego i tutaj liczę na was moi drodzy

Krótko na temat ogrodu( od nowego tygodnia wstawie trochę zdjęć)
Ogród ma bardzo dużo trawnika, kilka drzewek owocowych, dużo różaneczników, azali, pięciorników, basen, kort tenisowy, skalniak z oczkiem wodnym, staw naturalny nie wyłożony folią, nawodnienie, dużą cześć terenu zajmuję las od strony domu liściasty czym dalej tym przewaga sosen i innych drzew iglastych.
Pracy jest bardzo dużo ponieważ poprzedni ogrodnik przez 8 miesięcy nic nie robił, co niestety widać gołym okiem po przejściu się po ogrodzie, oczywiście wiadomo, kończy się sezon więc za dużo już się nie zdziała ale chciałbym zrobić jak najwięcej, żeby na wiosnę mieć już o wiele mniej roboty. Mam kilka wątpliwości
Zaczynając od jabłoni i jabłonki rajskiej? <chyba tak to się nazywa fachowo>
Jabłoń jest ładnie wyprowadzona, na oko ma z 6-7 lat, jej owoce są mikroskopijne jak orzech. Czytałem trochę na ten temat i zastanawiam się ponieważ wszędzie piszą inaczej. Teraz nie wykonuję cięcia prawda? Dopiero na wiosnę?
Czy mogę rzucić obornik wokół drzewa na zimę tak aby wiosną po ruszeniu wegetacji drzewo miało już azot, potas i fosfor? Jakie są za i przeciw?
Na jabłoni jak i jabłoni rajskiej, wiszą jeszcze owoce które są raczej nie do zjedzenia, śmiało mogę je zerwać?
Azalie i różaneczniki, prawie wszystkie mają mączniaka (raczej już długo) i wyglądają tragicznie, nie musze chyba pisać, że przekwitłe kwiatostany również nie są zerwane z żadnego krzaka.
Planuję opryskać wszystkie Topsinem i miedzianem na zmianę w odstępie 6-7 dni, warto robić to teraz? Za i przeciw? Ma to jakiś sens jeszcze w tym roku?
Odnośnie nawodnienia, nie mam zielonego pojęcia jak wymienia się dyszę, wczoraj zrobiłem przegląd całego nawodnienia. Z przodu domu są 4 sekcje za domem jest ich 8. Sporo dysz jest do wymiany. Założone dyszę są bodajże firmy Hunter. Pytanie czy wystarczy że dyszę 360 stopni wymienia na taką samą 360 stopni? Czy są dysze których kąt ustawiam sam? Jakie polecacie i może macie jakieś porady?
Pytań mam mnóstwo ale nie chce was zamęczyć więc na bieżąco będę wstawiał zdjęcia (od poniedziałku) i piał kolejne posty.
Pozdrawiam kochani
