Elu Ja z pomidorami odczekam jeszcze tydzień (i tak nie mam wyboru

) i jeśli kolejna partia będzie taka popękana jak w tą sobotę- likwiduję pomidory

Trzymanie na krzaku takich popękanych, gdzie galaretka niemal wypływa mija się z celem. One w większości nie nadają się aby trzymać w domu choćby dwa dni.
Nawet jeśli będą kompletnie zielone mają większe szanse dojść na balkonie niż na krzakach.
Gruszki szkoda ale to przecież Twoja gruszka
Czekam na relację z budowy wędzarni
Beatko Taki Dereń to jest Dereń. Pęknie się prezentuje z takimi czerwonymi koralami. Ja mam trzy u siebie- samosiejki. Dwa zielone i jeden żółty. Ale są jeszcze malutkie i na owoce jeszcze poczekam. Ale te moje chyba nie są jadalne
Twój "stary" płot zdecydowanie pasował do otoczenia. Czy poszedł na ognisko, czy dałaś mu drugie życie?
Wędzarnia u Ciebie to pełny profesjonalizm i estetyka na najwyższym poziomie

a rybeńki pięknie pachną. Czuję przez monitor
Irenko Piękny kolorek pokazałaś. Czy to Hibiskus?
Kasiu Wędzenia pewnie można się nauczyć ale mnie wciąż czasu za mało. Może, jak doprowadzę "Tymczasowy" do jakiegoś ładu uda mi się i tą sztukę opanować. Ale chęci są
Twoja wędzarnia jest zdecydowanie w moim stylu

Ja co chwilę wykorzystuję po budowie lub rozbiórce co się da. Myślę, że takie cóś mogłabym sama zrobić.
Ten łosoś wygląda bardzo apetycznie i znów dostałam ślinotoku
Chyba kupię jutro jakąś wędzoną Makrelę
A taki kanał dymny ile powinien mieć długości? Czy kąty nachylenia są istotne? Czy bardzo się "kopci" przy takim wędzeniu? A czym się pali?
Chyba muszę coś więcej poczytać a takim wędzeniu i wędzarniach
Pamiętam, że u wujka na wsi była spora wędzarnia ale tam głównie kiełbasy i baleron wędzili.