Aniu róże mi kwitną po raz drugi dopiero teraz, przedtem nie wiązały pąków , chyba było zbyt gorąco a ja dałam zbyt dużo żarełka bo krzewy porosły olbrzymie jak nigdy.
Trawka podlewana całe lato ale dopiero teraz po deszczu zrobiła się naprawdę ładna.
Lucynko potasowy sypnęłam na początku września, potem padało, więc może już zaczął działać i wreszcie doczekałam pąków na różach

jak nie będzie szybko mrozu to jeszcze długo będę mieć kolorowo
Marysiu różyczka to Chopin, zresztą właśnie przez Ciebie zidentyfikowana
Ciemierniki wszystkie chyba przyjęte bo nie wyschły

ale tylko ten jeden ma nowe listki.
Suszę jabłuszka jak radziłaś i chłopcy się zajadają, muszę tylko obniżyć lekko temperaturę, bo na brzegach robią mi się rumiane.
A obierać, chyba nie będę

niech jedzą skórki. Chyba, że na próbę jak się będę nudzić nie mając co robić

tylko nie wiem kiedy to nastąpi.
