Maryniu, mnóstwo kolorów w Twoim ogrodzie.
Po deszczach wszędzie roślinki stają się jeszcze piękniejsze. Czyżby zwiastowały długą i słoneczną jesień?
Ponoć górale wieszczą srogą i śnieżną zimę ... W sumie nie miałabym nic przeciwko temu, lubię zimę, bo już nie muszę wychodzić z cieplutkiego mieszkani, jeśli nie mam na to ochoty. Chociaż tak naprawdę to ja zawsze zimę lubiłam - taką prawdziwą: z mrozem i kopnym bielutkim śniegiem.
Maryniu witaj po przerwie.
Widzę, że masz kipiący życiem, cudny ogród. Wszystkie kwiaty kwitną w najlepsze. U nas prawdziwego deszczu od maja nie było.
Floksy wyschły całkowicie, kwiaty na hortensjach zbrązowiały, zaczęły wysychać iglaki i krzewy. Gruszki na drzewie wiszą, a nie ma ani jednego listka. Mówię Ci, jak śmiesznie wyglądają, jak na choince. Ostatnio pada co dziennie i trochę humorek mi powrócił.
Rewolucja to za dużo powiedziane
małe przetasowanie
Ja nie umiem tworzyć rabat
Niby mamy podobne ogrody, też masz pełno roślin i mieszasz wszystko, a jednak wygląda to zupełnie inaczej niż u mnie.
I chyba wiem dlaczego
Mimo wszystko zostawiasz roślinkom więcej miejsca niż ja
Ale nadal nie umiem nie zapchać ostatniego wolnego miejsca
iwona0042 rośliny mają się dobrze tzn. miały się dobrze widziałam je jeszcze w sobotę. Co zastanę dzisiaj jeżeli ewentualnie tam dotrę ...oto jest pytanie...
Lucynko niestety nie doświadczyłam w ostatnich tygodniach nadmiaru opadów..przeciwnie wszędzie padało a u mnie deszczu jak na lekarstwo w kroplach dozowane... A co do zimy to ja słyszałam , że ma jej prawie nie być...
Tajka Tereniu miło Ciebie gościć! W ogródku coś tam kwitnie jeszcze , stosownie raczej do pory roku.U mnie w międzyczasie coś tam podlewało ale ostatnio wszędzie padało obficie a u nas pokropiło tylko chwilami...Ale nie uskarżam się ,nic to mi nie daje jest jak jest... a może być gorzej...
Podlewałam podczas upałów ale z umiarem tylko to co konieczne ...roślin nie można "rozleniwiać" bo wtedy już trzeba regularnie to robić , to stara prawda ,której się trzymam... Nie mam działki w zasięgu ręki i węża na co dzień a bawię się w ogrodnika od kilku dziesiątek lat więc trochę doświadczenia już zdobyłam...Nie zawsze się wszystko udaje ...i nie jedno trzeba przeboleć no ale tak to już jest.
Margo2 Gosiu widziałam,widziałam Twoje ogródkowe zmagania choćby z jukką Ale , żeby coś przerobić trzeba oczyścić przedpole. Piszesz,że mam pełno roślin i mieszam wszystko...no nie zgadzam się do końca z tym mieszaniem ...Mam swoją wypracowaną wizję i sposób uprawiania ogródka i żadne trendy mnie nie biorą...Moda na roślinne plamy i powielanie ilości tych samych roślin mnie nie dotyczy...Niech sobie sadzi tak kto chce i ma na to ochotę i nic mi do tego.. Ja sadzę po swojemu i grupuję rośliny w/g swojego klucza... A że czasem przesadzam to wtedy rozsadzam...
Ale nie sadzę wszystkich roślin wszędzie i wszystkiego ze wszystkim ...mam rabaty i zakątki w których sadzę tylko określone rośliny i inne nie mają tam racji bytu...
Na zdjęciach rabaty się zlewają i może powstawać wrażenie chaosu ale u mnie brak miejsca na ujęcia z perspektywy . Sama to niejednokrotnie zauważam , że nie widać że rośliny dzieli trawiasta ścieżka /na szerokość kosiarki/i sąsiednia roślina to już inna rabata... W realu to inaczej wygląda !
Marysiu nieodmiennie podziwiam zdjęcia ogrodu. Dziś pozachwycam się specjalnie ostnicą z bodziszkiem. Też przesadziłam z ilością lilii na czerwonej rabacie i dziś rozsadziłam.
Soniu dobrze,że jesteś mam okazję się odezwać!
Forumowy marazm daje o sobie znać , upał się skończył ...nie ma tematu do wszechobecnego biadolenia
więc na ogół cicho i nadal smętnie
Dotarłam wreszcie na swoje włości ... obrazków świeżutkich jak poranne bułeczki nie zabraknie więc nie tylko moje stałe gremium zapraszam!
wreszcie zaczynam się dopatrywać w tej mojej debiutantce pink...
nie może się wykazać urodą bo już 3 miejscówkę dostała...
'Obrazki' śliczne, kolorów pełno, jesieni na szczęście jeszcze nie widać . Nie mam ani jednej hortensji, a one tak fajnie zmieniają kolory, czym dłużej kwitną. Pokombinuję przez zimę, może znajdę jakieś miejsca .
Efektywnego przesadzania życzę, choć teraz znowu... za zimno .
Maryniu jak uważasz moją rozplenicę Rubrum przesadzić do większej doniczki niż rośnie teraz w jakiej ją mi sprzedali. .Teraz czy wiosną? Nie będzie w tym roku zimy? To też nie dobrze.
A w ogrodzie masz jak zawsze przepiękne nasadzenia. Jeszcze bardzo kolorowo.
To miłego przesadzania i rozsadzania.
Z pewnym zadowoleniem dostrzegłam od dawna nie notowane tak liczne odwiedziny cichych wędrowców ...
Natomiast z przyjemnością i podziękowaniem przyjmuję odwiedziny moich forumowych wiernych Przyjaciół ;
Wczorajszy działkowy dzień poświęciłam na przedogródek dzień wcześniej zasilony obficie wodą z węża idealnie poddał się moim zabiegom pielęgnacyjnym Parę worków zielska nie tyle chwastów co wyciętych przekwitłych /c/habazi zebrałam w rezultacie tych prac. Na przesadzanie zabrakło już czasu ,sił i ochoty...Ale pojawiło się troszkę nowego miejsca więc będzie okazja.. Kilka kęp szczególnie liliowców,bergenii,tawułek ktoś mi uszczuplił przez podział...Widocznie uznano,że za duże okazy...
Ale dobrze ,że i dla mnie jeszcze zostało...
Aniu,Dorciu,Alu, dla Was serdeczności i moje pierwsze zimowity....
Maryniu czy ja dobrze zrozumiałam,że ktoś Ci odkopał rośliny? Polak wszystko potrafi. To i tak,że Ci coś zostawił. Jednym słowem się podzielił. Złodziej z dobrym sercem. Przeszedł przez ogrodzenie? Zgłoś to. Może kiedyś wpadnie .
Witaj Maryniu,super czuję się w tym ogrodzie pełnym jakiejś tajemniczości,lubię takie zakamarki,coś schowanego, przytulonego do tego drugiego,a Ty to wszystko tak pięknie odkrywasz i nic się przed Tobą nie schowa ,a my mamy po prostu spektakl,pozdrawiam