Sławek, zdjęcie usunąłem, tak jak zamierzałem i nie ma to nic wspólnego z Twoim wpisem, który spodobał mi się. Serio! Lubię jak ludzie odbierają mnie nieszablonowo, nie szufladkują ale pokazywać się w necie - niekoniecznie. Twój wpis dla mnie zrozumiały, dla Ciebie też i to wystarczy

A Paniom wystarczą moje kwiaty! Więc dla nich i dla Ciebie tegoroczna nowinka:
Miłko, z daliami to niestety loteria, co przeżyje, co dobrze rośnie i każdy sezon to ta loteria zaczyna się od nowa. Najlepszą praktyką jest dzielenie się daliami, by móc odzyskać to, co straciliśmy. I tak robię od kilku lat z dobrym skutkiem. Dalie, które mi wypadły - wracają do mnie.
Niektóre tzw. pewniaki posadziłem w trudniejszych warunkach (słaba, przepuszczalna gleba), co w tym sezonie okazało się niemal zabójcze dla nich. Normalnie by sobie poradziły. Tak właśnie stało się z 'Red Fubuki' i 'White Fubuki'. Ale kilka dalii dało radę:
