Witajcie ,u mnie praca wre w ogrodzie ,bo wykładam płytki pod katalpami ,były drewniane krążki,ale już nie chce mi się ich wymieniać ,bo co trzy lata są nie do użytku,a teraz będzie spokój .
Ala,jak tylko szałwia omączona będzie miała jakieś nasionka to nie ma problemu ,nigdy z niej nie zbierałam ,ale się postaram

.Ani nie ma ,pisała kiedyś ,że ma problemy,może to przejdzie i wróci do nas ,bo super z niej dziewczyna ,karczochy zjadłam ,aż 3 szt i o 3 kwiatki będzie mniej

,u mnie sie ochłodziło,ale nie pada niestety,może coś w nocy,a jak nie to stracę nadzieję,pozdrawiam
Marysiu,u mnie też chłodniej ,ale nic nie padało,w dzień wyszło słońce,może będą nasiona hibiskusów,żeby tylko nie spadły ,wcześniej,przed ogródek kipi od kwiatów,na trawie mi nie zależy ,musi sobie radzić sama,a o grzybach to chyba będziemy tylko marzyć ,dobrej nocki i buziaczki
Iwonko,ja też nie chcę zimna,dzisiaj była fajna temperatura,ale zero deszczu i dalej sucho,pozdrawiam
Jolu,karczocha wysiałam na wiosnę do doniczek i wyszło mi 6 szt ,a Marysia Maska też wysiała i dała mi 5 i mam 11 karczochów,nasiona kupiłam w sklepie ogrodniczym,prosty w uprawie ,bo praktycznie sam rośnie

,co prawda nawiozłam ziemię obornikiem i tyle a teraz podlewam ,gdyby przetrwał zimę (jak go myszy nie zjedzą )to na drugi rok będzie jeszcze większym krzakiem,pozdrawiam
Gosiu,floks Delta jest piękny on ma takie długie wiechy nawet do 30 cm to floks plamisty,ta róża to Meindland (Schloss Ippenburg)to róża romantyczna,pozdrawiam
Beatko,miło ,że się podoba
Jacku,ten różowy ma bardzo duże kwiaty i bardzo dużo,pięknie zimuje bez żadnego okrycia,karczochy wczoraj ugotowałam 3 szt i sama je zjadłam ,bo nikt nie chciał spróbować ,owszem smakowały mi ,a najważniejsze ,że są bardzo zdrowe,przede wszystkim na wątrobę ,chociaż ja z nią nie mam problemów ,ale tak na zapas

malin mam 2 szpalery 10 m długie i 1,5 -2 m szerokie ,wiec nie jest to produkcja towarowa,ale na własny użytek pod dostatkiem ,bo ja dużo robię soków malinowych do herbatki z imbirem i dużo kompocików,a i do zjedzenia codziennie są ,bo bardzo pyszne ,duże i cieplutkie od słoneczka,nie mam jagody Goi,bo mi padła sadzonka po zimie ,ale mam cytryniec chiński i ma już czerwone owoce,bardzo kwaśne,ale pyszne,natomiast pięknie dojrzewają derenie ,pozdrawiam
Tereniu,u mnie też dzisiaj zero deszczu i dalej ogromna susza,no i chłodniej,hibiskusy -nasionka zapisałam ,tylko martwię sie ,żeby roślina nie zrzuciła takich nie dojrzałych,może coś utrzyma,róże kwitną szalenie ,aż sama jestem zdziwiona,pozdrawiam i buziaczki
Gosiu,ja mam takie niektóre krzaki borówki amerykańskiej ususzone i pomyślałam ,że je zbiorę na herbatkę,ususzę jeszcze róże i jeszcze coś wymyślę i będzie pyszna taka herbatka,maliny mam wyjątkowo piękne,ale podlewałam,dzisiaj znowu robiłam kompociki,karczocha zjadłam ,ale wiecej chyba już nie zetnę ,zjadłam 3 szt i o 3 za dużo,bo będzie mało kwiatów,jak pozjadam,ja mam posadzone 11 karczochów i pięknie rosną ,hibiskus dostał gnoju i tak szaleje,pozdrawiam
Ewuniu,róże przerosły moje wyobrażenie ,jest morze kwiatów ,nasiona Babtysji zapisałam,nie mam przepisu na nalewkę z jarzębiny ,ale mogę podać przepis na Szlachecki jarzębiaczek :
50 dkg przemrożonej jarzębiny
1l koniaku lub brandy
2 łyżki miodu
1 łyżeczka kupionej w aptece kory dębowej
Jarzębinę i korę włożyć do słoja lub gąsiorka ,koniak wymieszać z miodem ,wlać do słoja i szczelnie zamknąć,odstawić w zaciszne miejsce na 3 miesiące,następnie zlać i przefiltrować nalewkę ,przelać do butelek i odstawić na pół roku,jest to szlachetny w smaku męski trunek,wyłącznie na największe okazje i spotkania po latach

pozdrawiam i buziaczki
Kasiu,fajnie ,że siedzisz ,bo ona po to jest ,ja też czasem siedzę i z Tobą podziwiam te różyczki,ja też pozbieram nasionka ,ale widzę ,ze ich trochę spadło na ziemię a nie są dojrzałe ,może nie wszystko tak spadnie,pozdrawiam
