Anolkowe roślinki

[anoli]

One chyba muszą znaleźć swoje miejsce, bo u mnie też wędrowały po całym mieszkaniu, aż się "zagnieździły" :P

[Antooosia]

To ja Wam o mojej "bonnie" opowiem:kupiłam-piękna była,szczepek mnóstwo...cudo!Postawiłam na wschodnim oknie i tak dbałam,że...przelałam .Cóż było robić,za domem mamy miejsce na te organiczne odpady...powędrowała tam i zielistka.
Przyjechała kiedyś do mnie Basia,jakoś nam się o zielistkach zgadało...tak bardzo chciała zielistkę....pojechała...,a ja chyc za dom.To,co z zielistki zostało,do domu wzięłam,w doniczkę wsadziłam... ...i jakiś miesiąc temu Basia tyci kawałek dostała ,bo zielistka szaleje,że ho ho(tym razem na oknie południowym).
Hihihi,więc niech któraś powie,co Jej zielistka przeszła....

[treissi]

No Tosiu nieźle. Moja została wywalona jedynie w kont, gdzie odbiła - również po przelaniu

[anoli]

Moja ulubiona zielistka, ta najzwyklejsza, jest z mną od podstawówki. Skubnęłam tam małą szczepkę. Mieszkała w moim pokoju, wytrzymywała tortury ze strony brata. Z czasem rozrosła się, zamieszkała w skrzynce - takiej jak na balkon - miała swoją półeczkę. Gdt się wyprowadzałam, mama koniecznie chciała ją zatrzymać. Wykopałam więc sobie kawałek i zabrałam. W nowym domy przyklapła, stała z boku w cieniu. Gdy trochę odbiła, ale jeszcze nie całkiem, m. ja zwalił i połamały się jej wszystkie wierzchołki, ale zostawiłam bryłe korzeniową. Zaczęła rosnąć, to dorawała ją zuza. Ale znowu odbiła, dałam jej lepsze miejsce, więcej nawoziku, spryskuję czasem. Dziś mam jej znowu 3 doniczki :P Uwielbiam ją, za to, że się nie poddawała - a, że nigdy jej na kompost nie dałam, to może i ona mnie trochę lubi :P

[koniczynka]

pewnie tak kwiatki czują jak my i się potem odwdzięczają

[Reposit-09]

A to Ci historia, uśmiałam się
Anolko, piękne te roślinki - dawna nazwa Twojego wątku ("zielone nieszczęścia") już dawno straciła rację bytu ;)
Tak się przyglądam tej hoi linearis... rzeczywiście jest niesamowita. Nigdy nie widziałam jej na żywo

[anoli]

Karinko niestety niektóre nadal wyglądają jak nieszczęścia, kilka pożegnałam w pierwszych jesiennych dniach - nie chciały się pogodzić z odejściem lata (głównie szczepki fuksji, hibków ). Co do linearis, to jak tylko się rozrośnie, to możesz być pewna, że zobaczysz z bliska Mam u Ciebie dług wdzięczności. A zielistki dla Ciebie już produkują korzonki
Koniczynko też tak myślę

[basga]

Twoja peperomka to Peperomia obtusifolia variegata . :P
Moja "kompostowo-Antosiowa" zielistka żyje,choć jeszcze nic nowego nie wypuściła. :P A linearis...BYŁA cudna...

[anoli]

Basiu w nazywaniu moich sierotek jesteś niezastąpiona. Peperomki są tam dwie malutkie, cała zielona i variegatka.
Mam nadzieję, że podołam mojej małej "lince" - mam ją od niedawna :P
Zielistki zazwyczaj się trochę "namyślają"
Moja lampka

[koniczynka]

NO LAMPKA hicior na całego !!!!!!!

[basga]

HIHIHI...bo mam takie same peperomki a zielona to po prostu obtusifolia.
Lampa zajefajna...no i roślinkom cieplutko...a tak na serio to...długo dziennie je tak grzejesz?Nie upieką się? :P

[anoli]

Lampka świeci kiedy jestem w pokoju, bo nie mamy tu oświetlenia sufitowego. Żarówka to energooszczędna 80, nie grzeje bardzo - roślinki są kawałek od żarówy - więc nic się im nie dzieje. Jakoś muszę sobie radzić z brakiem parapetu w tym pokoju :P

[katrina26]

Ilonko widzę że też polujesz na zielistkę green orange tak jak ja Lampka super. Widziałam dzisiaj ładną biało-zieloną zielistkę, ale prawie 13 zł za nią nie dam

[anoli]

Jeśli moja puści wąsy, a kiedyś musi - to możesz na mnie liczyć :P

[katrina26]

Dziękuję Ci dobra kobieto