Jedyny minus hibiskusów - kwiaty utrzymują się tak krótko Talerz satelitarny obfocony, zaraz przegram zdjęcia i biorę się za obróbkę, mam nadzieję że zdążę pokazać je jeszcze dzisiaj
Hibiskusów się naoglądałam i teraz żałuję, że swoje oddałam i został mi tylko varie.
Niestety nie mam dobrego miejsca do ich przechowania przez zimę, bo tyle innych roślin w moim sercu i na parapetach
Decyzja była trudna, ale zapadła.
Wierzę, że w nowym domku też im dobrze
Iza dziękuję no to jeszcze trochę kwiatów Jasiu dziękuję w imieniu roślinek hibiskusów nadal się "uczę", ale w sumie to jedne z niewielu roślin które są w stanie znieść warunki u mnie. Każdy na tym forum ma rośliny z którym mu nie po drodze i inne, rosnące jak marzenie U Ciebie lubię oglądać ciapatki wszelakie Halinko witam i dziękuję Arku dziękuję ostatnio tylko podglądałam Twój wątek, muszę ślad zostawić Bizu dziękuję one nie są tak trudne w obsłudze, potrzebują tylko sporo słońca żeby zakwitnąć
W końcu wzięłam się za obróbkę zdjęć... leniwa ja Czerwony pełny nareszcie pokazał co potrafi został ochrzczony "pomponem" Kwiaty są wspaniałe, chociaż trzymają się bardzo krótko No i muszę "wyczuć" jak dobrze uchwycić tą czerwień:
No i kolejna porcja piękności Boski widok.
Blue, mój hibiskus kwitł, ale zrzucał liście i każde kolejne były tak małe, że tylko z lupą Wyglądał na końcu jak patyki w ziemi z pączkami na czubku. Nie wiesz co mogło być przyczyną?
Bizu hibiskusy najczęściej "schodzą" na przędziorka, ewentualnie błędy w pielęgnacji. Jednak jeśli stracił wszystkie liście przędza byłaby już widoczna... Radzę jednak uważnie obejrzeć inne rośliny, czy nie mają niechcianych lokatorów (niekoniecznie przędziorka, to mogło być co innego). Napisz coś więcej jak się nim zajmowałaś - gdzie stał? Jak często go podlewałaś? Przesadziłaś go po kupieniu? Henryku dziękuję a zdjęć będzie więcej - już mam porobione, a kolejne kwiaty w drodze
Pięknie kwitną hibiskusy , czerwony taki ognisty, a satelita ma bardzo ciekawą barwę. I tamayowe serduszka śliczne , czekam na swoje, bo jakoś wolniej się zbierają w tym roku.
Emmo dziękuję w imieniu roślinek mam nadzieję że szybko doczekasz się tamayowych serduszek
Dzisiaj pokażę Wam roślinną wolę życia - razem ze szczepkami hibiskusów dostałam na wiosnę kilka gratisów. Razem z passiflorą (która, niestety padła) był zapakowany łysy badylek, na pewno nie passi, bo wyglądał inaczej. Po stwierdzeniu że jest żywy, wsadziłam do keramzytu, jak chce, to niech rośnie. I rósł. Z dolnego "węzełka" puścił maleńkie korzonki, po wsadzeniu do ziemi z górnego wypuścił listek. Teraz właśnie produkuje drugi. To chyba jakaś hoja, ale głowy nie dam: