Aniu, dzięki - lubię takie właśnie
tłuściutkie liliowce w zdecydowanych, ciepłych kolorach. Np. takie. To siewki Ismeny - pierwsza, zarejestrowana odmiana Beautiful Olsztyn a druga na razie nie zarejestrowana, ale w kolorze czerwono-brązowym (zdjęcie go nie oddaje). Piękne

Dobrze się rozrastają, a ta druga dwa lata temu wypuściła 2 keiki, które udało mi się ukorzenić
Dorotko, jest trochę roślin które próbowałam kilka razy wprowadzić do swojego ogrodu

- z niektórymi mi się udało, z niektórymi nie. Np. kompletna porażka z lilią św. Józefa (czy Antoniego). Próbowałam 3 razy, więcej nie będę

. Ale za to inne jakoś rosną
Krysiu, ja to tak mam, że bardzo rzadko kupuję coś spontanicznie. Rekord był przy zakupie telewizora - chodziłam do sklepu, który zresztą był w moim bloku, przez pół roku

. Ale to było jakiś czas temu, w erze przed internetowej. Teraz to tylko miesiąc bym chodziła

.
Liliowce też już na razie nie będę kupować, bo nie mam miejsca. A poza tym, mam ponad 70 odmian i wiele z nich jest podobnych
Pokażę inną zarejestrowaną odmianę - Polisch Coctail (odmiana polskiego hodowcy, jak sama nazwa wskazuje

) Bardzo grube pędy, zdrowa, szybko się rozrasta, grube sztywne łodygi, duże kwiaty w ciepłym kolorze i na dokładkę pachnie
Pojechałam na działkę, chociaż zapowiadali burze i deszcz (niestety nie było). Nie zamierzałam, ale wczoraj nie zabrałam aparatu fotograficznego, a trzeba było zrobić aktualną dokumentację tego co kwitnie. Więc jak w sposób naturalny a nie przez budzik obudziłam się o godzinie 10.55

(tak, tak, to nie pomyłka), popatrzyłam za okno, z nadzieją, że może pada (nie padało), zjadłam baardzo opóźnione śniadanie i pojechałam. Zdjęcia zrobiłam. Potem zaczęło się chmurzyć, więc około 17 zwinęłam się do domu. A potem znowu się przejaśniło. Deszczu jak nie było, tak do tej pory nie ma

. No ale w domu też trzeba trochę pomieszkać i zrobić coś na obiad - zrobiłam gar lecza z tegorocznej cukinii

.
Trochę ogólnych widoczków
I znowu liliowce
