O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Serdecznie witam wszystkich, i Sowy i Skowronki!
Coś mi się widzi, że zamiast planowanej "Ody do Avalona" przyjdzie mi zacząć pisać "Requiem dla zielonych pokoi" ;:145. Jak tu siedzę lat 15, takiej suszy nie pamiętam. Zginęło już tyle roślin, inne ledwo zipią, a że jeszcze zipią, to zasługa mojej niewolniczej służby i 35 metrom sześciennym wylanej wody :shock:. Uczciwie przyznaję, że tracę całą radość z uprawiania ogrodu ;:219.
Sezon 2015 do tej pory uważam za najgorszy dla mojego ogrodu, eo ipso i dla mnie! A kiedy co rano widzę błękitne niebo rodzi się we mnie bunt. I co, mam pisać zażalenie do Pana Boga? Chyba... ;:224.

A w dodatku zanosi się na skandal. Róża La Roche Guyon, którą kupiłam jako lawendową, bo tak ją reklamował sprzedawca, okazuje się być czerwona :evil:. Tak na nią czekałam, ociągała się z kwitnieniem, a tu masz...!!! Zawód jak diabli! Chyba pierwszy raz w życiu złożę reklamację.

Pojechałam do biblioteki poprawić sobie humor, a tam Gdańsk kipi od kwiatów ;:oj.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Tak mi się spodobały te kwietniki, że po drodze zawinęłam do królestwa Hypnosa, a tam...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczywiście co nieco kupiłam, żeby umaić chociaż donice...



Anka, jasne, każdy urządza ogród dla siebie. Powiem Ci, że u innych podobają mi się róże w każdej postaci, z przyjemnością na nie patrzę, ale w tyle głowy mam ciągle związane z nimi problemy. Fakt, mam ponad setkę róż, ale głównie rabatowych, niewielkich. I np. teraz, kiedy większość pauzuje, w ogóle nie widać, że jest ich tyle. Kilka wyleci, nie sprawdziły się ;:222.
Ty byś też pewnie więcej zmieściła gdyby nie ilość dużych drzew. Ale masz za to więcej upragnionego cienia. Przesadzać nie należy, róż na siłę wciskać też nie należy.
A każdy ogród dużo o ogrodniku mówi, zdradza jego wnętrze... ;:224.
Na chwilę obecną moje jest smętne...

Obrazek


Agness, pieszczocha, powiadasz ;:306. Każde futerkowe biorę do rąk z przyjemnością, bardzo je lubię i nie widzę w nich szkodników, tym bardziej, że szkód nijakich nie ma.
Tuję wywaliłam, bo była bardzo brzydka, sucha i zbrązowiała. Na jej miejscu na razie jest przechowalnia wszystkich zakupów. Po co nabyłam nowe rośliny? Sama nie wiem, bo tych co są nie jestem w stanie utrzymać w dobrej kondycji ;:174.
Wiem, że nadchodzi taki moment, kiedy ogród zaczyna się dławić. Szczególnie widać to w starszych ogrodach, mój już kilka takich operacji z wykopaniem wielkich krzaków przeżył. Roboty przy nich nawet wrogowi nie życzę. Dobrze, że masz to za sobą i rośliny trochę odetchnęły...
A deszczu jak nie widać, tak nie widać! Oby się Twoje życzenie spełniło...

Obrazek


Cześć, Daffo! Celebrating Life, jak na roczniaka, sprawuje się świetnie. I kolor ma piękny.
A Ibrakadabra? Ta to dopiero umie cieszyć się życiem! I pozdrawia Cioteczkę z Południa ;:196.
Kocimiętkę ścinam prawie do zera kiedy zaczyna z lekka przekwitać. Chwilkę tylko trwa w postaci jeżyka, potem odrasta i kwitnie powtórnie. Możesz i swoją ciąć.
Buzaki serdeczne choć ususzone!
PS. Bukszpan na PW.

Obrazek


Madziu! Dzięki, dobrze radzisz. Ja swojej katalpy też nie cięłam. Ma dużo miejsca, tylko wyciąga się strasznie do góry i traci ładny pokrój. Poza tym kwiaty są bardzo wysoko. Chciałabym ją trochę zagęścić. Ale cięcie zrobię wiosną.

Obrazek


Elwi, moja Celebrating jest z jesieni. Swojej daj trochę czasu. Moje z wiosennego sadzenia też nie wszystkie zakwitły, a nawet i starsze miały brzydkie kwiaty przez tę upiorną pogodę.
A z Ibrą - święta prawda! Sybarytka jakich mało ;:306. Łosoś, śmietanka i wygibasy w słoneczku... No i smyrania sama się doprasza.

Obrazek


Serdeczności i buziaki, ciąg dalszy za chwilkę, czas na kolejną kawę ;:218.
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Kawa stoi, mogę kontynuować.


Jagódko Małopolska, witaj!
Jedyny plus suszy to ograniczona ilość ślimaków, ale chyba wolałabym zwalczać mięczaki zamiast załamywać ręce nad schnącymi w oczach roślinami. Jak ja Wam zazdroszczę deszczu! A tu nie ma go na horyzoncie, więc i wena ogrodowa uschła ;:174.
Tak lubię tawułki i języczki, ale muszę się ich pozbyć, bo wyschły na wiór. Zginęło wiele żurawek, nawet hosty zmierzają do zaniku. Koszmar, mówię Ci. Ślimaki opanowałam, a tego cholerstwa nie jestem w stanie. Ciesz się, że pada..., bo woda, to życie.

Obrazek


Dorotko Małopolska! Ilu roślin, jakie mi się podobają, nie mogę mieć z powodu piaszczystej gleby i suszy, która od wielu lat doskwiera zielonym pokojom. Już nie walczę z tymi warunkami. Raczej zostawię te rośliny, które dają sobie radę. Najlepiej teraz wyglądają róże, ale to dlatego, że bardzo koło nich skaczę. Ale jak już mam skakać, jak ta niewolnica Isaura, to wokół naprawdę pięknych i wdzięcznych.
Dorotko, ja tuje lubię i mam ich sporo, ale ta była naprawdę paskudna. O zgubnym wpływie jej korzeni na otoczenie już nie wspomnę... I całą ziemię spod tego drzewa musiałam wymienić, bo nic by w tym pyle księżycowym nie urosło ;:222.
Szanujesz koci spokój i kocią wolność, to się ceni ;:333.

Obrazek


Marysiu! To już nie tylko Szuwarka, ale i Ibrakadabrę lansujesz ;:oj.
Piękne te kocionki, ale fotografować kolega powinien się uczyć od naszej Justynki ;:108.
Ech, ale z Ciebie tujożerca ;:218 ;:306 ?
A to mysie uszka, dowód, że lubię wszystko, co mysie ...

Obrazek


Dorotko Mazowiecka! Celebrating Life ma wszystko, co lubię: sztywne łodygi, piękny kolor, kwiaty urodziwe, szczególnie w pąku i bardzo dobrą tolerancję na upał i pełne słońce. Fajna roza ;:333. Gdzieś wyczytałam, że czeka nas 12 lat wzmożonej aktywności słońca. I jak to mamy znieść, my i nasze róże?

Obrazek


Wandeczko! Okazuje się, że tylko myślałam, że się pozbyłam liliowców o ostrych barwach. Chciałam zostawić sobie tylko żółte, fioletowe i różowe. Tymczasem różowe i fioletowe nie kwitną, a brązowych znowu mam full ;:218. No i nie udają mi się zakupy. Ciągle płacę nie za to, co zamówiłam. Tak jak Ty, mam ich trochę dosyć...
A bukszpaników nie, chciałabym coraz więcej, bo są kochane, zieloniutkie i niezawodne. No i cuda można z nich tworzyć.
Bardzo lubię hortensje (wszystkie), ale ogrodowe niewdzięcznice prawie wszystkie wydałam, a te, które zostały, m.in. miękkowłosa i dwie ogrodowe, w tym roku zakwitną :shock:.

Obrazek


Zielone (jeszcze) pokoje dziękują Wam za wizytę i zainteresowanie. A wyglądają tak:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A na dobranoc - spokojny sen Szuwarka.

Obrazek


;:196 - Jagi z nadzieją, że w końcu deszcz znajdzie zielone pokoje...
slanka-flora
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 15026
Od: 3 gru 2011, o 09:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

JAGÓDKO,po fotkach nie widać aby było tak źle u Ciebie :!:
Niestety,klimat musimy brać w całopaku;takie dziwne układy :(
Wody zużyłaś nad podziw,a nawet więcej ;:108
Życzę porządnego deszczu a humor Ci się wnet poprawi :!:

Ps.Ogladasz siatkówkę :?: Bo miło popatrzeć ;:108
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42367
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Fotografowanie uroków Gdańska to domena Lusi :D
Muszę stanąć w obronie kolegi, bo kotki są dzikie i kilka dni się zasadzał żeby mi je pokazać, a to nie to samo co fotografować pozujące koty :D
Wolę mysie niż niebieską ławkę :;230
Nie będę Cię denerwować, że dzisiaj rano ktoś mi podlał ogród :oops:
Awatar użytkownika
Lusia 57
1000p
1000p
Posty: 1429
Od: 8 sty 2011, o 13:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kociewie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagodo, którędy Ty chodzisz do biblioteki ? Po Szerokiej ;:14 ? Ominęłaś taki piękny ogródek na Św. Ducha. Nie będę go opisywała, wstawię zdjęcia, dobrze?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szybko wracaj do Gdańska, po maczkach będą jeszcze kwitły kosmosy. Pozdrawiam z zasnutego burzowymi chmurami Gdańska, może będzie padać.
Awatar użytkownika
Pulpa222
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2392
Od: 21 kwie 2010, o 08:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Dziękuję za zdjęcie Pontederii cordaty, miałam ją w swoim oczku przez wiele lat, aż kiedyś zniknęła ;:145 . Dla mnie piękna przybrzeżna roślina ;:63 .
Wracając na chwilę do drzew i róż, to nie ma takiej opcji, żeby dosadzać między nimi róże. Boli mnie dusza nad każdym zniszczonym drzewem, ale tuje dały mi tak popalić swoimi korzeniami i jeszcze porosły w habazie, że są jedynymi, nad którymi nie rozpaczam. Może, gdybym miała obecne Szmaragdy... ;:224 . Kiedy je sadziłam, nie było wyboru. Część i tak pozostała, ale sporo tych mniejszych wywaliłam. Żeby było 'ciekawiej', to dosadziłam różnych egzotycznych drzew. Bilans wyszedł mi na "0" ;:223 .
Róże pnące są stąd, że zajmują mało miejsca na ziemi, a płoty mam mocne ;:134 . Fakt, raz na jakiś czas trzeba się nimi solidnie zająć, ale potem znowu jest spokój. Żadnego okrywania, podlewania, chlapię tylko na mszyce, a pozostaje patrzenie i wąchanie cudownych zapachów ;:108 .
Twoje 'zielone pokoje' na zdjęciach mają się całkiem nieźle. Wiem, wiem, trzeba podejść bliżej. U mnie teraz jest 36*C w cieniu za domem, od północy. Dobrze, że chociaż trochę wieje wiatr.
Musimy to przetrzymać - my możemy jeszcze wejść do oczka :;230 .
;:196
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
Awatar użytkownika
drewutnia
1000p
1000p
Posty: 3711
Od: 1 gru 2011, o 13:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj, chyba się cieszysz bo na pewno u was pada.Ja też się ciesze.Masz rację takiej suszy nie pamiętam.
Chyba zrezygnuje z uprawy warzyw bo przy zakazie podlewania nic mi nie rośnie.No może cukinia jeszcze daje radę.
Hej jakbyś wywalała jakieś róże to może jakieś odkupię, zawsze to dla Ciebie jakaś dobra myśl, że nie wywaliłaś
pieniędzy w błoto.
Jeszcze co do kolorów róż to istnieją róże :
niezdecydowane jak te Twoje bladziochy(wyblakłe kolory),
o zdecydowanych kolorach-ogniste itp i te które tak lubię picasso- dla jednych kicz a dla drugich prawdziwy artyzm ;:306
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko - w Chrztowie padało, w Gdańsku też. Mam nadzieję, że Zielone Pokoje też podlane :D
Przyjechaliśmy dzisiaj wieczorem w strugach deszczu do miasta. Może jutro uda się pójść na spacer i obejrzeć ukwiecone ulice i różę koło "Wu-Zetki"...
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Północ wybiła, znaczy czas się pojawić na Forum...

Witam więc serdecznie!
Skarżą się niektórzy, że aktywność forum spada, ale co począć, ileż można biadolić na tegoroczne lato... A biadolą ogrodnicy, bo przyjezdni zachwyceni, na plaży nie ma gdzie stopy postawić, miasto oblężone, a na dodatek przepiękne (wcale nie ususzone :shock:) Kaszuby nęcą.
Żeby więc tej swojej ogrodowej nędzy nie oglądać pojechałam na weekend właśnie na Kaszuby. Już nie powiem, jak mnie skręciło na widok przepięknego, soczystego zielonego i kwitnącego kaszubskiego ogrodu... Mam za to dla Was opowiastkę pt. "Były sobie kotki dwa" (choć tak naprawdę kotów było tam osiem, w tym Ibrakadabra).


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Sławku - Proroku :shock:!
Właśnie w niedzielę wracałam z Kaszub w strugach deszczu, a zielone pokoje zastałam rzetelnie podlane ;:333. Powiało co prawda listopadem, ale co tam, woda najważniejsza. Ważne też, że zjawisk ekstremalnych żadnych nie było, po prostu rzetelna ulewa.
To nawet denerwujące, że na zdjęciach suszy nie widać, bo nie widać nadludzkiego trudu, żeby jako tako wyglądało. Nie widać też tych roślin, które przepadły...
Siatkówki nie oglądam ;:185. Czekam wiesz na kogo... dla ułatwienia narodowe barwy tego Kogoś ;:306.

Obrazek


No tak, i za co dostałam takie reprymendy ;:218 ?
Marysiu Małopolska, to już Gdańska nie wolno mi fotografować? A niby czemu? Że Lusia robi to lepiej? Mieszka tam, widzi więcej, nie siedzi w krzakach, tak jak ja :;230.
A propos kotków... Piętro wyżej sesyjka dwóch małych dzikusów... ;:224.
Nie zdenerwujesz mnie, też mi ktoś fajnie podlał...
Tym razem tylko kawałeczek niebieskiej ławki, ale bez myszy ;:306.

Obrazek


I od Lusi oderwałam młoteczkiem, i za co ;:306 ? Wszak Szeroka to piękna ulica!
Do biblioteki chodzę raz tędy, raz owędy. Tę łączkę widziałam, urocza jest i niezwykła w środku wielkiego starego miasta, ale tym razem szukałam inspiracji tarasowych, bo u mnie w donicach tylko gwiazdnica królowała.

Obrazek


Anka! Ja też onegdaj utraciłam pontederię, kiedy z rozpaczy zasypałam przeciekające po raz kolejny oczko. Teraz ją z mozołem odbudowuję.
Dobrze, że rozumiesz problem korzeni drzew. Moje tuje to, co prawda, właśnie szmaragdy, ale i one czasem stają się zawalidrogą. Drzewa chronię, zostawiłam wszystkie stare jabłonie, mimo że pracy przysparzają sporo.
My, ogrodnicy, często popadamy w różne roślinne fascynacje, które z czasem stają się kłopotliwe. Były wierzby, były iglaki, rośliny skalne, byliny itd. Wreszcie róże, ale już czas przystopować, wiedząc, czym się te fascynacje kończą :;230. Teraz potrzebny umiar i elegancja...
Temperaturę mamy teraz bardzo przyjemną, a i oczko wodne w pobliżu, nogi można pomoczyć ;:306.

Obrazek


Ewo! Racja, podlało rzetelnie, ale na ile to wystarczy i co będzie dalej?
Przy takiej pogodzie uprawa warzyw to mordęga. Twoja glina w suszy kamienieje, wody brakuje to i rezultatów nie ma. Mój Filozof już się poddał. Leży w hamaku, chrapie albo piwko pije, upraw nie widać, a chwasty porosły na chłopa ;:218.
Róże chętnie bym opchnęła nawet po marketowej cenie, ale nie wiem, czy moje w nobliwych kolorach przypadną Ci do gustu ;:218.
A to kolory dla Ciebie, ale to nie róże...

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Tak, tak Marysiu Kaszubska! Wszystko podlane, od Kaszub po Gdańsk. Dziś cały dzień obcinałam zwiędłe i powalone badyle. Ale kiedy znikną skutki suszy? Nie wiem!
Obejrzałaś gdańskie kwietniki?

Obrazek


Dzięki, że wpadliście, mimo że gospodyni niezbyt gościnna ;:180.
Dla wszystkich Was obrazek z Kaszub z kocionkiem nadrzewnym.


Obrazek

Na razie - Jagi
Awatar użytkownika
Mufka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2401
Od: 11 lut 2009, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit

Kocionki urocze - można oglądać w nieskończoność ich figle i przepychanki !
Zazdroszczę deszczu, stepy suche na wiór. Ciekawe kiedy dotrze do nas choć ociupina tego dobra, które szczodrze zalewa inne rejony...
Może by tak nieco sprawiedliwiej rozdzielać, każdemu po trochu, a nie: potop albo Sahara ;:209
Nic to, jakoś musimy sobie radzić ! Dobrze, że masz oczko wodne do moczenia nóżek - ja robię to nad rzeczką strasząc okoliczne żaby :lol:
W stolicy sąsiadom połamało stare, ogromne drzewa, szkód jest masa. Nawet zerwany, kilka domów dalej, dach ;:202 To ja już wolę swoją suszę !
Jagi moja miła, pozdrawiam i życzę spokojnych, statecznych opadów, najchętniej nocą, a w dzień słonka ;:3
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Awatar użytkownika
Tajka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11411
Od: 23 sty 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko bardzo się cieszę, że w końcu Twoje Zielone Pokoje doczekały się deszczu, który na naszą ziemię nie wiele by znaczył, ale podobno idą następne opady, będzie dobrze. ;:108
Ja także w Twoim ogrodzie suszy nie dostrzegam, ale wiem, że to tylko dzięki Twojej desperacji i systematycznemu podlewaniu ogrodu.
Malutkie kotki urocze i takie słodkie. ;:167
Widzę, że pięknie zakwitła pontederia w oczku. ;:138 Ja na kwitnienie swojej jeszcze czekam.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia Ci życzę. ;:196
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25222
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Celebrating Life ;:167
Już nie mogę doczekać się kwiatów mojej
Na razie nie widać nawet nowych przyrostów. Stoi zaczarowana
Widziałam, że podjęłaś "męską" decyzję i usunęłaś tuję
Ja robię to samo. Poszła wierzba, berberys. Na wypad czeka jeszcze jeden berberys i jaśminowiec. To będzie posadzone w ich miejsce nie mam pojęcia. Ale to fajne mieć jeszcze miejsce :tan
Mój trawnik po ulewać odżył. Ale ma masę placków, ciekawa jestem dlaczego.
Pokazywałaś kiedyś modernizację kanału.
Czy prace już zakończone?
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7193
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda, wzruszyły mnie kociaki...Śliczności ;:108
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagódko :wit

W tym sezonie to naprawdę potrzeba wielkich nakładów sił naszych i środków (tzn wody), żeby rośliny nam nie padły.
Chociaż ostatnio niebo nam się przychyliło i nieco polało. :lol:

Róża La Roche Guyon u mnie jeszcze nie zakwitła, na razie jest w pąkach ale jakieś takie czerwonawe są.
To mnie zaniepokoiło a Ty piszesz, że całkiem czerwona... ;:202
Musieli mieć jakieś "lewe" fotki albo róża pomylona. Jeszcze poczekam , jak będzie wyglądał kwiat w rozkwicie.
I chociaż podobają mi się róże z tej serii, to więcej jednak takich nie kupię.
Obie zamówione z tej serii ledwo mi się uchowały pod kopczykami a przecież zima była łagodna.
Co innego róże Harknessa, Celebrating Life jest mocna i śliczna.

Potenderia moja w tym sezonie nie ma kwiatków ale i tak się cieszę, że przeżyła rewitalizację oczka.

Piszesz, że na Kaszubach wszystko pięknie kwitnie a i koty , jak widać też pięknie obrodziły. :lol:

Lilie od Ciebie kwitną porządnie ;:215 a lisie ogonki dopiero się zbierają. :)

Ostatnio jakoś zamilkłam, taki mam czas bez weny i jakiejś niemocy w pisaniu.
Nawet się staram ale nie wychodzi. ;:223
Obiecuję poprawę. :lol:
Przesyłam ;:196 dla Ciebie.
:wit
Awatar użytkownika
dorkow0
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 17 sty 2013, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagoda. ;:196
Kociaki chwytają za serce. Mam jeszcze dwie kotki do strylizacji i jednej nie upilnowałam, miała cztery kociaki. Wszystkie już poszły w dobre ręce. Ale ile z nimi miałam zachodu i podartych firanek. ;:306
Susza i u mnie narobiła szkód. Musiałam poprzesadzać tawułki, bo schły na potęgę i nie zakwitły w tym roku. Jedna tylko dała sobie radę.
Róże oglądam i podziwiam, skrzętnie notuję, co tam o nich piszesz, ale to już standard.
Dobrze, że jest gdzie wyjechać i nabrać sił do dalszych zmagań ogrodowych i innych. ;:333
Pozdrowienia zostawiam i dobrych dni Ci życzę. ;:167
Wśród Sosen... Buków... Kotów...
Część 1Część 2
Dorota
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”