Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko New Dawn bardzo młodziutka bo pierwszy sezon u mnie dlatego daję szansę.Ale źle posadziłam i jestem zmuszona przesadzić.czy lepiej to zrobić jesienią czy wiosną.?Czy przycinasz New Dawn?
Psia sesja super zwłaszcza dla mnie psiary.Psy my kształtujemy, sama się o tym przekonałam.Miałam Dobermankę była spokojnym psem i nikogo nigdy nie zaatakowała bez hasła, nawet wtedy, kiedy spacerowicz próbowała ją uderzyć parasolem ,w momencie kiedy podeszła do niego.Poświęciłam jej jeden, rok ale było warto.
Psia sesja super zwłaszcza dla mnie psiary.Psy my kształtujemy, sama się o tym przekonałam.Miałam Dobermankę była spokojnym psem i nikogo nigdy nie zaatakowała bez hasła, nawet wtedy, kiedy spacerowicz próbowała ją uderzyć parasolem ,w momencie kiedy podeszła do niego.Poświęciłam jej jeden, rok ale było warto.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko piękne te Twoje rośliny, róże, no ale jak pokazujesz Hera w zabawie z bulkiem, no to co ja będę podziwiać sama wiesz
, uwielbiam takie widoki
, masz rację, jak to wszystko zależy od wychowania psiaka, a nie od rasy 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Pięknie trzymają się u Ciebie fuksje. Mają takie śliczne kolorki. Chyba wymagają częstego podlewania? Pamiętam że moje na balkonie ciągle schły. Teraz zbyt często jestem w rozjazdach więc zrezygnowałam z nich. A wozić mi się ich nie chce.
Harce Hero są superowe. Nie wyjęty jest. Taki duży a taki pocieszny. Jak patrzę na takie zdjęcia to tym bardziej pogłębiam swoje zdanie o tym że takie psy powinni mieć inteligentni ludzie. A nie szpanerzy uliczni z szerokimi barami i krokiem w kolanach.
Harce Hero są superowe. Nie wyjęty jest. Taki duży a taki pocieszny. Jak patrzę na takie zdjęcia to tym bardziej pogłębiam swoje zdanie o tym że takie psy powinni mieć inteligentni ludzie. A nie szpanerzy uliczni z szerokimi barami i krokiem w kolanach.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5


W moim stadzie dalsze małe postępy - Hero zaczyna nam (tzn. mnie i Licziemu) towarzyszyć w pracach ogrodowych. Stara się jak tylko potrafi - dziś np. uznał, że agrest, który przez 2 lata nie urósł ani centymetra i cały czas jest pojedynczym 15 cm patykiem nie powinien zabierać cennego miejsca w ogrodzie. Wyjął go jednym ruchem paszczy - jak się okazało, agrest prawie w ogóle nie miał korzeni. Gdyby nie on, pewnie przez kolejny sezon dumałabym nad tym agrestem, a tak jesienią posadzę w tym miejscu jakiś inny owocowy krzaczek. Schrupał też dziś kawałek jednego kosmosa - może dzięki temu ładnie się rozkrzewi


Aniu - zgadzam się z Tobą, choć w pierwszej chwili przeczytałam "byłoby lepiej i różaniej" - czy to już pora na specjalistę?

Asiu asma - moja Iceberg Gl. wypuszcza z głównych pędów krótkopędy (zresztą dość długie), ale mam wrażenie, że nie jest zbyt podatna na kulkowanie, bo tak samo wypuszcza je na pędach zostawionych luzem, które i tak pod własnym ciężarem w zasadzie się same zakulkowały, tylko trochę później. Nie patrz jednak na moją opinię, za mało pędów ma poziomo przywiązanych do płotu, by oceniać.
Joasiu jonatanko - no to wszystko wyjaśnia, dlaczego Cię (jeszcze) nie urzekła

Iwonko - byłam dziś u wetki i opowiadała, jak kilka lat temu po nagonce medialnej na tę rasę była na 5 roku studiów i hurtem zwożono podtrute trutką na szczury rottweilery

Madziu - fuksje w tym roku w gorszej kondycji niż rok temu. Podejrzewam wciornastki. Podlewam je raz dziennie, w upały dwa razy. W Twojej sytuacji faktycznie fuksje nie miałyby szans nawet na wyjątkowo zacienionym balkonie. Co innego, gdyby zostawał ktoś w domu. Inteligentni ludzie powiadasz - no to teraz normalnie urosłam


Ale wróćmy do ogrodu, bo jakoś znowu odbiegłam od tematu

Niebo po porannej burzy:




Róża, której już bym nie kupiła


Niestety. Zakończyła swój pokaz w ten sposób





Fuksja Autumnale - jakoś nie garnie się do kwitnienia, ale w zasadzie po co?


Blue Angel:

Jim Dodge:

Pinto de Blue:

Jeden z Krasnali - Giesebrecht (Nieśmiałek):

Tak aktualnie prezentuje się mój "trawnik" - co prawda chwilę przed cotygodniowym koszeniem, ale pojutrze będzie znów wyglądał podobnie. Głowienka z domieszką koniczyny - istny raj dla pszczół:

Jednoroczne goździki z zeszłego roku mają teraz swoje pięć minut:

Niezawodna Blue Bird:




Zaczęła cudnie pachnąca lilia - wieczorami wyczuwam ją na dobre kilkanaście metrów:

Lubczyk gigant:

Naparstnica rdzawa:

Puccini naprawdę się stara, bym go polubiła:

Sadziec purpurowy kolejny sezon nie chce piąć się w górę:

Może ktoś rozpozna, co mi rozsiały wróble wzdłuż płotu? Zimą dokarmiałam mieszanką dla ptaków zimujących z nasionami chwastów -całkiem sympatyczny ten chwaścik:

Razem z ogrodowymi pomocnikami życzę przyjemnego weekendu


- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10605
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Dzień dobry! wpadłam na chwilkę , sesja zwierząt nie do pobicia he ,he ubranko dobrze leży , chyba książę zadowolony
O! dzięki wiem że mam różę Giesebrecht.
Jak zwykle zdjęcia super, aż nie chce mi się wierzyć że u Ciebie już tak kwitną hortensje.
Dobrej soboty.

O! dzięki wiem że mam różę Giesebrecht.
Jak zwykle zdjęcia super, aż nie chce mi się wierzyć że u Ciebie już tak kwitną hortensje.

Dobrej soboty.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Dzięki temu rozpoznałam hortensję Blue Bird. Kupiłam ją okropnie zbiedzoną. gdybym ja zostawił zapewne by ja wyrzucili. A ona faktycznie jest niewodna i już w zeszłym roku miała kilka kwiatów. W tym wygląda już bardzo dobrze 
I pocieszę Cię
I ja mam kilka róż, których już bym nie kupiła. Np. Acropolis. Może gdyby nie nasza, niezwykle zmienna pogoda... Ale rośnie u mnie kolejny rok, a ona wygląda paskudnie 

I pocieszę Cię


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Witaj Milenko,ja dzisiaj o nietypowej dla mnie porze,ale gorąc powoduje,że trzeba troszkę odpocząć od bycia na polu,oglądnęłam sesję z pieskami i jestem zachwycona ,że i wśród zwierząt można szybko znaleźć przyjaciela,Twój ogród tak wydoroślał,że trudno go poznać ,widać w nim Twoje wielkie serce i pracę którą wkładasz ,żeby piękniał , dawał tyle radości i wszyscy czuli się w nim dobrze i bezpiecznie ,pozdrawiam i miłego dnia życzę,buziaczki dla wszystkich domowników 

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko oj taka burza poranna i u mnie by się przydała
Sucho okropnie....
Moja Piano w podobnym stadium w tym roku zakończyła kwitnienie
Pogoda jest tak niestabilna,że róże zachowują się dziwnie i nie przewidywalnie...
Blue Bird cudna,ona jest malutka prawda?
Miłego weekendu

Moja Piano w podobnym stadium w tym roku zakończyła kwitnienie

Blue Bird cudna,ona jest malutka prawda?
Miłego weekendu

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko, ja mam co raz więcej szacunku do wabiących owady wsiewów w trawniku. Dlatego mnie kurdybanek, ani głowienka nie martwią (choć Sławek z nimi walczy). Aż mnie serce boli, kiedy koszę kwitnące koniczyny. Jako zadośćuczynienie sieję gdzie się do facelię. U mnie w tym roku jest bardzo mało pszczół. Nawet na facelii jest więcej trzmieli.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko ja też uwielbiam zapach tej lilii bo widzę, że mamy podobne lub taką samą African Queen ... to prawda zapach silny i nieziemsko piękny ... Bardzo podobne kwiaty ma tez L. OT Saltarello i dla mnie z oddali nie do rozróżnienia .Mandragora pisze: Zaczęła cudnie pachnąca lilia - wieczorami wyczuwam ją na dobre kilkanaście metrów
Czyli... mamy podobne gusta

Piszesz, że sadziec nie chce piąć się w górę a do ile dorasta ?
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko krasnal śliczny i bardzo ładnie kwitnie,czego mogę tylko pozazdrościć.Hortusie tez obficie kwitną .Moja Limelight też maj sporo kwiatów, tylko bardzo długo wybarwia się na biało.W ubiegłym roku myślałam ,że nie zdąży do zimy
Moja Dobermankę sama uczyłam przez rok. Wiedziała ,że nie wolno nikogo atakować , chociaż próbowała w trakcie zabawy zdominować, łapiąc łapkami za moją nogę.Była wyjątkowym psem.

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Jak żyjecie w ten upał? W niedzielę znów wieczorem przeszła okropna burza, w nocy straż pożarna usuwała z głównej drogi niedaleko mnie powaloną wierzbę. W ogrodzie strat nie było, ogród niby podlany, pojawiło się znów sporo żab. Dziś wieczorem po upalnym dniu też pokropiło, ale tylko symbolicznie. Moje psy znoszą upały skrajnie różnie - ten jasny wchodzi do auta i urządza sobie saunę, skąd oczywiście go przeganiam a czarny nie jest w stanie wysiedzieć nawet w cieniu w ogrodzie. Mam coraz większe problemy z internetem - drzewa zarosły nadajnik i działa coraz mniej stabilnie, a provider jak na razie nie ma pomysłu jak się z tym uporać.
Misiu - a mi się wydaje, że u mnie hortensje zawsze opóźnione - w okolicy sporo ogrodowych kwitnie już od dobrych 3 tygodni
Nie jestem oczywiście pewna, ale myślę, że masz raczej Degenharda. Porównaj sama:
Giesebrecht - czyli Nieśmiałek:

i Degenhard - Mędrek:

Aniu Sweety - swoją kupowałam 2 lata temu w szkółce w Bierach i też nie wyglądała najlepiej - była okropnie przypalona od słońca. Faktycznie jest niezawodna - swojej nie okrywam a mimo to kwitnie. Charming Piano może w późniejszym kwitnieniu uda się rozwinąć kwiaty. Na razie jej nie skreślam, w końcu rośnie dopiero drugi rok a i pogoda tak jak piszesz strasznie zmienna... Choć i tak sezon jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego - widać to po roślinach.
Dla Ciebie budleja Black Knight, bo wiem, że lubisz

Martuś - oj tak, w ogrodzie teraz też niewiele jestem w stanie zrobić, choć staram się chociaż pół godziny poświęcić przed południem na obchód z sekatorem i nożyczkami (czemu to trawsko na obrzeżach rabat tak szybko rośnie?
) i oczywiście codzienne podlewanie młodziaków i donic. Fakt, nie ma wierniejszej przyjaźni od tej psiej. Dla Ciebie zaprzyjaźniona parka - dzieciak Hero i babcinka Lora:

Aniu Annes77 - współczuję suszy, u mnie w niedzielę porządnie popadało, ale też mam wrażenie, że przy takich temperaturach to kropla w morzu potrzeb. Piszesz o Piano czy Charming Piano? U mnie ta pierwsza niczego sobie, radzi sobie świetnie jak na młodziaka z jesieni, ale rośnie w półcieniu - może dlatego? Blue Bird dorasta do ok. metra, sympatyczna i chyba dość mrozoodporna odmiana.
Dla Ciebie soczysta kiść Perennial Blue:

Aniu akl62 - w tym sezonie tylko raz wiosną sypnęłam symbolicznie nawozem na trawnik, pewnie dlatego tak głowienka się rozprzestrzeniła. Nawet nie przyszłoby mi do głowy czymś pryskać, ale trochę za bardzo zawładnęła trawnikiem. Kwiat przypomina trochę macierzankę. Pozostaje mi ją zaakceptować a w przyszłym sezonie użyć trochę więcej nawozu do trawników zachwaszczonych. U mnie pszczół zatrzęsienie - w pobliżu u sąsiada ule i niech tak zostanie jak najdłużej
Cieszę się też, że w tym roku okoliczne łąki są jakoś rzadziej niż zwykle koszone - jedna spora nawet ocalała do tej pory i chyba dzięki temu miałam okazję przez kilka dni słuchać nocą i nad ranem derkacza
Dla Ciebie mam trzmiela na hortensji:

Krysiu - cudna African Queen - skoro tak nieziemsko pachnie to postaram się jesienią na nią zapolować. Moja to raczej Saltarello, przynajmniej taką kupowałam. Sadziec ma jakieś 120 cm wysokości, jak na ironię przesadziłam go rok temu wiosną na mokrą rabatę pod wiąz, którą jesienią odrenowałam i w tej chwili rośnie przy samym drenie. Pewnie dokucza mu w tym roku susza i dlatego taki kiepski. W dodatku podżarły go mszyce.
Dla Ciebie jeszcze raz przecudnie pachnąca Saltarello:

Joasiu - u mnie z kwitnieniem ociąga się Polar Bear, mam go już 3 sezon i jak na razie zawodzi, choć tak na niego liczyłam. Fakt, to są rasy, które lubią dominować (zwłaszcza samce) i od małego muszą mieć ustalone reguły. Konsekwencja przede wszystkim i taka staram się być. Czasem zaliczam porażki - np. tak jak dziś, gdy wystarczyła chwila nieuwagi podczas podlewania, Hero dopadł suszące się wysoko na sznurku moje spodnie. Klamerki trzymały dość mocno, a materiał już sprany i mam w jednej nogawce szykowne wywietrzniki
Szkoda, miałam takie fajne spodnie na upały
Bozia go pokarała i teraz kuleje na tylną łapę (nie wyrobił zakrętu na trawniku) - jak nie przejdzie czeka nas wizyta u weterynarza.
Dla Ciebie cudnie pachnąca lilia Gizmo - cebula chyba się rozpadła, bo zamiast jednej dorodnej mam 4 malutkie z pojedynczym kwiatem. W dodatku taka sama pojawiła się przy tarasie - może myszka zgubiła?

I pozostałe fotki:
Wspaniała bylina - anafalis perłowy - podobno nadaje się do suszenia, ale nie próbowałam:

Clematis Golden Tiara bardzo się rozrósł, ale kwiatków jak na lekarstwo:

Darlow's Enigma sadzona wiosną. Zaskoczyła mnie swoim wigorem i tempem wzrostu. Zapach przypomina trochę... Multiflorę?

Chciałam, żeby wspinała się po sośnie

Cały krzaczek:

Floksy z wiosennego zamówienia w BR - na razie wątłe i schorowane, ale kolorki mają obłędne:
Blue Paradise:

Red Riding Hood:

Za płotem nad strumykiem po rdeście auberta wspina się groszek bylinowy:

Też nad strumykiem pnąca Iceberg:


Glorię Dei straszyłam eksmisją i chyba to usłyszała - wypuściła 2 nowe pędy, w dodatku jest wyjątkowo zdrowa w tym roku (czasem zgubi jakiś pojedynczy listek od dołu, za chwilę pewnie plamistość ruszy z kopyta, ale na razie nie mogę narzekać):

Dwie jeżówki, które naprawdę mnie zadziwiają (słońce tylko przed południem):
Secret Affair:


Green Eyes powoli się rozwija, ale jest podobnie gęsta:

A tu już rachityczne w słońcu Virgin i Prairie Splendor:

Czy ktoś może potwierdzić, że to siewka naparstnicy rdzawej?

Podpowiedzcie proszę, kiedy mam przyciąć wczesny agrest i malinę, które właśnie skończyły owocować? Znalazłam sprzeczne informacje - niektóre źródła podają, że teraz, inne - że jesienią
Malinę co prawda cięłam rok temu właśnie jesienią i dość ładnie w tym zaowocowała. Ale co z agrestem? 
Misiu - a mi się wydaje, że u mnie hortensje zawsze opóźnione - w okolicy sporo ogrodowych kwitnie już od dobrych 3 tygodni

Giesebrecht - czyli Nieśmiałek:

i Degenhard - Mędrek:

Aniu Sweety - swoją kupowałam 2 lata temu w szkółce w Bierach i też nie wyglądała najlepiej - była okropnie przypalona od słońca. Faktycznie jest niezawodna - swojej nie okrywam a mimo to kwitnie. Charming Piano może w późniejszym kwitnieniu uda się rozwinąć kwiaty. Na razie jej nie skreślam, w końcu rośnie dopiero drugi rok a i pogoda tak jak piszesz strasznie zmienna... Choć i tak sezon jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego - widać to po roślinach.
Dla Ciebie budleja Black Knight, bo wiem, że lubisz


Martuś - oj tak, w ogrodzie teraz też niewiele jestem w stanie zrobić, choć staram się chociaż pół godziny poświęcić przed południem na obchód z sekatorem i nożyczkami (czemu to trawsko na obrzeżach rabat tak szybko rośnie?


Aniu Annes77 - współczuję suszy, u mnie w niedzielę porządnie popadało, ale też mam wrażenie, że przy takich temperaturach to kropla w morzu potrzeb. Piszesz o Piano czy Charming Piano? U mnie ta pierwsza niczego sobie, radzi sobie świetnie jak na młodziaka z jesieni, ale rośnie w półcieniu - może dlatego? Blue Bird dorasta do ok. metra, sympatyczna i chyba dość mrozoodporna odmiana.
Dla Ciebie soczysta kiść Perennial Blue:

Aniu akl62 - w tym sezonie tylko raz wiosną sypnęłam symbolicznie nawozem na trawnik, pewnie dlatego tak głowienka się rozprzestrzeniła. Nawet nie przyszłoby mi do głowy czymś pryskać, ale trochę za bardzo zawładnęła trawnikiem. Kwiat przypomina trochę macierzankę. Pozostaje mi ją zaakceptować a w przyszłym sezonie użyć trochę więcej nawozu do trawników zachwaszczonych. U mnie pszczół zatrzęsienie - w pobliżu u sąsiada ule i niech tak zostanie jak najdłużej


Dla Ciebie mam trzmiela na hortensji:

Krysiu - cudna African Queen - skoro tak nieziemsko pachnie to postaram się jesienią na nią zapolować. Moja to raczej Saltarello, przynajmniej taką kupowałam. Sadziec ma jakieś 120 cm wysokości, jak na ironię przesadziłam go rok temu wiosną na mokrą rabatę pod wiąz, którą jesienią odrenowałam i w tej chwili rośnie przy samym drenie. Pewnie dokucza mu w tym roku susza i dlatego taki kiepski. W dodatku podżarły go mszyce.
Dla Ciebie jeszcze raz przecudnie pachnąca Saltarello:

Joasiu - u mnie z kwitnieniem ociąga się Polar Bear, mam go już 3 sezon i jak na razie zawodzi, choć tak na niego liczyłam. Fakt, to są rasy, które lubią dominować (zwłaszcza samce) i od małego muszą mieć ustalone reguły. Konsekwencja przede wszystkim i taka staram się być. Czasem zaliczam porażki - np. tak jak dziś, gdy wystarczyła chwila nieuwagi podczas podlewania, Hero dopadł suszące się wysoko na sznurku moje spodnie. Klamerki trzymały dość mocno, a materiał już sprany i mam w jednej nogawce szykowne wywietrzniki


Dla Ciebie cudnie pachnąca lilia Gizmo - cebula chyba się rozpadła, bo zamiast jednej dorodnej mam 4 malutkie z pojedynczym kwiatem. W dodatku taka sama pojawiła się przy tarasie - może myszka zgubiła?

I pozostałe fotki:
Wspaniała bylina - anafalis perłowy - podobno nadaje się do suszenia, ale nie próbowałam:

Clematis Golden Tiara bardzo się rozrósł, ale kwiatków jak na lekarstwo:

Darlow's Enigma sadzona wiosną. Zaskoczyła mnie swoim wigorem i tempem wzrostu. Zapach przypomina trochę... Multiflorę?

Chciałam, żeby wspinała się po sośnie


Cały krzaczek:

Floksy z wiosennego zamówienia w BR - na razie wątłe i schorowane, ale kolorki mają obłędne:
Blue Paradise:

Red Riding Hood:

Za płotem nad strumykiem po rdeście auberta wspina się groszek bylinowy:

Też nad strumykiem pnąca Iceberg:


Glorię Dei straszyłam eksmisją i chyba to usłyszała - wypuściła 2 nowe pędy, w dodatku jest wyjątkowo zdrowa w tym roku (czasem zgubi jakiś pojedynczy listek od dołu, za chwilę pewnie plamistość ruszy z kopyta, ale na razie nie mogę narzekać):

Dwie jeżówki, które naprawdę mnie zadziwiają (słońce tylko przed południem):
Secret Affair:


Green Eyes powoli się rozwija, ale jest podobnie gęsta:

A tu już rachityczne w słońcu Virgin i Prairie Splendor:

Czy ktoś może potwierdzić, że to siewka naparstnicy rdzawej?


Podpowiedzcie proszę, kiedy mam przyciąć wczesny agrest i malinę, które właśnie skończyły owocować? Znalazłam sprzeczne informacje - niektóre źródła podają, że teraz, inne - że jesienią


- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Ja agrest podcinam dopiero wiosną.
Zima może podmarzać lub do wiosny pojawią się jakieś choroby i wtedy właśnie je widać najlepiej.
Właściwie to go tylko przerzedzam aby w środku było więcej światła i to co dwa trzy lata.
A wiosna wycinam tylko chore i suche pędy.
I mam agrestu każdego roku pod dostatkiem.
Taki trawnik ja bym chyba w ogóle nie przycinała, bo zestaw kolorystyczny jest rewelacyjny.
A jeśli do tego pszczoły mają używanie to niech sobie dogodzą.
Tez mam tą hortensję i strasznie cierpi z powodu suszy, nawet podlewanie niewiele daje.
Darlow u mnie dopiero robi pączki, ciekawa jestem bardzo co pokaże.
Przytul ode mnie te słodkie mordeczki i lśniące oczka.
Zima może podmarzać lub do wiosny pojawią się jakieś choroby i wtedy właśnie je widać najlepiej.
Właściwie to go tylko przerzedzam aby w środku było więcej światła i to co dwa trzy lata.
A wiosna wycinam tylko chore i suche pędy.
I mam agrestu każdego roku pod dostatkiem.
Taki trawnik ja bym chyba w ogóle nie przycinała, bo zestaw kolorystyczny jest rewelacyjny.
A jeśli do tego pszczoły mają używanie to niech sobie dogodzą.

Tez mam tą hortensję i strasznie cierpi z powodu suszy, nawet podlewanie niewiele daje.
Darlow u mnie dopiero robi pączki, ciekawa jestem bardzo co pokaże.
Przytul ode mnie te słodkie mordeczki i lśniące oczka.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko, jak cię to pocieszy to mój trawnik wygląda podobnie, tyle że same koniczyny i nic nie pomaga koszenie. Dwa dni i znowu roje pszczół
Podobnie jak twoja Charming Piano zachowała się moja First Lady. Pierwsze kwiaty były piękne, następne zaczęły zasychać w pąkach i zgniły zakulkowane nie otwierając choćby jednego płatka
Zachwycam się twoimi fioletowymi floksami z jasnym środkiem (te obok różowych jeżówek), gdybyś kiedyś dzieliła to chętnie wymienię się za czysto fioletowe 



- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko pieje z zachwytu nad wszystkimi kolorami, zdjęciami, roślinami, ale floksy masz obłędne, czy ten niebieski to niebieski?, a czerwony to czerwony?, no i zdjęcie które najbardziej mnie ujęło chyba to Lorka z Hero, jak mama z synkiem 
