Jacku - Lucynko - Agnieszko - i druga Agnieszko - Beatko - wielkie i serdczne dzięki! Pogoda nas nie rozpieszcza, więc tym bardziej miło się czyta Wasze wpisy, choć w wątku tak naprawdę niewiele się dzieje - z braku czasu nie nadążam ze wszystkim.
ejacek pisze: A na poważnie to ile jest godzin słońca na Twoim balkonie , z tego co zaobserwowałem to meksykańczyki lubią ciepło i słońce jak tego brakuje to jest lipa
Jacku - nie da się ukryć, mogłoby być lepiej. Słońce mam tutaj od samego wschodu do tak dobrze po 15. Kaktusy stoją w koszach na barierce, gdzie najdłużej słońce do nich dociera. O ile wystarcza to gymnolkom, mamilarkom, frajlejki też zawiązują pąki, aylo te nieliczne również, o tyle ciągle chyba to za mało dla astraków. Większość z nich to maluchy, może za dwa lata będą zdolne do kwitnienia, ornatum też nie należy do tych chętnie kwitnących, ale myrio mam dorosłe sztuki i powinny już się nieco postarać, tym bardziej że dwa lata temu kwitło jedno. Ale i lato było o wiele bardziej słoneczne, bo co to jest teraz? 13 stopni w nocy jak wczoraj? Niemal zero słońca dziś od rana? Majowe noce z 3 stopniami? Masakra jakaś!
Z drugiej strony Strombocactus jak widać sobie upodobał to miejsce, więc i pewnie to tylko kwestia słońca...Ciężko powiedzieć, ale pewnie, że optymalnie mogłyby mieć tego słońca więcej.
onectica pisze:Kobiety z Meksyku, a faceci z hamaka raczej

Z rodziny hamaka,
Lucynko, jakiegoś niesprecyzowanego bliżej gatunku
Chamae...
brombiel pisze:łączkę masz przednią, pięknie się prezentuje...a jeśli dodamy do niej sen nocy letniej to już piękna wystawa
Agnieszko - serdeczne dzięki! To jest nic w porównaniu z łąkami naszych Kolegów, ale zawsze taka namiastka choćby i u mnie
nyskadu pisze:Kwiaty Setiechinopsisa sa zjawiskowe, czasem warto zarwać nockę
Oj tak
Agnieszko, tylko że tym razem miałam nieco szczęścia, bo zachmurzyło się już po południu, zaczął się "żółcić", to go od razu w karton i do późnego wieczora było z głowy. Ale warto było, bo zapach i wygląd - obłędny
bebos pisze:...się kolorystycznie zgrały, choć kwiat Setiechinopsis przyćmiewa, mimo, że biały jak i inne. Może coś poplątałam, ale zdaje mi się, że pisałaś, iż kaktusy zimujesz w mieszkaniu, tak? Jeśli tak, zachodzę w głowę, jak uzyskujesz kwiaty

Beatko - sprawa jest prosta: kupuję lub dostaję przezimowane u kogoś!

Setiechinopsis to tegoroczny zakup, pokazywany wcześniej wśród nowości, a więc to, że zakwitł, to niestety nie moja zasługa. Za rok przyjmę gratulacje z wielką chęcią
A tak serio: zawsze staram się zaznaczyć, że kwiat jest "mój" lub nie. Rozumiem to w ten sposób, że jeśli ja np. u Sebastiana zobaczyłam pąki na roślinie, którą też mam, to wiem, że je sam wypracował i mogę zapytać, co robił, jak przezimował, itp. Analogicznie - jeśli więc ktoś wyczyta u mnie, że kwiat "nie jest mój", to wie, że zimowanie czy inna kwestia opieki jest tak naprawdę dopiero przede mną. Wbrew pozorom dla mnie to bardzo ważne, gdy ktoś pisze, że kwiat jest "jego" lub nie. Ale zaznaczam, że dla mnie, nie dla każdego. Dlatego czasem się po cichu dziwię, dlaczego ktoś przedstawia tegoroczny przedsezonowy zakup jako swoje wypracowane kwitnienie, ale to już zupełnie inna kwestia.
Natomiast jest też dużo kaktusów, które kwitną i po moim zimowaniu, jak np. Strombocactus, gymnolki, czy mamilarie, ale one chyba same z siebie łatwo i chętnie kwitną. Wszystkie wiesz gdzie trzymam: na chłodnym parapecie przy drugim balkonie i na półkach naokiennych.
I tak na przykład; "moje" oczekujące kwitnienia to na przykład niezawodnie gymnolki:
Ale także uratowany
Echinopsis multiplex, który w zeszłym roku mnie zachwycił kwiatami i zapachem:
Frajlejki też zawiązują pąki, ale często kwiaty nie zdążą się otworzyć. W tym roku zbieram nasiona i będę wysiewać jesienią, mogłam to w zasadzie na porządnie zrobić już nawet w zeszłym:
Na "nie moje" kwitnienia czekam z ogromną niecierpliwością - ale czy się doczekam?
Astrophytum myriostigma 'nudum' już się zażółca, więc lada dzień będzie kolejny kwiat:
Aylostera albiflora - aż mi serducho piknęło, jak je zobaczyłam!
Aylostera cajasensis - tu już chyba niedługo...? Od słońca zależy wszystko!
i zaczyna coś produkować
Echinopsis subdenudata:
Jestem raczej zadowolona, bo jak na nie "moje" kaktusiarskie warunki, roślinki raczej dobrze rosną i to cieszy. Dałam im najlepsze warunki, jakie mogłam i chyba o to zresztą chodzi, aby mieć rośliny na miarę swoich możliwości. Niestety, błąd popełniłam przy tefrakach, więc one muszą znaleźć nowy dom, ale reszta - oby rosła zdrowo, czego i sobie, i Wam życzę
