Dzięki za wpisy
Tomku - MISTRZUNIU

, dziękuję za właściwe nazwanie lobivki
Pogoda dopisuje, więc i coś tam kwiaty pokazuje

- niektóre fotki robione były na przestrzeni tygodnia
Aylostera heliosa v. cajasensis -


Lobivia fungiflora - fotki robione z rana, niestety bez słonka, bo po powrocie z pracy i tak była już zamknięta


a tu zagadka - jaka to roślinka
i rozwiązanie:
Lobivia pugionacantha v. salitrensis WR 636 - ta również obfocona z ranka


i lobivka, która trafiła do mnie przez przypadek - schowała się w kuwecie z gymno

, niestety Mariusz nie pamięta, co to za osobnik, dlatego mam nadzieję, że Tomek swoim fachowym okiem podpowie.
Kiedyś na jednym z portali społecznościowych została rozpoznana jako Lobivia saltensis


i nie mogłam przecież zapomnieć o gymnusiach
Gymnocalycium ochoterenae - ma fajne ościowate ciernie, ale i też zaczynam mieć wątpliwości, czy aby to jest właściwe gymno


i trochę delikatnego różu
Gymnocalycium mihanovichii var. piraretaense


Gymnocalycium rosanthemum n.n


Gymnocalycium spec de Cordoba - jeszcze raz, ale teraz w pełnym rozkwicie - kwiat średnicy około 7-8 cm


Gymnocalycium alboareolatum - ten osobnik miał być odmianą G. vatteri, ale sokole oko Henryka szybko wskazało pomyłkę, a teraz gymnuś doczekał się "imienia"


Gymnocalycium borthii - a tu taki lekki poszarpaniec, kwiaty walczyły z cierniami, ale ostatecznie odniosły zwycięstwo z małych uszczerbkiem


Gymnocalycium stellatum - mam ich kilka, ale tego akurat lubię najbardziej


