Dzień dobry wszystkim. Będę wdzięczna za pomoc z rozpoznaniu co dzieje się z moim różanecznikiem.
Najpierw trochę zdjęć:
http://pokazywarka.pl/xxiv6t/
A teraz opis sytuacji:
Przeszukała pół internetów, obejrzałam setki zdjęć chorych różaneczników i nie mogę się zdecydować co jest mojemu egzemplarzowi. Żółkną mu liście, zarówno na dole, jak i na górze. Na górnych liściach widać siatkę nerwów na jaśniejącym tle (zdj. nr 3). Na liściach pojawiają się brązowe plamki. Zauważyłam też jakiś taki nalot na niektórych liściach? Czy to jest mączniak, szara pleśń, a może brud tylko? A może coś innego? Liście przez to są chropowate w dotyku. Niektóre liście i łodygi są lepkie, ale nie klejące. Palce po kontakcie z rośliną się nie lepią. Nie widać na liściach żadnej wydzieliny.
Gleba ma odczyn 5.5-6ph. W maju podsypałam różanecznika nawozem SUBSTRAL o przedłużonym działaniu i spowodowało to obfity wzrost rośliny, jednak nadal żółknie. Po zimie pąki kwiatowe były brązowe, wyłamałam, je bo nie rozkwitły. Skłaniam się ku chlorozie z powodu niedoboru żelaza. Co do nekroz to nie mam na nie pomysłu. Nie zauważyłam szkodników, np. skoczka różanecznikowego.
Zastanawiam się czy nie kupić torfu i wymieszać z ziemią albo podać siarczan amonu - co lepsze? A następnie oprysk z chelatu żelaza. Dobrze kombinuję? Proszę o weryfikację moich planów.
Pozdrawiam
Ola