Róże w krainie winem płynącej

ODPOWIEDZ
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Zajrzałam jakoś przez przypadek i nie mogłam sobie odmówić połknięcia całego wątku na raz ;:306
Masz niezwykle czyściutko i sterylnie. I mnie to zachwyca. Piękne kompozycje na każdym kroku. No i cudne róże poczynając od Herzogin Christiany przez RU, o której z radością się dowiedziałam że znosi cień, poprzez Aspirynki i Pomponelę w pięknych podporach.
Laguna i jej towarzystwo to mistrzostwo świata.
Zdjęcia też robisz niezwykle klimatyczne.
No i ten kokornak z żurawkami ;:167 Zresztą trudno wybrać które miejsce bardziej urzeka ;:180 Gratuluję gustu. Oj będę się inspirować..... :D
Awatar użytkownika
Pedrowa
200p
200p
Posty: 225
Od: 20 wrz 2013, o 12:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN (D)

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Dzień dobry mili goście :wit
U mnie pogoda "listopadowa" i od wielu dni cały czas pada. W przerwach pomiędzy padaniem a padaniem, leje i "rzuca żabami". Dziś w ramach atrakcji był nawet grad ;:202. Do tego zrobiło się zimno :evil:. Ja, stworzenie ciepłolubne, stanowczo protestuję, a do protestu dołączają moje ciepłolubne roślinki. Tylko chwasty wyglądają na zadowolone :twisted:. Czemu pogoda nie może być normalna? Najpierw długa susza jak na pustyni, a teraz powódź :evil:. Czy ci u góry nie potrafią sobie tego przyzwoicie zaplanować...?
Ostatnie dni były trudnym egzaminem dla moich róż i jedna go nie zdała. To Schnee-Eule, która po chwilowym "naprawieniu się", przeistoczyła się w paskudztwo jakich mało, w dodatku zaczęła zrzucać zawiązki owoców, na których mi zależało. Jak tylko przestanie lać się z nieba woda, to będzie miała bliskie spotkanie z sekatorem. W takich sytuacjach decyzje podejmuję szybko i trzeciej szansy nie daję :wink:. Nie chcę mieć róży, która ma piękne kwiaty ale nie pozwala się nikomu o tym przekonać. Równie szybka decyzja została podjęta w sprawie następczyni Schnee-Eule, bo przecież miejsce przeznaczone dla róży nie może stać puste :lol:. Wybór padł na Blue for You (floribunda, hodowca Peter James, UK, 2007), która urzekła mnie swymi niebieskimi kwiatami o słodkim zapachu. Jest już od dziś u mnie :tan :

Obrazek


Różyczka jak widać zapączkowana, nawet z kolorkiem, ale bez rozwiniętych kwiatów więc póki co nie ma czego pokazywać. Otoczenie miejsca, w którym będzie rosła, jest urządzone w barwach biało-niebieskich, stąd wybór koloru róży. Rosną tam niebieskie i białe dzwonki, hortensja Annabelle, miskanty i trawy paskowane na biało oraz powojniki: Jackmanii, Polish Spirit, John Huxtable i Huldine na ogrodzeniu z bluszczem oraz trochę zielonych formowanych kulek i stożków z cisa i thui. Aktualnie najbardziej w oczy rzucają się niebieskie dzwonki, które powoli opanowują schody, więc je pokażę zamiast kwiatów Blue for You:

Obrazek


Blue for You zamieszka w przeciwnym rogu tego podestu, strzegąc wejścia do warzywnika :wink:.


Ewo, miło mi, że podoba Ci się to miejsce :D. Jest to "wejście" do ogrodu z tarasu, który osłoniliśmy wysoką drewnianą pergolą obsadzoną winoroślą. Obok łuku stoi druga część naszej "zasłony" w postaci kratek tworzących ścianę. W sumie całość porastają 4 krzewy winorośli, a my możemy biesiadować nawet nago, bo nasz taras wygląda dla sąsiadów tak :;230 :

Obrazek



Alicjo, ja mam cały czas problem odwrotny z żurawkami, bo rosną za wielkie i jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że one marnieją i robią się coraz mniejsze :lol:. Mam nadzieję, że znienawidzona dzięki moim zdjęciom Peach Flambe będzie się u Ciebie sprawować dobrze i stworzy dorodną kępkę. Tego Ci życzę, bo to naprawdę bardzo fajna odmiana ;:173.
Liście mojej winorośli faktycznie są ogromne, ale swoją wielkość zawdzięczają przede wszystkim genom, a klimatowi i glebie w mniejszym stopniu. To jest specjalna odmiana o niezwykle silnym wzroście i bujnym ulistnieniu przeznaczona na pergole. Zapewniam Cię, że w okolicznych winnicach liście są w bardziej "normalnym" rozmiarze :wink:.
Skoro o winie mowa, to dziś mam dla Ciebie, jako antidotum na męczące Cię objawy różyczki, żurawczycy i jeżówkozy, pachnącą Rieslingiem begonię bulwiastą (Begonia pendula odorata ):

Obrazek



Aprilko, serdecznie witam Cię w moim wąteczku i dziękuję za bardzo miłe słowa ;:196. Mam nadzieję, że połknięcie wątku nie spowodowało u Ciebie niestrawności :wink: . Widziałam, że posiadasz niezły kawał lasu, w którym potrafisz zapewnić różom warunki do kwitnienia ;:224. Niesamowite, ale wiem jak to jest, jak się o czymś marzy... Ja też porwałam się na różany kącik w mocnym cieniu, ale wygląda na to, że jest wiele róż "elastycznych" w kwestii nasłonecznienia. O tym, że Rosarium Uetersen bardzo dobrze znosi cień przeczytałam m.in. w opracowaniu Schultheis'a, które Ci podrzucam, bo może znajdziesz tam dla siebie i inne różyczki polecane do półcienia:
http://www.rosenhof-schultheis.de/daten ... hatten.pdf
Ubawiło mnie nazwanie mojej winorośli kokornakiem :lol:, ale rzeczywiście tej wielkości liście nie kojarzą się zwykle z winną latoroślą. To jest odmiana New York Muscat, zwana tutaj Pergola Weinrebe, przeznaczona właśnie do obsadzania wysokich pergoli. Ma z natury tak ogromne liście oraz najsilniejszy ze wszystkich hybryd wzrost (czasem myślę, że za silny, bo trudno ją okiełznać). Przy okazji daje naprawdę dużo owoców o smaku muszkatowym, a jesienią liście przebarwiają się na czerwono i bordowo. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tej winorośli, mimo że wygląda jak kokornak wielkolistny :wink:.
Dla Ciebie mam dziś kwiat Herzogin Christiany, pachnący cytrusami:

Obrazek


;:100
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Jestem w końcu i ja, niestety na poranna kawę się nie załapałam ;:131 , ale podziwiałam za to piękne obrazy i oczywiście powalającą winnorośl. Cudownie masz w tym swoim raju ;:108
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Ups ale się wyrwałam z tym kokornakiem ;:306 Sorry, ale mój kokornak ma niemal identyczne liście. Mam mu za złe że nie chce rosnąć :;230 Zapisałam nazwę tej winorośli, może uda mi się gdzieś zdobyć. Ile lat ma twoja?

Dzięki za linka o cieniolubach. Zgłębię w wolnej chwilce, bo u mnie cienia do woli. Na razie głównie pustaczki i róże purpurowe sobie tam dają radę.
Kwiat Herzogin Christiany piękny, miód na moje serce ;:180
Awatar użytkownika
Tolinka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1715
Od: 1 mar 2013, o 23:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Blue for You mówisz ...no pokazuj kochana jej piękne kwiatuszki ,bo mam na nią plana i muszę się przekonać czy dobrze myślę.Podziwiam twoją umiejętność podejmowania decyzji i będę naśladować,mam parę takich delikwentek do wyautowania ,więc koniec z litością :evil: Dzwonki ;:333 czy już pisałam że twoje zdjęcia są katalogowe ;:198
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Kącik kawowy bardzo klimatyczny, a Rosarium Uetersen śliczny maluszek ;:333
Mam tę różę ok. 7 lat i ona na ogół jest bardzo chwalona...Na ogół, bo u mnie jakoś się nie sprawdza ;:185 Ma tylko dwa główne pędy, nie wypuszcza nowych. Pokrój drapakowaty, a i z kwitnieniem nie jest najlepiej. Wiosną zmieniłam jej miejsce, licząc na jakąś poprawę...Niestety nic się nie zmieniło. Kilka pączków już się rozwinęło, ale szału nie ma i nie będzie.
Zaczynam także dojrzewać do radykalnych decyzji, żeby słabe róże eksmitować z ogrodu. Mam za mało miejsca na takie marudery :roll: W kolejce do eksmisji czeka także Cocert, Comte de Chambord i Zorba. Ta ostatnia nie z powodu złego kwitnienia, czy też marnego krzaka, ale wręcz odwrotnie. Urosło takie krzaczysko, że nie daję sobie z nią rady. Zajmuje bez mała kilka metrów kwadratowych i rośnie, wciąż rośnie....A miała być różą pnącą, z tych mniejszych ;:219 mam jej dość. Tylko ze względu na M jeszcze jej się nie pozbyłam. Jemu się podoba i mówi, że szkoda jej wyrzucić.
Awatar użytkownika
Pedrowa
200p
200p
Posty: 225
Od: 20 wrz 2013, o 12:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN (D)

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Dzień dobry moi drodzy :wit
Od wczoraj wreszcie pogoda się poprawia, a wraz z nią mój nastrój :D. W końcu zaczęło przygrzewać ukochane słoneczko ;:3. Plany różane wciąż się u mnie rozwijają i w tej chwili na liście zakupów mam kolejne 4 piękności. Co dziwne, ich zasadzenie nie spowoduje zmniejszenia się powierzchni trawnika (ten zostawiam sobie jako rezerwy strategiczne) :wink:. Okazuje się, że przestrzeń nie tylko we wrzechświecie się rozszerza, ale i u mnie w ogrodzie :lol:. Planuję troszkę jeszcze dopachnić swój ogród różami i w tym właśnie kierunku będą się teraz rozwijały moje szaleństwa ogrodowe 8-).

Daysy, nic straconego przecież, bo czekam na Ciebie z gorącą kawką każdego ranka :D. I nawet lepiej, że nie dotarłaś, bo tylko byś zmokła, a teraz będzie o wiele przyjemniej i cieplej. Kącik kawowy stał nieużywany przez cały tydzień :( ale dziś wreszcie zostanie wykorzystany na popołudniową herbatkę.
Podoba Ci się winorośl? A wiesz, że ona ma jadalne liście? Dowiedziałam się tego od mojej tureckiej sąsiadki, która używa ich do zapiekania różnych potraw w formie przypominającej nasze gołąbki. Była zachwycona jak zobaczyła te wielgachne liściory i natychmiast mnie poinstruowała, co mam z nimi zrobić. Muszę przyznać, że całkiem dobre te winne zawijańce Obrazek. Pozostając w winnym klimacie, dla Ciebie mam dziś omawiane liście, dla odmiany w jesiennych barwach:

Obrazek



Aprilko, może jednak połknięcie tego wątku spowodowało niestrawność skutkującą drobnymi zaburzeniami wzroku? :wink: :lol: Ale jestem pewna, że moja winorośl się nie gniewa, a nawet poczytała sobie twoją pomyłkę za komplement, bo jej marzeniem jest zostanie najsilniej rosnącym pnączem tej planety i z kokornakiem dotąd mocno rywalizowała, zostając ciut w tyle ;:306.
Krzaczki tej winorośli sadziłam wiosną 2012 roku. Teraz muszę ją wiosną naprawdę bardzo solidnie ciąć, by nie była kilkakrotnie większa od zbudowanej dla niej pergoli, a latem, już od czerwca, muszę wciąż docinać za długie pędy, bo szalone pnącze rosłoby aż do nieba. Na pewno dostaniesz tę odmianę w Polsce, widziałam ją w sklepach internetowych.
Podejrzałam w twoim wątku, że tworzysz u siebie "rabatę pustaczkową", więc może spodoba Ci się mój nie całkiem pustaczek, ale prawie :wink:. Dla Ciebie Schneeflocke, która również polecana jest do półcienia (tutaj sam jej hodowca, Noack, o tym pisze). Mam 4 krzaczki sadzone tej wiosny, z których 2 są w mocnym półcieniu i kwitną, jak na takie maleństwa, bardzo obficie. Na pierwszym zdjęciu Schneeflocke w czasie suchej, słonecznej pogody, a na drugim w chłodny dzień, po deszczu:

Obrazek

Obrazek



Tolinko, myślę, że nie ma co zwlekać z decyzjami, bo czas ucieka bezpowrotnie, a my przecież musimy w tej krótkiej chwili, która została nam dana, nacieszyć się różami naszych marzeń ;:108. Dziękuję za pochwałę moich zdjęć ;:196. Bardzo mnie ona cieszy, bo uczę się od całkiem niedawna. Postaram się jeszcze zadowolić twe oko "katalogowymi" :wink: zdjęciami, zwłaszcza Blue for You, którymi będę Cię zanudzać. Zacznę już dziś, bo niebieska piękność rozwija pierwszy u mnie kwiat. Dla Ciebie pączuś Blue for You:

Obrazek



Dorotko, cieszę się, że podoba Ci się kącik kawowy :D. Widziałam twoją znalezioną różaną ławeczkę, dzięki której będziesz miała również bardzo klimatyczny różany zakątek. Bardzo by mi się taka przydała, tylko najpierw musiałabym stworzyć gdzieś w ogrodzie miejsce z tak dorodnymi, wielkimi różanymi krzakami, jak u Ciebie, by ją tam wpasować. Może kiedyś.... Na razie pozostaje mi czekanie aż maluszek Rosarium Uetersen podrośnie. Zmartwiłaś mnie tym, co napisałaś o swojej RU :( . Ona jest przeważnie bardzo chwalona zarówno za wzrost, jak i za kwitnienie. U mnie na razie kwitnienie było bez zarzutu. Może u twojej jakość szczepienia nie była zbyt dobra...?
Oj, tak - na marudery szkoda miejsca, a gdy ma się go tak mało jak ja, to pozbywanie się roślin nie spełniających oczekiwań musi być sprawne. Poza tym nowości w ogrodzie wyzwalają nowe emocje, dodają energii do działania i powodują, że nasze ogrody wciąż tworzymy na nowo. Życie jest przez to ciekawsze i bogatsze o nowe doświadczenia. A twojemu eMkowi powiedz może, że na miejsce tej wielkiej, która mu się podoba, przyjdzie kilka jeszcze piękniejszych róż, co zwielokrotni jego doznania zmysłowe ;:173.
Tobie dedykuję nowe pączusie mojego kolejnego maleństwa - Gruß an Aachen, które z radością odkryłam :D :

Obrazek
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Miałam taki zamiar wpaść do Ciebie na kawę z samego rana, ale zarobiłam się w ogrodzie i nawet nie zdążyłam obfocić wszystkiego co zamierzałam, nic jednak straconego, skoro jak piszesz będzie pogoda :D to zdążę jeszcze załapać się na filiżankę dobrej kawy do końca wakacji ;:224
Tych jadalnych liści to ciut, ciut Ci zazdroszczę, bo bardzo lubię gołąbki, więc chętnie bym spróbowała je w wydaniu egzotycznym. ;:108
Pięknie się wybarwiają jesienią, muszę się rozejrzeć, czy jest do kupienia w Polsce.
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16299
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Jak ja lubię wątki, w których można pooglądać, ale też poczytać o ciekawych rzeczach. Będę musiała od dzisiaj poświęcać więcej czasu Twojemu ogródkowi. Na przykład spokojnie pijąc poranną kawę. Bo tak po łebkach to się naprawdę nie godzi chodzić po tak wypielęgnowanym obejściu, kryjącym tyle smaczków roślinnych.
Dziewczyny, dziewczyny wy macie problem z tym, że coś rośnie u was za duże. Żurawki lub róże czy inne krzaczki. U mnie odwrotnie, czuję, że u mnie wciąż wszystko w jakby mniejszej skali. Fire Chief to u mnie maleństwo, które ledwie dycha, Peach Flambe też należy do mniejszych, natomiast Obsidian jest w sam raz. Największymi moimi żurawkami są Southern Comfort i Miracle. U ciebie pewnie wyglądałyby jak rozłożyste hosty. Uważaj więc Pedrova z bodziszkami, o których u mnie rozmawiałyśmy, bo skoro w moim ogródku wyrosły do pasa, to ciebie mogą przerosnąć ;:173
Awatar użytkownika
Pedrowa
200p
200p
Posty: 225
Od: 20 wrz 2013, o 12:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN (D)

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Daysy i Wandziu, skoro o kawce mówicie, to zapraszam :D :

Obrazek


Czy Wy też lubicie takie różane gadżety? :lol: Bo ja, im bardziej kocham róże i im więcej ich mam, tym częściej zawieszam też oko na różnych różanych dodatkach, jak właśnie mebelki, naczynia, serwetki itp. :oops: Ja zawsze miałam ciągotki do takich "babcinych" przedmiotów i urządzania domu w stylu starego wiejskiego dworku (w przeciwieństwie do M. :evil:), ale teraz częściej ręce "przyklejają" mi się do rzeczy z różanym motywem :lol::

Obrazek



Daysy, nie zazdrość liści, tylko sadź winorośl ;:108. Liście każdej winorośli są jadalne, więc nie ma znaczenia jaką odmianę wybierzesz. Akurat ta, którą ja mam (New York Muscat), ma tę zaletę, że w jej wielkie liście o wiele łatwiej jest zawinąć jakiś farsz niż w malutkie listki "zwykłej" winorośli. Moja ma też inne zalety (dlatego ją wybrałam :wink:), z których bardzo ważna jest dla mnie jej wyjątkowa odporność na choroby grzybowe (nie trzeba pryskać), a w polskich warunkach znaczenie będzie mieć również jej duża mrozoodporność (do -24 stopni C).

Wandziu, bardzo się cieszę, że postarasz się częściej u mnie gościć :D. A ja w zamian postaram się czasem napisać coś, co będzie dla Ciebie interesujące (o ile zdołam :oops:).
Masz rację, że u mnie wiele żurawek rozrasta się do takich rozmiarów, że konkurują z największymi hostami ;:202. Do tego rozsiewają się jak chwasty. Nie uwierzyłabyś jak uciążliwe jest plewienie żurawkowych siewek np. ze szpar pomiędzy kostkami brukowymi. Miałam kiedyś wielkie bordowe żurawki w przedogródku (nie przypomnę sobie teraz nazwy odmiany, bo pozbyłam się ich już 3 lata temu i nie chciałam nawet o nich pamiętać, tak były ekspansywne) i do dziś wyrastają mi ich siewki na podjeździe do garażu oraz w okolicy. Oto dowód :mrgreen: :

Obrazek



Ponieważ obiecałam zanudzanie zdjęciami Blue for You, a sama jestem tą różą zachwycona i jeszcze nie zdążyłam się wystarczająco nacieszyć, to pokażę jak wyglądała wczoraj wieczorem (udało mi się uchwycić jej rzeczywisty kolor). Ona przymyka na noc kwiat, zasłaniając oczko:

Obrazek


Ten sam kwiat dziś rano (mówiłam już, że ładnie pachnie? ;:170 ):

Obrazek



Życzę Wam miłego i słonecznego weekendu ;:100
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Pączusie Gruss an Aachen ;:167
Blue for You kupiłam w zeszłym roku na wyprzedaży za kilka zł. Niestety sadzonka była bardzo słaba i mimo walki przez kilka tygodni, róża nie przetrwała ;:174 Próby odkupienia nie ponowiłam, bo mam już dwie Rhapsody in Blue, które są dosyć podobne...
Uwielbiam wszelkie różane gadżety, a Twoje kubki są zjawiskowe ;:167 W takim kubku kawa musi smakować niebiańsko ;:224
PS. Ciekawa jestem jakie to cztery róże są na Twojej liście? Zdradzisz tajemnicę? :wink:
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

No widzisz, tym bardziej muszę poszukać tej odmiany ;:333 . Za filiżaneczkę bardzo dziękuję, też mam w domu filiżaneczki z różyczkami , jeszcze po mamie. Wszystkie jesteśmy różano zakręcone :uszy . Niech się szerzy ta choroba, dzięki niej świat staje się piękniejszy ;:215 . Blue for You ;:167
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Awatar użytkownika
silvarerum
1000p
1000p
Posty: 1149
Od: 16 kwie 2012, o 21:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Odwiedzam forumowe ogrody z różami i wpadłam do Twojego... Choć chyba powinnam napisać "przepadłam". Masz piękny, zadbany ogród i cudowne krzewy różane :)
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
Awatar użytkownika
Pedrowa
200p
200p
Posty: 225
Od: 20 wrz 2013, o 12:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN (D)

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Dzień dobry drodzy goście :wit
Sezon letni w pełni, w ogrodzie zajęć mnóstwo, a do tego za chwilkę zjedzie się rodzinka na wakacje. Jest i będzie coraz trudniej utrzymać aktualność wątku, bo rośliny szaleją i w nosie mają nasz brak czasu :wink:. Poza tym u mnie wczoraj rozpoczęła się kolejna fala tropikalnych upałów (zapowiadają nawet do 40 stopni C w cieniu), która ma potrwać do połowy przyszłego tygodnia ;:202. W tej chwili cieszę się, że nie mam do podlewania 100 róż, tylko ciut mniej :wink:.

Dorotko, oczywiście że zdradzę Ci "tajemnicę" :lol: . Z małą korektą, bo nowych róż będzie 5, a nie 4 (policzyłam tylko te, które idą do gruntu i zapomniałam o tej, którą planuję trzymać w donicy). No to lecę po kolei z moimi planami :wink: :
- R. rugosa Moje Hammarberg
Ponieważ wyrzuciłam moją białą rugosę (Schnee-Eule), a zależy mi na owocach i kwiatach do przetworów, to rugosę muszę mieć. Mam dla niej miejscówkę w półcieniu, pomiędzy dwoma szalejącymi Aspirynami. Myślę, że da sobie tam radę i nie pozwoli się Aspirynom zdominować. Doda tam też trochę kontrastu kolorystycznego i przede wszystkim silnego zapachu.
- Sternenflor (Schultheis, 1989)
To mała, biała, okrywowa różyczka o pojedynczych kwiatach z wyjątkowo silnym zapachem, który potrafi dojść aż do sąsiadów. Będzie rosnąć w pobliżu tarasu i dostarczać nam doznań węchowych. Kwitnie bez przerwy i jest zdrowa.
- Scented Whisper (poliantha, Adam, 1998)
Kolejna róża o bardzo silnym zapachu, z półpełnymi kwiatami o zmiennej kolorystyce - od różu, poprzez brzoskwiniowo-pomarańczowy, aż do łososiowego i beżowego. Ma kompaktowy wzrost i bardzo dobrą zdrowotność. Mam dla niej miejsce przy skalniaku, pomiędzy dwoma krzewami jagody kamczackiej (jest tam jednak spokojnie 1 metr przestrzeni).
- King Georg I (Meilland, 2014)
Róża miniaturowa z pomponikowymi kwiatami w kolorze bardzo ciemnego różu. Miała zamieszkać u mnie w donicy ale pójdzie do gruntu obok Sternenflor, dla kontrastu. Testowana u Alexii okazała się mieć odporne na deszcz i słońce kwiaty, co mnie bardzo cieszy.
- Little White Pet (Hendersen, 1879)
Tę różę chyba wszyscy różomaniacy na forum znają, bo została spopularyzowana :wink: przez Alexię. Wydaje się być idealną kandydatką do zamieszkania u mnie w donicy, dlatego wkrótce przybędzie. Zamieszka na włazie do cysterny z deszczówką i swoimi białymi kwiatuszkami będzie rozświetlać ciemnozielony kąt. Będę ją mieć na własnym korzeniu.
Uf, to by było na tyle :lol:. Mam nadzieję Dorotko, że zaspokoiłam twoją ciekawość :wink:.
Szkoda, że nie przetrwała u Ciebie Blue for You :( . Ona jednak jest inna niż Rhapsody in Blue, nie tylko kwiat ale i pokrój rośliny. Blue for You będzie niższa i bardziej rozkrzewiona. Ja właśnie dlatego nie wybrałam Rhapsody, bo ona rośnie strasznie wysoka, a u mnie pewnie do 2 metrów by dorosła i tylko ptaki mogłyby kwiaty podziwiać :lol:. Blue for You jest naprawdę śliczna, a jej kolor jest bardziej niebieski niż fioletowy, do tego pięknie i intensywnie pachnie. Zresztą zobacz sama! Specjalnie dla Ciebie niebieska piękność w dwóch odsłonach :D :

Obrazek

Obrazek



Daysy, w takim razie kupuj i sadź tę winorośl ;:173. Będziemy wymieniać się przepisami na winne zawijańce :D. Na przykład wtedy, gdy wpadnę do Ciebie na kawusię w różanej filiżaneczce ;:196 . Dla Ciebie mam dziś Herzogin Christianę, która kwitnie właśnie po raz drugi ;:oj (miała może z tydzień przerwy):

Obrazek



Sylwio, witam Cię serdecznie w moim małym zakątku ;:196 . Bardzo Ci dziękuję za tak miłe i pełne uznania słowa. Piszesz w stopce, że jesteś w ogrodnictwie początkująca - to tak samo jak ja :lol:. Przeprowadziłam się z bloku do domu z ogródkiem i zaczęłam eksperymentować :wink: . Wyniki tego eksperymentu bywają raz lepsze, raz gorsze, ale na forum raczej pokazuję te lepsze ;:306 . Mam nadzieję, że założysz wkrótce swój wątek i będę mogła Cię odwiedzić. Dla Ciebie moja maleńka Pomponella, sadzona tej wiosny, która również rozpoczęła drugie w tym sezonie kwitnienie. W zasadzie kwitnie bez przerwy, bo kwiaty zaczęły otwierać się zanim wycięłam wszystkie z pierwszego kwitnienia:

Obrazek
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16299
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Róże w krainie winem płynącej

Post »

Ja też tej wiosny zasadziłam Pomponelle i czekam na ich kwitnienie. Jeszcze nie miały pierwszego, a u Ciebie już drugie ;:333 Fantastycznie. Ciekawe, jaką wysokość u Ciebie osiągną, bo różnie czutam na ten temat :D

Do nas także ma dotrzeć fala upałów. Już zawczasu żałuję wszystkich tych różanych kwiatuszków, które mogą tego nie wytrzymać :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje róże !”