Podepne sie do tematu. Przeczytalem caly, poniewaz szukam kosy do domu. Przy budowie domu kupilem NACa za jakies 300 pln i pozyla sezon czy 2. Potem wymiana polowy elementow i znow sezon (m.in tlok i lozyska korbowodu nie wspominajac juz o innych pierdolach typu uchyt rekojesci czy sam automat z zylka - calosc pewnie 2*wiecej kosztowala niz kosa). W tym sezonie odpalilem ja i przy pierwszym koszeniu znow zdechla (zatarla sie - to samo co przed wymiana tloka). Uzywalem oleju motula do wysilonych 2 suwow, wiec kompletnie nie kumam co jej sie stalo. Tym niemniej - zapadala decyzja o zakupie nowej.
Nie mam juz teraz az tyle do pracy kosa - raczej - tam gdzie nie dojdzie kosiarka wokol rabat i roslin, wzdluz siatki, troche rowu + wycinanie suchych roslin na wiosne. Mam tylko 1 "pasek" od sasiada, na ktorym sa nieuzytki i musze tam 1m odkosic (200m2), zeby chwasty mi na rosliny sie nie wpychaly. Czyli jak widzicie bardzo niewiele i dosc lekko. Mysle, ze koszenia jest nie wiecej niz 1h przy pojedynczym podejsciu. Nie chce tej godziny dzielic na 15min odcinki z odpoczynkiem bo jak juz znajduje czas na koszenie to chcialbym to zrobic i zapomniec.
Pierwszy moj wybor padl na SHINDAIWA C3410 - ale pomyslalem, ze to troche jak strzelanie armata do muchy. Do tego wieksza waga etc. Zaczalem sie zastanawiac czy nie kupic czegos jednak tanszego. Na mega mocy chyba mi nie zalezy - najciezsza praca to wycinanie na wiosne suchych traw i miskantow - ale tutaj zylka sie nie sprawdza (nawet ta kwadratowa) bo znkia w oczach, a przy tarczy i nac zasuwal jak dziki. Na pewno zalezy mi na niezawodnosci, trwalosci i (odpukac) dostepnosci serwisow.
Chetnie poslucham rad bardziej doswiadczonych bo musze kupic najepiej wczoraj
Dzięki z gory.
Pzw,
MCC