Lucynko na razie nie ma za bardzo czym. Róże śpią.
Marlenka moja babunia też kochała irysy. Z resztą ona podobnie jak ja, wszystko co w ogrodzie kochała. Śmieliśmy się że miała kręgosłup z gumy, bo wyprostowanymi nogami pieliła. Szkoda że już nie może cieszyć się ogrodem na ziemi

Soniu dostałam w zeszłym roku mega pakę irysków od Ani sweety. U niej rozkochałam się w irysach.
Bejka u mnie nie ma numeru jeden. Nie wiedziałabym jakim roślinom ostatecznie go przydzielić

Ewuniu wypadła mi Levana. A dobrze się trzymała, nie wiem czemu nie przetrwała. Ma warunki takie jakie powinna mieć.
Ilonko hamaku nie ma i nie będzie

Dorfi ja pryskam substrala 2w1 lub mospilanem. Od razu jest efekt . Kupiłam też Calypso które polecała Madzia. Ale jeszcze go nie używałam. Nie wiem czemu u Ciebie target nie działa. Irysy podlewaj. Powinny ruszyć. U mnie ciągle przesadzane, zaniedbywane i rosną.
Aniu nie kwitną. W pąkach nabrzmiałych . Jedynie Heidi Klum, J.W Goethe i Falstaff powoli rozkwitają. Ale ten ostatni się nie liczy bo przyjechał już ze sporym pąkiem. Cała reszta się mocno ociąga.
Zuza muszę Cię rozczarować. Ogromu zdjęć nie będzie. Róże sobie siedzą w pąkach. Później wstawię trzy sztuki które powoli się otwierają.
A tymczasem... z pamiętnika Foxera : Moja Pani smaży się na słońcu ( i pluje sobie w brodę że basenu jeszcze nie rozłożyła) a potem w nocy na plecy nie wytrzymuje. A ja się chłodzę... chłodzę.... i jeszcze raz chłodzę.


No to hops


Wracam z piłeczką. Może rzucą jeszcze raz?

Udało się!

Teraz się trzeba wysuszyć żeby Pani nie krzyczała : UCIEKAJ Z DYWANU!
