Piszę odnośnie automatycznego podlewania w ogrodzie. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto zna temat

Ogólnie rzecz biorąc obyłoby się bez tego lecz podczas upałów gleba strasznie wysycha, tworzy się "skała" i trawa żółknie. Z rana nie ma kto jej podlewać, a wieczorem nie zawsze wystarczy stąd pomysł na niewielki system z automatycznym podlewaniem.
Montaż od strony technicznej nie stanowi problemu lecz chciałbym się dowiedzieć jak sprawa ma się w praktyce.
Chodzi mi o pomoc w doborze: (w nawiasach podane są te, które wyczytałem i noszą opinie przyzwoitych)
- sterownika (RAIN-BIRD ESP-RZX 6-sekcyjny)
- dyszy wynurzanych (Rain Bird 3504-PC)
- elektrozaworów (Rain Bird 100-HV GW 1'')
oraz sposobu podziału obszarów podlewania na sekcje. Według moich pomiarów powinno wystarczyć 5 dyszy.
Pod uwagę brałem Zraszacz wynurzalny, obrotowy model: 3504-PC firmy Rain Bird. Teoretycznie przy ciśnieniu 2,5 bara przy promieniu do 6 metrów wydatek wody powinien oscylować na poziomie 5 x 0,2 m3/h czyli biorąc pod uwagę wcześniej zmierzony przepływ wody z kranu na poziomie 2 m3/h powinno wystarczyć. Jednak w praktyce różnie to bywa dlatego chciałbym się dowiedzieć czy na jedną sekcję mogę bez problemu podłączyć wszystkie 5 dyszy aby poprawnie się wynurzały?
Prezentowany poniżej obszar nie jest wielki lecz chciałbym zaznaczyć, że jest to obszar przed domem więc wartości takie jak 6 sekcji przy sterowniku są zawyżone gdyż w przyszłości montowany będzie podobny system na większym obszarze za domem.
Wymiary na obrazku są podane w centymetrach, czerwone punkty to dysze. Jeśli ktoś proponuje inne rozmieszczenie dyszy jestem otwarty na propozycję.

Wszystkie opinie, porady i sugestię są dla mnie bardzo ważne.
Pozdrawiam.