
Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
No nareszcie jesteś!!!! Teraz już zostań 

- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Nareszcie wróciłaś!!!
mam nadzieję ,że już zostaniesz z nami
Brakowało mi tych cudnych zdjęć i roślinek, które tak ładnie przedstawiasz
Eszeweria pięknie kwitną
Nie mam ani jednej ,ale bardzo mi się podobają ,kto wie czy nie sprawię sobie kilka .Cudne są te ich kolorowe dzwoneczki.
Psinka niech wraca do zdrowia
Ptaszynka widzę zadomowiła się na dobre u Ciebie ,dogadzasz jej




Nie mam ani jednej ,ale bardzo mi się podobają ,kto wie czy nie sprawię sobie kilka .Cudne są te ich kolorowe dzwoneczki.
Psinka niech wraca do zdrowia

Ptaszynka widzę zadomowiła się na dobre u Ciebie ,dogadzasz jej

- ejacek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3093
- Od: 16 lis 2008, o 19:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Paleta kolorów i kształtów eszewerii cudowna , te ich zbiorowe fotki mogły by promować ich uprawę i kolekcjonowanie 

- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1176
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
To się nazywa powrót w wielkim stylu!
Mam nadzieję, że w psinką już będzie dobrze i ładnie się zagoi po tej operacji. A z ciekawości, pies z ziębą żyją w zgodzie?
I jaka różnorodność kwiatów u eszewerii, nawet bym nie podejrzewała, że tak kolorowo mogą kwitnąć.


I jaka różnorodność kwiatów u eszewerii, nawet bym nie podejrzewała, że tak kolorowo mogą kwitnąć.
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Witam serdecznie! Potrzebuje porady kogoś kto ma haworsje. Męczę sie z moimi od dłuższego czasu. Dostałam szczepki od mamy i za nic w świecie nie mogę ich ukorzenić. Jak to się podlewa???? Wżyciu nie widziałam tak delikatnych roslin. Mam kilka aloesów i w ogóle ale ta haworsja to jest jakiś koszmar.podleje niby idzie im na korzeń za jakich czas znowu gołe łodygi. A jak podleje znowu to zaraz cos tam listek gnije. Ta szczepka na chwilę obecną to połowa z tego co dostałam. Reszta wypadła. Byłabym bardzo wdzięczna gdyby ktoś mi podsunął jakieś wskazówki. Rozmawiałam juz o tym z mama ona ma piekną dużą haworsje,która naprawdę mi się podoba, a ja o swoją nie potrafię zadbać. Będę wdzięczna za odpowiedzi
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Wtracę się, zanim Beatka wróci
- na moje, to wsadź do podłoża z duża ilością żwiru i podlewaj rzadko i tylko ciut

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Okey.Spróbuję i dziękuje za odpowiedź. Czyli podlewać tylko tyle co by ją zrosić? normalnie ręce opadają. Wiecie jak to jest jak się bardzo chcę a nie idzie:)
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Ja ukorzeniam w suchym piasku
Możesz, aby pomóc roślince zanurzyć ją w ukorzeniaczu:)

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Włożyć w piasek i puści korzonki? Mam bardzo przepuszczalną glebę( taką do kaktusów z dużą zawartością piachu i granulatu) zostawiałam już bez podlewania dłuższy czas i nic,tak jakby rośliną brakowało impulsu. Czy też sądzisz że ma bardzo delikatne korzenie? Które łatwo unikają gniciu???Czy to tylko taka moja obserwacja.pozdrawiam
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7181
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Wspaniałe widoki, tylko zima minęła i nadal zimno
Jak Twoje śmierdziuszki ?

- maryjan13
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3619
- Od: 27 cze 2010, o 22:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Pięknie kwitną Ci te Twoje sukulenty Beato
i oczywiście bardzo ładnie pokazałaś to na zdjęciach.
i oczywiście bardzo ładnie pokazałaś to na zdjęciach.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Dziękuję za tyle miłych słów! Były mi naprawdę potrzebne! Często jestem tak zmęczona, że nie mam siły ani ochoty zwracać uwagi na moje rośliny, ale kiedy jest trochę wytchnienia - oczy mi się do nich świecą. Wciąż potrafię patrzeć na moje i Wasze rośliny z prawdziwym zachwytem! I dobrze!
Marta - moja Echeveria purpusorum zakwitła pierwszy raz po 5 latach u mnie. Na zimę wyniosłam wszystkie eszewerki do pracy, gdzie miały trochę chłodniej, zwłaszcza podczas ferii w grudniu i lutym, kiedy wyłączyli ogrzewanie; ale nie wprowadzałam ich w zupełny spoczynek - stały przy oknie, podlewałam trochę co 2-3 tygodnie...wygląda na to, że im to przypasowało
Dorota - zwierzaki żyją we względnej zgodzie. Ptaszyna nie zna świata bez jamniczki i niestety zbyt swawolnie sobie z nią poczyna - wchodzi do legowiska, skubie koc, wykrada jedzenie (np. marchewkę lub ogórka), a nawet wyrywa sierść - zwłaszcza w okresie godowym - na gniazdo! Chyba żaden pies, a zwłaszcza jamnik, by tego nie wytrzymał - więc ataków jest sporo w takich momentach, ale ziębula wie, czego się spodziewać i zawsze zdoła uciec - dopóty...dopóki...Staram się czuwać, ale to mało realne.
Aga - asklepiadaki przezimowały bez strat, ale trochę bardziej niż zwykle się pokurczyły! Postanowiłam w tym roku nie wystawiać ich na balkon - zostały w pracy i pierwsze już zaczynają kwitnąć - Huernia schneiderniana:

Pomęczę Was jeszcze trochę eszewerkami, bo ciągle się coś nowego wśród nich dzieje. Poza tym to rośliny naprawdę godne polecenia. Kwitną długo - przez ponad miesiąc rozwijają się kolejne kwiatki w kwiatostanach; a taka E. pulidonis - która zawsze zawiązuje dwa kwiatostany - jeden tuż po drugi - cieszy żółtym kwieciem jeszcze dłużej!
Równocześnie co do dnia zakwitły Pachyveria glauca i jeden z "rodziców" - Echeveria glauca. Wystawiłam też na balkon maluchy, których jeszcze nie pokazywałam


Rozkwitła też wreszcie Echeveria purpusorum

Więcej eszewerek raczej nie planuję - mam te co chciałam....no prawie - najpiękniejszą dla mnie eszewerią jest E. laui - jeśli jest nieskazitelna, duża i kwitnie - dla mnie to cud świata! Moja nędznie rośnie od samego początku - marzę, żeby dorwać duży, zdrowy okaz! Cały rodzaj i mnogość odmian zachwycają mnie paletą barw liści - w odróżnieniu do kolekcji haworcji - tu kieruję się tylko względami estetycznymi:
Właściwie w niczym nie ustępują im rojniki, ale jednak...

Marta - moja Echeveria purpusorum zakwitła pierwszy raz po 5 latach u mnie. Na zimę wyniosłam wszystkie eszewerki do pracy, gdzie miały trochę chłodniej, zwłaszcza podczas ferii w grudniu i lutym, kiedy wyłączyli ogrzewanie; ale nie wprowadzałam ich w zupełny spoczynek - stały przy oknie, podlewałam trochę co 2-3 tygodnie...wygląda na to, że im to przypasowało
Dorota - zwierzaki żyją we względnej zgodzie. Ptaszyna nie zna świata bez jamniczki i niestety zbyt swawolnie sobie z nią poczyna - wchodzi do legowiska, skubie koc, wykrada jedzenie (np. marchewkę lub ogórka), a nawet wyrywa sierść - zwłaszcza w okresie godowym - na gniazdo! Chyba żaden pies, a zwłaszcza jamnik, by tego nie wytrzymał - więc ataków jest sporo w takich momentach, ale ziębula wie, czego się spodziewać i zawsze zdoła uciec - dopóty...dopóki...Staram się czuwać, ale to mało realne.
Aga - asklepiadaki przezimowały bez strat, ale trochę bardziej niż zwykle się pokurczyły! Postanowiłam w tym roku nie wystawiać ich na balkon - zostały w pracy i pierwsze już zaczynają kwitnąć - Huernia schneiderniana:


Pomęczę Was jeszcze trochę eszewerkami, bo ciągle się coś nowego wśród nich dzieje. Poza tym to rośliny naprawdę godne polecenia. Kwitną długo - przez ponad miesiąc rozwijają się kolejne kwiatki w kwiatostanach; a taka E. pulidonis - która zawsze zawiązuje dwa kwiatostany - jeden tuż po drugi - cieszy żółtym kwieciem jeszcze dłużej!
Równocześnie co do dnia zakwitły Pachyveria glauca i jeden z "rodziców" - Echeveria glauca. Wystawiłam też na balkon maluchy, których jeszcze nie pokazywałam




Rozkwitła też wreszcie Echeveria purpusorum


Więcej eszewerek raczej nie planuję - mam te co chciałam....no prawie - najpiękniejszą dla mnie eszewerią jest E. laui - jeśli jest nieskazitelna, duża i kwitnie - dla mnie to cud świata! Moja nędznie rośnie od samego początku - marzę, żeby dorwać duży, zdrowy okaz! Cały rodzaj i mnogość odmian zachwycają mnie paletą barw liści - w odróżnieniu do kolekcji haworcji - tu kieruję się tylko względami estetycznymi:












Właściwie w niczym nie ustępują im rojniki, ale jednak...


Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Beatko,
i znów na pierwszym miejscu u Ciebie estetyka. Wszystkie Twoje rośliny wyglądają bardzo dekoracyjnie, nawet ich doniczki są ozdobą.
Echeveria,któe pokazujesz są bardzo urokliwe, i te ich pastelowe kolory-cudeńko!
i znów na pierwszym miejscu u Ciebie estetyka. Wszystkie Twoje rośliny wyglądają bardzo dekoracyjnie, nawet ich doniczki są ozdobą.
Echeveria,któe pokazujesz są bardzo urokliwe, i te ich pastelowe kolory-cudeńko!
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Beatko! Jestem zachwycona Twoimi eszewerkami! Przepięknie się nimi opiekujesz, naprawdę okazy godne uwagi! Moje te, co są, nie umywają się do Twoich, ale też zakwitła mi pod koniec zimy jedna z rzadszych, więc też miałam radochę, bo kwiatostan rzeczywiście mają wyjątkowy. Ja już w żaden sposób nie powiększę kolekcji tej grupy, ale zmotywowałaś mnie do tego, by się bardziej przyłożyć do moich. Szczere gratulacje - a kwitnącego asklepiadaka zazdroszczę równie szczerze!
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos
Beatko! eszewerki cudne
jakie kolorowe
...nie zdawałam sobie sprawy ,że one występują w takich kolorach .
Estetyka jak widzę na pierwszym miejscu
Gdybym mogła wygospodarować jakiś parapet w domu to jest bardzo prawdopodobne ,że miała bym kilka egzemplarzy.
Dobrze ,że chociaż co jakiś czas tu zaglądasz i pokazujesz swoje przepiękne roślinki


Estetyka jak widzę na pierwszym miejscu

Dobrze ,że chociaż co jakiś czas tu zaglądasz i pokazujesz swoje przepiękne roślinki
