Gdyby to było forum fotograficzne nawet bym ich nie zamieścił - kiepskiej jakości to fakt, a fotograf ze mnie żaden
Dobra spróbuje wieczorem uchwycić tą magie bo w dzień się gdzieś chowa w zaroślach.
Niestety u mnie to tylko 3 rok leci, sam opierałem się na doświadczeniach znajomego który zrobił faszynowanie dużo wcześniej. W chwili obecnej ma już za sobą 17 lat i nie widać jeszcze powodów do zmartwień. Pozostaje więc wierzyć wykonawcy który pokazywał fotki zbiorników robionych przez jego ojca i podobno liczących więcej niż lat 50.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić! Moja wizytówka - zapraszam
Nie wiem ;) Pewnie pomagają mi rośliny i drzewa na brzegu, a może to że jestem leniwym człowiekiem i nie chce mi się stosować różnych chemicznych wynalazków.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić! Moja wizytówka - zapraszam
Nie stosuję żadnych filtrów ani folii - to po prostu dziura w ziemi. Pewnie dlatego że lustro wody jest poniżej 3 metrów poziomu działki woda jest czysta bo się mniej kurzy.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić! Moja wizytówka - zapraszam
a nie masz kłopotów z opadającą wodą w okresie lata? Twój staw jest zasilany yy nie wiem jakimś drobnym potoczkiem? strumykiem? czy chociazby deszczówką z dachu? Jaka ziemia jest w "kraterze" stawu? gliniasta czy jaka?
Zasilany jest deszczówką z dachu i poziomem w od gruntowych. Oczywiście bywają okresy że poziom się drastycznie obniża - jak i takie gdzie poziom zalewa widoczne faszynowanie.
Wszystko ma swoje plusy i minusy.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić! Moja wizytówka - zapraszam
No i doszliśmy do drażliwego tematu - oczko wodne i ryby.
Akwarystyką zajmuję się od wielu lat i .................. w oczku nie mam żadnych ryb uważanych za nieodzowne w oczku.
Widoczna jest tak zwana drobnica przyniesiona przez kaczki jak cierniki czy jazgarze. Moim zdaniem grzbiety ryb mniej zdobią niż nawet żaba na liściu lilii wodnej.
Parę żółwi i to wszystko. Tak więc to oczko to takie świętokradztwo na tle kanonów przyzwyczajeń i mody.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić! Moja wizytówka - zapraszam