Kasiu faktycznie wielu nazw nie da się wymówić

- znaczniki dobre, ale jednak nie będe ryzykować że nóżek dostaną i zostanę przy mapkach
Marysiu szachownica perska już też przekwitła niestety
Madziu faktycznie mało nam do szczęścia potrzeba... czlowiek narobi się jak dziki osioł i jeszcze jest zadowolony

A kolorowo faktycznie zrobiło się na skalniaku - w ten weekend odkryłam prócz wcześniejszych białych i niebieskich niezapominajek jeszcze różowe
Ewo u mnie jakoś się rabarbar trzyma, nawet wyrósł w tym roku jakis zapomniany gdzieś w zielsku pod płotem.
Jacku pare NN też jest

W zeszłym roku Queen of Night u mnie też kwitł ostatni, ale na jesieni doszło mu kilku późniejszych kolegów i w tym roku stawkę zamknął City of Vancouver.
Aniu nornice od zeszłej wiosny, kiedy to zeżarły mi prawie wszystko ze skalniaka, są moim wrogiem nr 1 - czyli żadnej litości na terenie moich rabatek.
Zuza byłam. Jakies zdjęcia zrobiłam, ale niewiele, bo zostawiłam to sobie na niedzielę, a w niedzielę od rana lało. Więc sadziłam pod folią i w skrzynkach

Bożykwiat zakwitł

No i rozwary przezimowały
Topinambur rośnie jak głupi. Hibiscusy w tym roku popuszczały pąki wcześniej niż zwykle, więc jest szansa na wcześniejsze kwitnienie
Słuchajcie - na pąkach piwonii siedzą mrówki - wyglądają jak naćpane. Po prostu tam siedzą i mało co się ruszają. Ktoś wie czemu?
Posadziłam wszystkie dalie - latałam z karpami zdesperowana po ogrodzie i szukałam dla nich miejsca i upychałam gdzie się dalo... i nie mam pojęcia ile posadziłam - jak wyrosną to policzę. Kupiłam dwie piekne podpórki na pnącza - jak to mój M określił "duże klatki dla ptaków" - no i w ferworze sadzenia dalii zapomniałam o nich i tam gdzie miały stanąć też dalie posadziłam... I teraz będzie kombinowanie...