Tereniu pod włókninę, to muszka się nie wciśnie.

W ubiegłym roku tylko pierwszy siew rzodkiewki nadawał się do jedzenia. Dlatego teraz wysiałam wcześniej i nieliczne są nadgryzione.
Nawet gdybym obrzeża zrobiła, to i tak co roku trzeba by przekładać.

Powierzchnia rabatek co roku się zwiększa, teraz bez większych problemów.
Zuza teraz jest tak ciepło i mokro, że szybko wszystko urośnie. Drugi rzut rzodkiewki wysiany trzy tygodnie temu, już ma czerwone korzonki. Wczoraj przerwałam marchew i pietruszkę, wysiałam gęsto, bo trzyletnie nasiona i bałam się, że wschody będą marne.
Reniu dzięki, że zajrzałaś, tyle masz na głowie.

Lubię porządek w ogrodzie, przycinanie przy rabatach zdecydowanie poprawia wygląd, nawet nędznego trawnika. Śniadanie lepiej smakuje, jak na stole własne rzodkiewki, cebulka, sałata, pomidor był ze sklepu. Tylko wyglądał, był kompletnie bez smaku. Mam rodzinę w Anglii, bardzo narzekają na jakość warzyw, przyzwyczajeni byli do własnych, ogródkowych.
Madziu trawnik został posypany nawozem, przed zapowiadanym deszczem. Niestety prognoza się nie sprawdziła, więc M włączył podlewanie, ale za mało podlał i nawóz się nie rozpuścił, w niektórych miejscach porobiły się żółte placki.

Teraz popadało, został skoszony bardzo nisko, już powoli się wyrównuje. Sosna to szczepiona miniaturka, na razie nic nie robię, naprawdę korona ma 25 cm. Pień 70 cm wysokości. Wczoraj zostawiłam sobie pielenie warzywnika na wieczór, ale na szczęście ślimaków nie zauważyłam. Rano nie chciało mi się wstać, żeby sprawdzić.

Ja odkąd mam ogród uodparniam się na wiele sytuacji. Ślimaków bezskorupkowych, nawet w rękawiczkach nie wezmę, ale zamykając oczy, sadystycznie kroję je nożem do kantów.
Ula tulipany prawie kończą kwitnienie, jeszcze tylko kilka kęp ładnych.

Nie pracuję na etacie, więc mogę sobie pracować w ogrodzie częściej. Chwasty popielę wiosną, potem raz w tygodniu pojedyncze wyrywam, a jak już wszystko wyrośnie, to mało się pojawia. Rabata przy schodach powstaje w bólach, bo tam tylko na wąskim pasku można sadzić, sporo betonu od kostki. Sosenki lubią słońce, ale bardzo mi tam pasują miniatury na pniu, to zaryzykowałam. Zobaczymy jak sobie poradzą.
Najważniejszy obiekt w ogrodzie,

wreszcie został ukończony.

Przedstawiam cudo mojego M

Jeszcze bałagan obok.
Zaczynam część skarpy obsadzać na biało- niebiesko- fioletowo. Będzie floks kanadyjski, kocimiętka czyściec wełnisty, szafirki, szałwia i.

Pomysły na później kwitnące rośliny w tej tonacji, mile widziane.

Skarpa w słońcu cały dzień. Babcine narcyzy pachną pięknie.
