Winorośle i winogrona Dolnoslonzoka - część 1

[andrew54]

Moim zdaniem ta forma nie pasuje do tych odmian.Są to klasyczne vinifery a więc gatunek podatny na choroby.Przy"głowie"która niesie z sobą znaczne zagęszczenie latorośli będzie to dawać dodatkowy impuls do rozwoju chorób grzybowych.Poza tym są to odmiany które w Polsce nie mają szans dojrzeć.Rozumiem że uprawiasz je tylko dla własnego widzimisię a nie dla jakiegoś większego pożytku.

[Zbyszek T]

Irysy i tulipany kwitną na całego.

??? A we Wrocławiu dopiero Przebiśniegi i Krokusy kwitną...

[Dolnoslonzok]

Zbyszku, rozejrzyj się lepiej. Wrocław i Opole leżą w samym centrum Niziny Śląskiej, w jej najcieplejszym miejscu zwanym w klimatologii "opolsko-wrocławskim obszarem ciepła". Nie może być aż takiej różnicy. Co do krokusów, to 8 marca w winnicy w Paczkowe już było tak : https://www.facebook.com/pages/Hople-Pa ... 9536514193 .
andrew54, w ubiegłym roku owocował Merlot, jednak choroby poraziły jagody. Oczywiście, że Merlot czy Cabernet Sauvignon to nie są moje wzorcowe winorośle, jednak uprawiam je, mając nadzieję choć sprawdzić przydatność w mojej lokalizacji, ale nie wiążę z nimi wielkiej przygody winiarskiej. Co innego Weissburgunder, Elbling, Riesling czy Silvaner oraz Gutedel, które te nadzieje mają podtrzymać i uzasadnić.

[andrew54]

andrew54, w ubiegłym roku owocował Merlot, jednak choroby poraziły jagody.

Co z tego że owocuje jak owoce nie dojrzewają.

[Dolnoslonzok]

Zgadzam się z Tobą, że presja chorób w przypadku prowadzenia winorośli metodą "na głowę" jest duża i o wiele większa niż w przypadku innych form. O tym zagrożeniu piszę o tym od początku prowadzenia ogrodu winoroślowego i nigdy temu nie przeczyłem. Tu jest istotne, by nauczyć się walczyć z patogenami, chcąc skutecznie prowadzić uprawę w tradycyjny sposób. Niegdyś nie wyobrażałem sobie sposobu cięcia "na głowę " ( różne jej formy), była to dla mnie "czarna magia", a zatem i choroby zdołam pokonać. Owoce Merlot obsypały się właśnie z powodu chorób. Wiem przynajmniej, że te francuskie vinifery przeżywają śląskie zimy ( to już ich piąta ),dlatego cierpliwie czekam na utrzymanie owoców i sprawdzenie, czy dojrzeją. Problemem w mojej lokalizacji nie jest zima, spadki temperatur grożące wyniszczeniem uprawy, a choroby i umiejętność utrzymania liści w zdrowym stanie do okresu późnego dojrzewania. Ta nauka jest jeszcze przede mną.

[Dolnoslonzok]

Wiosenne pozdrowienia z mojego ogrodu winoroślowego. Irysy zostały posadzone jesienią i przyjechały jako prezent z Niemiec ( w tle "blauer" z Pępic i rząd odmiany Gutedel, ale nie uchwyciłem kwitnących żonkili ) :

[Dolnoslonzok]

Weissburgunder i pozostałe vinifey płaczą, jak również stare"blauery":

Wczoraj motykowałem między krzewami i posiałem jarą koniczynę białą ( w części ogrodu posiałem ozimą koniczynę jesienią ). I czosnek zimowy pięknie rośnie, a kopczyki wokół jednorocznych sadzonek ze szkółek już całkowicie rozgarnąłem :

I na koniec. Jednoroczny ( własnokorzeniowy ) Cabernet Sauvignon, który powędrował do ogrodu w Kościerzycach, kilka domów dalej, jako prezent dla koleżanki mojej matki ze szkolnych ław.

[Dolnoslonzok]

Od blisko dwóch tygodni ukorzeniam sztobry Rieslinga z 2010 r. ( łoza, cięta 10 marca, miała ok. 1,70 m, a trzy inne z tego krzewu zostały przycięte późną jesienią, czyli w połowie grudnia, i zadołowane ) oraz NN z Otmuchowa ( cięty i ukorzeniany w tym samym, wiosennym terminie ). Był to pewien test dla tej odmiany, by sprawdzić jak poradzi sobie zimą łoza trzymana przy paliku. Zauważyłem dziś, że Riesling wypuszcza już zielone, a NN dopiero nabrzmiewa. Mam nadzieję, że wkrótce ruszą i korzenie. Ciekawi mnie ta różnica w starcie zielonego obydwu odmian.

[Dolnoslonzok]

I kolejna partia ukorzeniana domowym sposobem ( Traminer, Gewurztraminer, Gutedel z nadodrzańskiej wsi, St.Laurent, Weissburgunder, Grauburgunder, Veltliner ) :


Proszę o pomoc ws. ukorzeniania na czarnej macie. W tym roku zamierzam tak uczynić z gros moich sztobrów, które mam jeszcze zadołowane w ogrodzie. Boję się jednak, by pąki nie przegniły w gruncie. Czy należy je przenieść do lżejszego podłoża ( np. pojemnik z piaskiem ) i przetrzymać do czasu nasadzenia ?

[Dolnoslonzok]

Riesling cięty w marcu wypuścił zielone przyrosty i ma już kwiatostany, które dziś usunę. Cięty w tym samym czasie i ukorzeniany Gutedel z Otmuchowa ma dopiero niewielkie zielone przyrosty.
Riesling 2010

Ponad stuletni Gutedel przy murze kościoła w Otmuchowie ( w pobliżu zamku biskupów wrocławskich ) :
Moje krzewy pochodzące od tego kultywaru mają już dwa lata.

[Dolnoslonzok]

Wiosna wśród winorośli: Oberlin Noir Lokalny "blauer" : Jednoroczne Weisburgunder : i jednoroczne Riesling : Dwuletni Elbling :
W Brzegu i podbrzeskiej, nadodrzańskiej wsi, gdzie oplata siatkę i cały dom, domniemany "Oberlin Noir" jest już od weekendu w takiej fazie : .

[Dolnoslonzok]

Poza trzema krzewami Cabernet Sauvignon wszystko rusza. Nawet Merlot i Chardonnay. Dla przykładu :
Weissburgunder Oberlin Noir Weiss Gutedel ( Nowe Kolnie pod Brzegiem ) Elbling NN "blauer " ( Lipki pod Brzegiem ) NN "blauer" ( Pępice pod Brzegiem ) Veltliner

[Dolnoslonzok]

Wiosna w pełni:
Merlot 2010 budzi się do życia ( jak i jego dwoje dzieci rosnących obok ):
Weissburgunder 2014 Riesling 2014 Lokalny Weiss Gutedel lokalny "blauer" Oberlin Noir i Silvaner 2011 :

[Dolnoslonzok]

Gutedel Merlot 2010 i Merlot 2013 Cab.Sauv. 2010 i 2013 Riesling 2010 i 2014 Weissburgunder 2014 lokalny blauer Veltliner 2014 [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/314ae5858534b884.html] A tu Silvaner 2014, do którego dosadzę kolejnych 14 własnokorzeniowych sadzonek, a obok 15 krzewów winorośli Elbling ( pomiędzy Rieslingami i Wiessburgunderami i Gutedelami posadzonymi w części przerobowej w tej samej ilości ). Taka liczba krzewów danych białych odmian pozwoli na posmakowanie we własnym winie.

[Dolnoslonzok]

Ukorzeniona pierwsza partia winorośli : 20 szt. odmiany Gutedel i 8 szt. odmiany Riesling ( obydwie cięte późną zimą ):