Mężuś wodę naprawił, ale na działkę już dziś nie poszłam. Wyprawiliśmy go z synkami w podróż i teraz zostaliśmy sami. Jutro mam nadzieję że pogoda dopisze i coś uda się zdziałać. Dziś u nas się chmurzy , ale pewnie i tak nic z tych chmur nie będzie

, nas wszystko omija bokiem. Jak dalej taka susza będzie to nic nie posieję

. Przeglądając inne ogródki, to aż wstyd że u nas nic nie zrobione, nie posiane, nic nie przygotowane. Ale jak mężuś wróci, to w końcu chyba zabierzemy się za stawianie płotu
