Mariolko - widzę, że znalazłam pokrewną duszę w sprawie relaksowej.
Choć zauważyłam, że
Iwonka [ i P ... ] też zaczyna się przyłączać .
Gosiu, ależ
jesteś młodziutka i bądź jak najdłużej.

Ja już szczęśliwie nie muszę ganiać z konewką, mogę nareszcie używać węża. Sporo wysiłku kosztuje dźwiganie i wylewanie takich ilości wody.
Z tyłu za tą ażurową altaną M zawiesił jedną ściankę starego namiotu, bo u sąsiada z tyłu jest straszny bałagan i bardzo mnie to denerwowało.
Alicjo jesteś bardzo miła, dziękuję. Dobrej nocki dla Ciebie i słonecznej niedzieli. Chociaż deszczyk przydałby się naszym roślinkom.
Dzisiaj też jakieś tam fotki przyniosłam z działki.

Taką sadzoneczkę dostałam dziś od znajomej działkowiczki. Ani ona, ani ja nie znamy jej nazwy, ale podoba mi się, bo jest niziutka i niebieściutka.

Ta też jest dla mnie zagadką, ale ją lubię.

Przede wszystkim żółto ... i różowo...

Taki tam rzut na jedna stronę ...

Dopadłam obiektywem aparatu największego gołębia w stadzie, ale tylko dzięki temu, że wlazł do tunelu. Ja go nazywam 'pawiem'. Jeszcze dla lepszego humoru pokażę Wam, w jakim "więźniu" siedzą moje lilie. Zamykam je póki są niskie. W przeciwnym razie moja ruchliwa kiciunia wszystkie by połamała.
