Pachypodium lamerei (palma madagaskarska)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 1 sty 2015, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grąbków / Malanów
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
latem też nie ma liści. czasami jakieś próbują sie pojawić lecz w bardzo wczesnym stadium ich wzrostu robą się czarne i odpadają. Obiawy można porównać do "karina-32" . Pachypodium stoi na parapecie na wschodnim oknie, podlewany średnio do dwa tygodnie.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
Roślina ma niewłaściwe warunki uprawy i stąd problemy. Wygląda na to, że wschodni parapet jest dla niej zbyt ciemny, potrzebuje więcej słonka. Kiedyś miałem Pachypodium na wschodnim parapecie i też rosło niezbyt rewelacyjnie choć jakieś liście wiosną zawsze się pojawiały.
Zatem sugeruję zapewnić jaśniejsze stanowisko. Moim zdaniem należy wymienić podłoże na bardziej przepuszczalne - co najmniej 50% podłoża powinno stanowić nieorganiczne kruszywo i wypada nieco ograniczyć podlewanie, zwłaszcza jesienią i zimą, gdy roślina przechodzi okres spoczynku. Generalną zasadą powinno być podlewanie rośliny gdy cała bryła korzeniowa przeschnie.
Zatem sugeruję zapewnić jaśniejsze stanowisko. Moim zdaniem należy wymienić podłoże na bardziej przepuszczalne - co najmniej 50% podłoża powinno stanowić nieorganiczne kruszywo i wypada nieco ograniczyć podlewanie, zwłaszcza jesienią i zimą, gdy roślina przechodzi okres spoczynku. Generalną zasadą powinno być podlewanie rośliny gdy cała bryła korzeniowa przeschnie.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
Przyznam,że od lat mam ciągle jakieś pachypodium w swojej kolekcji, niekoniecznie to samo. 
W zimie w ogóle nie podlewam, ma całkowicie sucho. W lecie pachypodium stoi na bardzo słonecznym balkonie lub w ogrodzie również w pełnym słońcu. Podłoże jest całkowicie przepuszczalne. Po podlaniu woda przepływa przez nie i za chwilę jest sucho.

W zimie w ogóle nie podlewam, ma całkowicie sucho. W lecie pachypodium stoi na bardzo słonecznym balkonie lub w ogrodzie również w pełnym słońcu. Podłoże jest całkowicie przepuszczalne. Po podlaniu woda przepływa przez nie i za chwilę jest sucho.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
Odpadanie młodych czerniejących liści u pachypodium wiąże się ze zbyt małą ilością światła słonecznego. U siebie w kolekcji obserwuję to samo zjawisko wczesną wiosną zanim wyniosę rośliny na przeszklony balkon. Zimuję je w mieszkaniu i podlewam sporadycznie raz w miesiącu. Większość liści opada, z niektórych pni nawet wszystkie. Natomiast wczesną wiosną tak gdzieś w marcu, gdy zaczynają wegetację wypuszczają pierwsze liście. Liście te jeszcze nie w pełni wykształcone czernieją i odpadają. Dopiero po nastaniu wyższych temperatur w drugiej połowie kwietnia, a czasami na początku maja wynoszę rośliny na przeszklony balkon i wtedy wszystko ustaje. Młode, zdrowe liście odrastają tworząc na cały sezon zieloną koronę na wszystkich czubkach rośliny.
Wniosek nie przejmować się, zimą mało lub wcale nie podlewać, a wiosną i latem postarać się o więcej naturalnego światła i będzie dobrze.
Wniosek nie przejmować się, zimą mało lub wcale nie podlewać, a wiosną i latem postarać się o więcej naturalnego światła i będzie dobrze.
Bogdan.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
Witajcie - w pełni zgadzam się z przedmówcami. Pachypodium nie stwarza problemów, gdy powietrze ma suche i maksymalnie słoneczne. Wszystkie moje, zarówno maluchy z wysiewów jak i dorosłe sztuki stoją w najjaśniejszym miejscu, jakie mogę im zapewnić, dodatkowo staram się zapewnić im jeszcze "gorączkę" - w szklarence raz pobiły rekord mając ponad 50 stopni. Nie dość, że pięknie rozwijały liście, to jeszcze jedno zakwitło, czego się w ogóle nie spodziewałam. I oczywiście jak wspomina Iwona, maksymalnie przepuszczalne podłoże.
I zgadzam się też z Bogdanem, że gdy zaczyna się problem ze słońcem, mają go zbyt mało, to i czarniejące liście się pojawiają, odpadają - mam wrażenie, że w ten sposób roślina informuje nas, że słońca ma zbyt mało
I zgadzam się też z Bogdanem, że gdy zaczyna się problem ze słońcem, mają go zbyt mało, to i czarniejące liście się pojawiają, odpadają - mam wrażenie, że w ten sposób roślina informuje nas, że słońca ma zbyt mało

- Joaquin
- 200p
- Posty: 260
- Od: 4 lut 2013, o 17:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
@piasek pustyni@
Zgadzam się w 100%, ja mam tak samo. Pozdrawiam.
Zgadzam się w 100%, ja mam tak samo. Pozdrawiam.

Joaquin
- Ania76
- 200p
- Posty: 416
- Od: 6 sty 2006, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
Mam dwa Pachypodium, jeden 110cm drugi 100. Mają 10 lat, hodowane od małej sadzonki. Moje stoją całe lato w ogrodzie na pełnym słońcu. Jesienią zabieram je do pomieszczenia chłodnego, gubią wtedy liście, nie podlewam ich. Na wiosnę powoli zaczynam podlewać i w maju wystawiam do ogrodu. Roślina bezproblemowa 

- kitcar
- 100p
- Posty: 134
- Od: 3 sie 2014, o 16:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
Pozdrawiam Paweł
W niebie mnie nie chcą,w piekle boją się że nim zawładnę.
Dlatego jestem na tym forum.
W niebie mnie nie chcą,w piekle boją się że nim zawładnę.
Dlatego jestem na tym forum.
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
Witam,
mam takie krótkie pytanko czy mieliscie może kiedykolwiek problem z tą palmą że młode liście od razu czerniały i pokrywały się takim dziwnym, lepkim nalotem. Juz prubowalem srodkow przeciwko szkodnikom (np. na tarczniki) jednak nic to nie pomoglo. Zrobiłem kilka zdjęć Z góry bardzie dziękuje za odpowiedz
Z uwagi na rozmiar zamieniam zdjęcia na linki - Tomek/blabla
http://images68.fotosik.pl/813/76b78d07cddeaf69.jpg
http://images70.fotosik.pl/812/76800505aed1066c.jpg
http://images67.fotosik.pl/814/205364166a8890a8.jpg
http://images68.fotosik.pl/813/e67d3c0d6f1abf6b.jpg
mam takie krótkie pytanko czy mieliscie może kiedykolwiek problem z tą palmą że młode liście od razu czerniały i pokrywały się takim dziwnym, lepkim nalotem. Juz prubowalem srodkow przeciwko szkodnikom (np. na tarczniki) jednak nic to nie pomoglo. Zrobiłem kilka zdjęć Z góry bardzie dziękuje za odpowiedz
Z uwagi na rozmiar zamieniam zdjęcia na linki - Tomek/blabla
http://images68.fotosik.pl/813/76b78d07cddeaf69.jpg
http://images70.fotosik.pl/812/76800505aed1066c.jpg
http://images67.fotosik.pl/814/205364166a8890a8.jpg
http://images68.fotosik.pl/813/e67d3c0d6f1abf6b.jpg
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
Zdjęcia wstawiłeś nieco za duże, więc trudno mi się to ogląda, ale moim zdaniem wygląda to na przelanie. Generalnie mam wrażenie, że roślina niestety ma się ku upadkowi... Musisz zdjęcia nieco wyraźniejsze zrobić, bo na tych wygląda, jakby w ogóle słońca nie miała. Sprawdź korzenie, sprawdź czy jest miękka... W jakich warunkach jest trzymana teraz? Masz ponadto w tym wątku wiele podobnych problemów rozwiązanych, więc uważnie przestudiuj rady tutaj podane 

Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
oj przesadzilem z rozdzielczoscia....masz racje....slonca roslinka ma duzo i stoi na poludniowej stronie od 3 lat problem pojawil sie przed zima i trwa do teraz....podlewanie raczej ok, czyli malo....rok temu latem stala na dworze i zaczela sie marnowac ...widzac co sie dzieje wzialem ja z powrotem do domu....odzyla ale pojawil sie ten problem o ktorym pisze.....co wyjda nowe listki zaczynaja czerniej...ale oprocz tego pokrywaja sie brazowym nalotem ktory mozna latwo zdrapac (forma kuleczek ale to raczej nie tarcznik).





- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
Jak dla mnie - jest chora, trudno mi powiedzieć na co - wydaje się jakaś infekcja grzybicza albo jak mówisz, jakieś inne coś się przyplątało. cokolwiek to jest, szkodzi roślinie. Moim zdaniem możesz spróbować na dwa sposoby: wyjąć z doniczki i podsuszyć tak, aby korzenie "odetchnęły", czyli zostawić na dwa, trzy dni i ocenić ich stan. Potem, jeśli będzie OK, wytrzepać resztki podłoża i wsadzić do zupełnie nowego podłoża, bardzo przepuszczalnego i po kilku dniach w nowym podłożu podlewasz środkiem systemicznym (to bardzo ważne) przeciw owadom i przeciw grzybom. Ja zalecam jako pierwszy Bi58, a drugi - Previcur. Tak są podlewane u mnie profilaktycznie na początku sezonu i na końcu, i szczęśliwie jak dotąd nie mam problemu z nieproszonymi gośćmi. Inne rozwiązanie w tej chwili nie przychodzi mi na myśl, ale może ktoś doradzi coś jeszcze.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Moja "palma Madagaskaru" (Pachypodium lamerei)
A to białe na liściach to co to? Ten "nalot" o którym wspomniałeś, czy jakieś takie coś, co wygląda jak kawałek waty...? Jeśli to drugie, to najprawdopodobniej wełnowiec. Sprawdź koniecznie korzenie i zrób to, o czym pisałam wyżej. Roślinę odseparuj od innych koniecznie.