Alu, szłam właśnie tym tropem

I w tym sezonie postawiłam na pstrokatki, zobaczymy jak to pójdzie z maluchami. Listki na razie stoją odizolowane, choć żadnych niepokojących objawów nie zauważyłam i spryskałam mieszanką antyroztoczową przed posadzeniem
Iza, dzięki, to było moje chciejstwo, miło patrzeć na jej kwiaty, pofarciło się, bo zakwitła odmianowo

. Chciałam uzbierać troszke chimer do swojej kolekcji. Moje największe marzenie to Ma's Jubilee (Robinson)
To zdjęcie mnie zmasakrowało, przez tydzień spać nie mogłam
http://www.violetcity.ru/images/portfol/mas_jubilee.JPG
źródło: http://www.violetcity.ru/album/mas_jubilee.php
Iwonko, pokój powstawał w bólach

Wiele razy był zmieniany aż w końcu to już chyba ostateczny efekt końcowy. Rysuneczki mojej córci, niektóre już archiwalne bo z przedszkola
Ja mam odmianę LE Leto Krasnoje, i też mam zamiar właśnie mnożyć ją na potęgę, gdyż daje ona piękny sport, chimerę Maltijskij Orden, może się uda
http://www.donnaflora.ru/photo/4631/463 ... 349674.jpg
źródło: http://www.donnaflora.ru/?photo=349674
Andziu, fiołki doświetlam 10-12 godzin, myślę, że Twoje filodendrony też nie miałyby nic przeciwko świetlówkom
Ula, ja też małymi kroczkami zmierzałam do celu, choć mój mężuś jest bardzo tolerancyjny i rozumie moje szaleństwo fiołkowe, ba namawia mnie nawet na rozszerzenie kolekcji
Doniczki mają średnice na dole ok 15 cm, więc to i tak mniej niż dorosły fiołek standard, dlatego doszłam do wniosku, że nie zajmą więcej miejsca niż wąskie i dodatkowo są bardziej stabilne i kociska ich tak łatwo nie przewrócą
A Twoja szafa jest obłędna, z początku chciałam właśnie coś takiego wstawić do pokoju ale nie znalazłam w końcu nic odpowiedniego. Super patent, bardzo mi się u Ciebie podoba
Aniu, Iwonko mam nadzieję, że doczekam się maluszków, okres ukorzeniania listków jest zawsze dla mnie trochę nerwowy. Gdy sadzę lisic z mojego fiołka, nigdy nie ma problemu i ładnie się przyjmuje a te po podróży jednak czasem nie dają rady. A każda odmiana przecież jest na wagę złota
Bożenko, listki rosną w tych przezroczystych kubeczkach cały czas, aż wypuszczą maluchy. Rozsadzam dopiero gdy młode sadzonki są na tyle duże, że potrzebują oddzielnych domków.
Ewciu, to nie jest bluszcz tylko Roicissus, on ma takie spore liście, podlewam go regularnie słabym roztworem biohumusa, bardzo to lubi i na wiosnę go dość mocno przycinam by się ładnie krzewił. Poza tym to bezproblemowa roślina, rośnie sama
Izolek, tak, fiołki z każdej strony to jest to

Jak się wchodzi do pokoju to pachnie kwiaciarnią
