Jak miło Was znów gościć
mati, zbiłeś mi gwoździa tym pomysłem z oczkiem, nie planowałam, ale aż mi się oczy zaświeciły- będzie mini oczko!
Podrepczę zaraz do Twojego wątku, i popatrzę co tam nowego majstrujesz
Pulpa, Ania moja kochana miała się dziś okazję naocznie przekonać, ile pracy nas czeka, troszkę Ją przeraził ogrom areału, jeszcze biedna nie wie, że będzie uczestniczyć w rewitalizacji poszczególnych zakątków ogrodu

, wszak gdzie ja znajdę większą kopalnię wiedzy, niż u osoby z tak dużym ogrodniczym doświadczeniem
Aniu, dziękujemy za wizytę i zapraszamy ponownie po kolejną porcję "malizn", dlaczego tylko mnie ma kręgosłup boleć od nasadzania mini cebulek
Amelio witaj, w Twojej wiejskiej zagrodzie na pewno wiele się dzieje, będę nadrabiać zaległości, jak tylko czas pozwoli, to teraz mój największy wróg, tzn może nie tyle czas, co jego brak
Tulap, ja za Twoją dziecięcą /młodzieńczą?/

energią również się stęskniłam
Jagódko, Tobie należą się ogromne podziękowania za czas jaki poświęcasz pionizując moją psyche i ogromne serce, za to, że cały czas byłaś z nami,
dziękuję
Prymula to rzeczywiście tegoroczny nabytek Belarina Valentine, a Anemone blanda nie wiem jakim cudem przeżyły, zanim dostrzegłam, że w tym miejscu rosną, były notorycznie tratowane przez ekipę malującą elewację, na szczęście udało mi się je uratować.
Na wsadzenie do gruntu oczekuje Anemone blanda Blue Shadow o kwiatach w ślicznym kolorze niebieskim.
Nic mi nie mów proszę o pogodzie, w sobotę przez cały dzień bawiłam się w ciuciubabkę z gradem, jak tylko wychodziłam na zewnątrz i usiłowałam coś robić, natychmiast zaczynało padać, tak w zasadzie jest u nas od grubo ponad tygodnia, przeplatanka śniegu, deszczu i gradu, katastrofa!
bejka, witaj Beatko
To prawda, ogród stanowi swojego rodzaju ucieczkę od zmartwień, a pomoc Ondka jest nieoceniona- dzięki temu, że pracujemy w team'ie, udaje nam się czas dokonać wydawałoby się niemożliwego
Kasiulka
Jak mówi słynne porzekadło, czasem trzeba z życia zniknąć, żeby przeżyć, a gdzie znajdziemy wówczas lepsze miejsce, niż ogród, nieprawdaż?
anezob, witaj Bożenko, dziękuję za pamięć
Fakt, troszkę poszaleliśmy z "zielonymi" zakupami, a to co widać na zdjęciu, to nie wszystko, co najmniej drugie tyle różności oczekuje na swoją kolej w piwnicy, różne "tarasowce", dalie, lilie i inne cebulowe, itd..
Tak jak napisałam wyżej u nas też pogoda szaleje, mieliśmy iście bożonarodzeniową aurę w te święta "jajeczkowe"
ASK-anulla, witaj Aniu
Dzięki wsparciu Ondka podnoszę się powoli z kolan, mimo że traumę przeżywamy każdego dnia, z każdym dniem jakby trochę lżej, musimy pogodzić się z tym, na co nie mamy wpływu i starać się jakoś funkcjonować, ech..
Pierwiosnek, to tegoroczny nabytek, troszkę zaszalałam jeśli chodzi o ten gatunek, na ten moment czekają w doniczkach na wsadzenie do gruntu:
Pierwiosnek Primula wilsonii
Pierwiosnek główkowaty
Pierwiosnek łyszczak "Gigantea" (łac. Primula auricula)
Pierwiosnek obrzeżony Primula marginata
Pierwiosnek omączony - Primula farinosa
Pierwiosnek ząbkowany - róż i fiolet
Pierwiosnek zarzyczkowaty x 2
Pierwiośnik (łac. Vitaliana primuliflora)
Pięciornik lśniący (łac. Potentilla nitida)
Robię powoli ewidencję roślin, które mam, bo zaczęłam się gubić i niektóre zamówiłam z kilku źródeł
Co do maku, to rzeczywiście jest mekonops bukwicolistny, ale jak z nim postępować niestety nie jestem w stanie podpowiedzieć, nasiona zamówiliśmy za pośrednictwem e-bay'a, i nie została do nich dołączona żadna "instrukcja obsługi"
Jeszcze ich nie posiałam, rozumiem, że wysiałaś w doniczce?
Dorotko, cieszę się, że Cię widzę
Ograniczona będzie nasza obecność, ale przynajmniej zdjęć troszkę będziemy starali się pokazać.
Troszkę fotorelacji.
