Róże u Doroty...2015

Zablokowany
Awatar użytkownika
Dorfi
500p
500p
Posty: 756
Od: 15 wrz 2012, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Obejrzałam zdjęcia róż i od razu mi się lepiej na duchu zrobiło. Nie ma to jak kwitnące kwiaty kiedy za oknem ciemno, zimno i mokro :D
Awatar użytkownika
mati1999
1000p
1000p
Posty: 4200
Od: 3 maja 2013, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

O jejciu 40 ! ;:oj I to za jednym razem ?! To ja od tamtego roku mam dopiero 30 sztuk ;:131 podziwiam ;:215
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Witaj Dorotko! Po przerwie przeczytałam kilka najnowszych stron Twojego wątku i po raz kolejny dochodzę do wniosku że ( nie wiem jak to ująć ) mamy podobny gust, czy " instynktowne " odruchy kupowania tych samych roślin! Kupiłyśmy ten sam zestaw rabatówek z A. , niedawno kupiłam Edena ( którego właściwie nie chciałam mieć ), a parę dni temu poważnie zainteresowałam się powojnikami, gdyż do tej pory nie miałam ani jednego (na razie studiuję ich odmiany i warunki uprawy). Eden jest piękny, ale wcześniej odstraszało mnie, że dużo osób pisało, że jest chimeryczny i często stoi 5 lat na wys. 60 cm. Kupiłam go żeby zrobić eksperyment czy uda mi się go zmusić do intensywnego wzrostu. Na stronie jednej ze szkółek napisano, że hodowca przeznaczył go do gorącego, śródziemnomorskiego klimatu, pozbawionego w ogóle mrozu. No więc taki właśnie klimat chcę mu ofiarować i zobaczymy czy pokaże na co go stać. Ty Dorotko pisałaś, że wsadziłaś 40 róż, ale pomagał Ci M. - kopał dołki, przynosił wodę. Ja jednego dnia wsadzałam sama 30 róż, ale omal przy tym nie umarłam. Nigdy więcej nie będę już tak hurtowo sadzić. Nie mam ogrodu przy domu tylko działkę oddaloną o ponad 10 km. Wszystko miałam w domu w piwnicy - gołokorzeniowe część w donicach, a część w woreczkach wypełnionych ziemią ( ciężkie jak cholera! ). Załadowałam to do samochodu i wyruszyłam. Samochód w połowie drogi pod lasem wyzionął ducha - trzeba było dzwonić po pomoc i odholować go do warsztatu. Z warsztatu dzwonić po większą taksówkę, przełożyć wszystko do niej i ona wysadziła mnie z dobytkiem pod bramą działek. Stamtąd ponosiłam wszystko na działkę, w dodatku cały dzień padał ulewny deszcz. Do zmroku udało mi się to posadzić, ale byłam przemoczona, ubłocona i przemarznięta od klęczenia w zimnej, mokrej ziemi. Resztką sił powłócząc nogami wróciłam autobusem ( z przesiadką!) do domu ...
Awatar użytkownika
Rozana
1000p
1000p
Posty: 2477
Od: 20 wrz 2014, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Floresita oj miałaś ciężko. ;:168
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

ROZANA: W rzeczy samej - długo tego feralnego dnia nie zapomnę - stresu, nieludzkiego zmęczenia, dźwigania i kompletnego przemoczenia. Najbardziej groteskowe w tym było to, że zarówno dzień przed tą wyprawą był piękny, słoneczny dzień i dzień po sadzeniu również było słonecznie ....
Awatar użytkownika
Rozana
1000p
1000p
Posty: 2477
Od: 20 wrz 2014, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Czasem tak pod górkę wszystko jest niestety. Wszystko co niefajne w jednym dniu się kumuluje.
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

ROZANA: Kręgosłup i inne obolałe kończyny doszły do siebie po gorącej kąpieli i solidnym wyspaniu się, ale przeziębienia nie dało się uniknąć!
Awatar użytkownika
Rozana
1000p
1000p
Posty: 2477
Od: 20 wrz 2014, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

I tak byłaś dzielna że po tej awarii auta jednak pojechałaś na działkę.
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7191
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Dołączam do grona osób kłaniających się z szacunkiem. Wykonałaś ogrom pracy. Podziwiam Cię za pasję. Tyle róż w ogrodzie. ....bajkowy widok będzie.
Dzięki za informację o nawozeniu. Ja kompostem je okryłam zimą, więc mają jedzonko na starcie. A potem coś dobrego dostaną. Kupiłam mineralny nawóz dla róż.
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Dorotko gratuluję posadzenia 40 róż ;:180 Sama liczba może mnie nie zadziwia, bo ja też posadziłam 36 sztuk, ale czas pracy? Ło matulu, w jeden dzień tyle zrobić ;:oj Mnie sadzenie zajęło 3 dni od rana do wieczora ;:224
Rabata angielska zapowiada się jako anielska (że niby anielsko piękna, wiesz ;:183 ) Nie mogę się doczekać kwitnących widoków ;:65
Awatar użytkownika
karolacha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8142
Od: 1 cze 2014, o 15:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Cudne bratki, krokusy i chyba irys :lol: pięknie , kolorowo, wiosennie :) ;:138 :wit
Moje Arboretum
Część 8 - zapraszam Karolina
Awatar użytkownika
chalaputkowo
1000p
1000p
Posty: 1810
Od: 16 cze 2014, o 18:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Dorotko ;:196 , gdzie się podziewasz ? Mam nadzieję że nie przypłaciłaś zdrowiem tego maratonu w sadzeniu róż ;:174 . Wygląda na to że wszystkie moje różyce przetrwały zimę a i te nowo posadzone chyba wszystkie sie przyjeły , z nicierpliwością czekam na Twoje nowe i stare zdjęcia a szczególnie na angielki , pozdrawiam serdecznie ;:196
Zielono mi - bo wesoło mi - bo zielono mi - Monika
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Dorotko ;:196 dopiero teraz doczytałam Twoje pytanie o powojniki.
Osobiście wielkim sentymentem darzę Warszawską Nike.
To pierwszy mój wielkokwiatowy powojnik, który pięknie mi rośnie i wytrwale kwitnie. Poprzednie wielkokwiatowe padały mi po kolei.
Do tego kwiatki Nike mają piękny, aksamitny, prawdziwie fioletowy kolor.
Szczerze Ci go polecam. The President'a też mam ale jemu trochę więcej czasu zabrało nim zaczął mi ładnie rosnąć.
Podobnie było z Wyvyian Pennel ale ten też warto mieć. Ma naprawdę ogromne kwiaty.
Moje róże czekają na posadzenie jeszcze zadołowane, bo akurat w tym czasie mieliśmy zamieszanie z pracami przy renowacji oczka.
:wit
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

Witajcie :wit

Jest takie powiedzenie- " Nieszczęścia chodzą parami "....Może to co mnie spotkało przez ostatnich kilka dni nie można nazwać nieszczęściem, ale prawem czarnej serii, na pewno.
Wszystko zaczęło się od pękniętego zęba. Ząb udało się zrobić szybko i już zaczęłam myśleć o nadchodzącym weekendzie. Miałam plany, chciałam podziałać w ogrodzie, ale w piątek dopadła mnie grypa żołądkowa z wysoką gorączką i ogólnym osłabieniem ;:174 W niedzielę zdrowie się poprawiło i już myślałam, że wszystko wraca do normy... i zachorował M :( Myślałam, że to koniec "atrakcji", wszak Święta przed nami....niestety. W poniedziałek w nasz prawidłowo zaparkowany samochód uderzyło inne duże auto, bus lub coś równie sporych rozmiarów i uciekł. Szkoda jest duża, auto zostało poważnie uszkodzone :evil: Jak zobaczyliśmy co się stało i to w biały dzień, aż trudno było nam uwierzyć, że ktoś mógł sobie tak po prostu odjechać. Niestety w tym miejscu nie ma monitoringu, więc sprawca pozostanie nieznany. Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał. Przed samymi Świętami mamy kłopot. Trzeba zgłosić szkodę w ciągu 7 dni, na szczęście mamy AC, ale po zniżkach nam polecą ;:174 I w sumie nie chodzi już o samo auto, bo takie rzeczy zdarzają się codziennie, ale dla mnie niepojęta jest ludzka nieuczciwość, chamstwo, ogólnie panujące cwaniactwo...trudno nazwać nawet to zachowanie ;:222 Niesmak pozostał...

Nie będę już narzekała. Z weselszych wiadomości - przyszła wreszcie paczka z cebulami i gratisem w postaci dodatkowych dwóch cebul :)
Wczoraj udało mi się wszystkie posadzić. Mało tego, pojechałam do OBI, żeby odreagować stres związany z autem i kupiłam hortensję Vanille Freise, drugą białą ostróżkę i już miałam w łapkach powojnik The President, ale jednak go odłożyłam. Poszłam po rozum do głowy i posłuchałam Ani aneczka1979. Kupię jakiś powojnik włoski, albo może dwa. Już przeglądałam stronę szkółki, którą mi podała i kilka wstępnych typów już wybrałam.
I zakwitły u nas forsycje :) Czas na cięcie róż, tylko pogoda się zepsuła, jest zimno i mokro. Trzeba będzie poczekać i ciąć po Świętach.



Asiu Camelia zgadza się. Kwiat charakterystyczny i to, że chowa się między liśćmi też jest typowe dla tej róży.

Grażynko Presidenta miałam w rękach, ale jednak odłożyłam. Poszukam tych łatwiejszych, włoskich dla początkujących. W ogrodzie mam Błękitnego Anioła i Jacqueline du Pre.

Aniu aneczka1979 ;:196 Moja powojnikowa skarbnico wiedzy. Poszłam za Twoją radą i mam już kilka typów na oku.
Wczoraj do późna przeglądałam szkółkę, którą mi poleciłaś. I wstępnie wybrałam kilka z nich : Justa, Etoile Violette, MIkelita, Solina, Polish Spirit. Co myślisz o tych powojnikach? Na początek wybiorę dwa, trzy...Etoile V miałam przez trzy lata, ale synuś zeszłej wiosny przekopał całą rabatę i powojnik tego nie przeżył.. Myślę, żeby go kupić po raz drugi, bo kwitł, mimo, że nie miałam pojęcia jak się nim opiekować :oops:

Ewa 7 jaki włoski powojnik wybrałaś? Może odgapię?
Górną rabatę obsadziłam Sir John Betjeman,, Lady of Megginch, Sharifa Asma, Crocus Rose, Wisley 2008, Young Lycidas.
Dolna: Geoff Hamilton, Harlow Carr, Princess Anne, Maid Marion, Munstead Wood, Princess Alexandra of Kent.

Jola ;:cm jeszcze raz dziękuję...wiesz za co...
Etoile Violette mam zamiar kupić i jeszcze ze dwa.
Dzisiaj wzięłam gazetkę Lidla i we wtorek po Świętach będą powojniki. Może coś upoluję?

Wrzucam zdjęcie rabaty, o której rozmawiałyśmy.

Obrazek

Zamiast palisady będzie murek...tylko kiedy? M obiecał, że coś pomyśli ;:224

Ewa7 Polish Spirit też biorę pod uwagę.

Madziu napracowaliśmy się, a teraz poczekamy na efekty. Mam nadzieję, że to nie będzie niewypał ;:218 Nie myślę tu o doborze kolorystycznym, ale o samych różach. Mam nadzieję, że będą ładnie kwitły i nie zawiodą moich oczekiwań.
O powojnikach pisałam wyżej, ale dziękuję za wszystkie rady. Ja w tym temacie dopiero raczkuję...od czegoś trzeba zacząć.

Sabinko to teraz żałuję, że go jednak nie kupiłam. Tak go chwalisz...no cóż, może następnym razem.
A fioletowe floksy będą, będą... ;:224

Moniś chalaputkowo ;:196 Też nie mam zupełnie doświadczenia z powojnikami, ale jak się napatrzyłam wczoraj w internecie, to nabrałam ochoty, żeby spróbować.

Alexio ;:196 Tak jakoś samo wyszło...no trochę się rozpędziłam tej wiosny. Sama jestem ciekawa wszystkich nowych nabytków, czy się nie zawiodę, czas pokaże...

Tolinko masz może zdjęcia Jacqueline du Pre? Mam tę odmianę. Kupiłam ją latem zeszłego roku. Jest malutka i zakwitła tylko jednym kwiatem. Chciałabym zobaczyć chociaż więcej niż jeden.

Justi bo ja jestem taka różana wariatka :;230 ...jak większość z nas, zakochanych bez pamięci w królowych.
Mam nadzieję na ciepłe lato i łaskawą dla naszych ogrodów pogodę.

Jadziu zmęczona byłam tylko pierwszego dnia. Potem sadziłam już jak automat. Mogłabym się nająć do sadzenia, bo bardzo to lubię :wink:

Dorfi :wit Też jestem tego zdania.

cd. za chwilę
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty...2015

Post »

cd. odpowiedzi.

Mati nie za jednym razem, tylko przez trzy dni...no może dwa i pół :)

Floresito to co przeżyłaś, to tylko mogę Ci współczuć. Dzielna z Ciebie dziewczyna. Nie wiem, czy ja nie zrezygnowałabym z sadzenia w tak niesprzyjających okolicznościach. I na dodatek 30 sztuk ;:180
Co do Edena, zobaczymy jak będzie sobie u nas radziła. Może nie będzie tak źle. Ja chciałam ją mieć już od zeszłego roku, ale zawsze coś innego kupowałam, aż w końcu sama wpadła mi w ręce.
Mam nadzieję, że jesteś już zdrowa.

Rozana to prawda, coś w tym jest ;:108

Małgosiu jak patrzę na to z perspektywy kilku dni, to żaden wyczyn. M bardzo pomógł i jakoś samo poszło.
Przyznam się, że po cichu liczę na ładne kwitnienie...szczególnie tych starszych, bo młode muszą najpierw się dobrze ukorzenić i efekty w pierwszym roku są raczej średnie. Chociaż są wyjątki, takie jak np. Artemis, Gebruder Grimm i jeszcze kilka mogłabym wymienić, które już w pierwszym roku kwitły bardzo przyzwoicie ;:108

Elwi żadna ze mnie bohaterka. Sadzenie i przesadzanie zajęło mi trzy dni i mogłabym zacząć od nowa. Lubię tę "robotę" :)
Chciałabym aby był już czerwiec, ciekawość mnie zżera jak to będzie wyglądało ;:65

Karolino z każdym dniem będzie przybywać kolorów...żeby tylko jeszcze cieplej się zrobiło.

Moniś chalaputkowo zdrowie zaszwankowało, ale nie od sadzenia, tylko z całkiem innego powodu.
Bardzo się cieszę, że wszystkie Twoje panny mają się dobrze :)

Krysiu bardzo dziękuję za podpowiedź o powojnikach. Na początek spróbuję z włoskimi, są łatwiejsze dla początkujących. Zobaczę czy mnie polubią ;:218




Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”