Beatko,wiem ,że każdy ma coś malutkiego wiosennego ,ale można mieć więcej ,ja nie mam krokusów,żyłkowych irysków,ale trudno,słabo się postarałam,w jesieni wyjeżdżam do lasu i wtedy zapominam o ogrodzie ,a jak wracam to już wszyscy zasadzili a w sklepach nic nie ma ,co roku sobie obiecuję to zmienić i co roku tak samo się zachowuję

,pozdrawiam
Anmar witam nowego gościa w moim ogrodzie ,zapraszam na dalsze spacerki,mam też wcześniejsze odmiany i one takie pospieszne,u mnie niektóre też mają maleńkie kiełki,pozdrawiam i zapraszam znowu
Marysiu,jutro zrobię zdjęcie tym wilczomleczom ,one mają takie pomarańczowe malutkie kły ,pozdrawiam Cię gorąco i buziaczki posyłam na dobranoc

,u mnie teraz ogromnie wieje i leje a jutro chciałam iść do ogrodu
Soniu,ja siekierą traktuję miskanta giganta jak chcę go podzielić i też go nieraz strocę,bo nie umiem trafić siekierą dokładnie w to samo miejsce parę razy ,jak bylinę podzielę na pół to roślina macierzysta (połowa) jest nieruszana ,a drugą połowę wyjmuję i jak można jeszcze dzielę i sadzę obok ,albo gdzie potrzeba,pozdrawiam
Kasiu,u mnie zimniej ,to i później wszystko zakwita,teraz też zimno, wieje i leje ,beznadzieja,oczar bardzo długo już kwitnie ,derenie też pieknie zakwitły ,żeby tylko jakieś mrozy nie przyszły duże ,bo nie będzie owoców,pozdrawiam
Aniu,masz rację nie można z niczym nadążyć,maki spokojnie możesz wysiać po świętach,jak pustynnik ma słabsze korzenie to może nie zakwitnąć ,ale jak są takie grube to powinien być z kwiatem,ten grubaśny pąk pustynnika u mnie powinien teraz zakwitnąć ,ale w tamtym roku nie kwitnął ,widocznie te korzenie musiały się odżywić nabrać ,siły i może teraz będzie kwiat ,ma być bardzo duży ,bo to pustynnik gigant ,może mieć nawet 2,5 m,zobaczymy co z niego wyrośnie i ma być biały,te niższe ,kremowe i żółte też mam i one już dawno kwitną pozdrawiam i buziaczki dla ciebie
