
Dzięki za pomoc



 
 

Kto co lubi, ale raczej nie spotkałam się z żadną osobą, gdzie wycięła całe zielone pędy.Lepiej wycinać całe pędy po przekwitnięciu. Roślina puści nowy i zakwitnie bardzo obficie. Jeśli zostawimy przekwitnięty roślina puści z któregoś oczka i zakwitnie ale już słabiej. Dodatkkowo sterczące na wszystkie strony przekwitnięte pędy są mało dekoracyjne.
 
  Tutaj nie ma złego ani dobrego rozwiązania.  To wszystko zależy od tego jaki efekt chcesz osiągnąć. Niezależnie od tego czy się obcina, przycina, zielone czy uschnięte -storczyk zakwitnie ponownie. Każdy ma inne warunki w domu, różny jest stan roślin, niektóre kwitną często, inne na okrągło a jeszcze inne raz w roku.  Nie ma reguły. Kwestia indywidualna. Ja u siebie zrobiłam eksperyment. Połowie storczyków ucięłam po przekwitnięciu całe pędy, u innych tylko przycięłam to co uschło.  Traktowałam wszystkie jednakowo. Nawoziłam tym samym nawozem. Stały na jednym parapecie. Prawie wszystkie zakwitły w jednym czasie. (2 w ogóle ale to normalne gdy się przyzwyczajają do nowego domu więc mnie to nie martwi). Te przycięte wypuściły z odbicia, te z wyciętymi pędami wypuściły nowe pędy. Wiadomo że te z odbicia miały kwiaty szybciej bo pędy miały mniej roboty:) Ale to co zauważyłam to to, że te z przyciętymi pędami nie wypuściły liści lub wypuściły tylko po 1. Te z całkiem wyciętymi pędami wypuściły po 2 liście. Ponadto ładniej (szybciej i więcej) puściły korzonków. Kwitnienia bardziej obfite miały z nowych pędów. Wniosek mam taki:
 Tutaj nie ma złego ani dobrego rozwiązania.  To wszystko zależy od tego jaki efekt chcesz osiągnąć. Niezależnie od tego czy się obcina, przycina, zielone czy uschnięte -storczyk zakwitnie ponownie. Każdy ma inne warunki w domu, różny jest stan roślin, niektóre kwitną często, inne na okrągło a jeszcze inne raz w roku.  Nie ma reguły. Kwestia indywidualna. Ja u siebie zrobiłam eksperyment. Połowie storczyków ucięłam po przekwitnięciu całe pędy, u innych tylko przycięłam to co uschło.  Traktowałam wszystkie jednakowo. Nawoziłam tym samym nawozem. Stały na jednym parapecie. Prawie wszystkie zakwitły w jednym czasie. (2 w ogóle ale to normalne gdy się przyzwyczajają do nowego domu więc mnie to nie martwi). Te przycięte wypuściły z odbicia, te z wyciętymi pędami wypuściły nowe pędy. Wiadomo że te z odbicia miały kwiaty szybciej bo pędy miały mniej roboty:) Ale to co zauważyłam to to, że te z przyciętymi pędami nie wypuściły liści lub wypuściły tylko po 1. Te z całkiem wyciętymi pędami wypuściły po 2 liście. Ponadto ładniej (szybciej i więcej) puściły korzonków. Kwitnienia bardziej obfite miały z nowych pędów. Wniosek mam taki: 
 
 Udało wam się doprowadzić mini storczyki do ponownego kwitnienia? Wszystkie inne kwitną.
 Udało wam się doprowadzić mini storczyki do ponownego kwitnienia? Wszystkie inne kwitną.kamilla43 pisze:U mnie tak się stało, że po przekwitnięciu, wypuścił dwa pąki i koniec. Stoją tak w miejscu od długiego czasu i ani nie schną, ani nie kwitną.