Małgosiu, jakoś nie chce mi się wierzyć, że cos u Ciebie nie rośnie.
Masz tyle cudnych roslin
Moje mają o tej porze roku słońce prawie cały czas. A latem zasłaniają je całkowicie inne roślinki.
Może to jest sposób?
Lucynko, ja też bardzo lubię pierwiosnki. Ostatnio kupuję je co chwila. Kiedyś mi wymarzły i to te najbardziej pospolite, przetrwały z Auchana. Ostatnio też kupiłam.
Wandziu ja już jestem po cięciu. I ciesze się w takich chwilach, że mam tylko 60 róz. Tobie teraz współczuję
Jestem cała pokaleczona. Nie wiem jak ja jutro pokarzę się w pracy.
Faktycznie krokusy w tym roku są rewelacyjne.
Ja jeszcze czekam na swoje różyczki
Mariolko, dziękuję w imieniu schodków
To też mój ulubiony element ogrodu.
Może masz młode krokusy?
Zauważyłam, że te wielkie sadziłam kilka lat temu. Te co sadziłam niedawno są o wiele mniejsze
Geniu, zdjęcie niewyraźne. Ja je kupowałam w zeszłym roku. A że zimy nie było to i przetrwały. Kiedyś zmarzły mi wszystkie najzwyklejsze prymulki
Tosiu, dziękuje za takie piekne widoczki
W tym roku z tym liczeniem wstrzeliłaś się jak nigdy
Dzisiaj wzięłam urlop, żeby nadgonić prace ogrodowe. W dodatku mój m. w weekendy pracuje, więc tylko w środku tygodnia mógł mi pomóc. A chciałam posprzatać pościnany żywopłot. Pomógł tez syn i w 3 godziny uwinęliśmy się z robotą. Nie całkiem, bo połowa gałęzi jeszcze do spalenia, ale przynajmniej nie leżą na ziemi.
Wcześniej poobcinałam wszystkie róże. Aż szkoda było ciąć, bo na górze juz listki sie otwierały. Byłyby wczesniej kwiaty, ale trzeba było ciąc

Nawet zdołałam wygrabić kolejny fragment trawnika. Jeszcze tylko nawóz i można sie brać za przesadzanie i sadzenie nowych zakupów
A tak wyglądały dzisiejsze prace
Jakos pusto się zrobiło
A tyle jeszcze czeka na spalenie w kolejnych dniach. Dodam, że taka sama patria została juz spalona
Jeszcze został mi do ścięcia kawałeczek boku. Nie wiem czy widać tam na końcu
I taki sam kawałek na górze
A to moje zakupy rh
