Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Faktycznie, nastawiłam sie na oglądanie sukulentów a hoje zobaczyłam. I dobrze. W życiu trzeba spróbować wszystkiego. Bardzo piękne rośliny Żanetko!
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- Marek L
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 980
- Od: 5 maja 2012, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Włodawa
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
piękny młodnik hoyowy masz
fajne roślinki ale najgorsze to kwitnienie ...... jak w domy będzie pachnieć jakby kot
się wypróżnił to ........najpierw sprawdź czy to któraś hoja nie kwitnie a nie oskarżaj
biedne stworzenie

fajne roślinki ale najgorsze to kwitnienie ...... jak w domy będzie pachnieć jakby kot
się wypróżnił to ........najpierw sprawdź czy to któraś hoja nie kwitnie a nie oskarżaj
biedne stworzenie

- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Mogę pozazdrościć widoku zorzy. Ale dzięki tej anomalii jest szansa, że kiedyś pojawi się w Trójmieście, skoro zawitała aż u Ciebie.
Ja akurat fenomenu Hoyi (Hoi?) trochę nie rozumiem, ale za to moja mama próbuje jedną z listka uprawiać. Pewnie pozazdrościłaby Ci tylu odmian. W razie czego wiem do kogo pędzić z pytaniami gdyby mama jakieś miała.
W sumie już jedno mam. Czy hoja rośnie bardzo wolno? Mama narzeka, że ta jej tak wolno rusza z miejsca.
Ja akurat fenomenu Hoyi (Hoi?) trochę nie rozumiem, ale za to moja mama próbuje jedną z listka uprawiać. Pewnie pozazdrościłaby Ci tylu odmian. W razie czego wiem do kogo pędzić z pytaniami gdyby mama jakieś miała.
W sumie już jedno mam. Czy hoja rośnie bardzo wolno? Mama narzeka, że ta jej tak wolno rusza z miejsca.
- kubasia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4174
- Od: 31 mar 2012, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3





Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Żanetko,
ja także nie spodziewałam się tych roślin u Ciebie ;) Ale przyznam,że pięknie wyglądają i mam nadzieję odwdzięczą Ci się ładnym wzrostem oraz kwitnieniem.
Ja niestety nie mam zbyt wiele miejsca,a także widziałabym u siebie taką np.Carnosę Tricolor czy Sunrise ;)
ja także nie spodziewałam się tych roślin u Ciebie ;) Ale przyznam,że pięknie wyglądają i mam nadzieję odwdzięczą Ci się ładnym wzrostem oraz kwitnieniem.
Ja niestety nie mam zbyt wiele miejsca,a także widziałabym u siebie taką np.Carnosę Tricolor czy Sunrise ;)
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Kochani! Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję za przemiłe wizyty! I oczywiście pochwałę roślinek.
Problem w tym, że dostępność hoi jest o wiele wieksza niż dostępność roślin z Madagaskaru..ale co ja na to poradzę ...
Ale to i tak dopiero początek, planuję jeszcze kilka w tym sezonie.
Magda, dziękuję bardzo, bo... no cóż, trafnie ujęte!
Agnieszko - raz jeszcze dziekujkę za wspaniałą wymianę, identyfikację, i ...potwierdzenie diagnozy
Iwonko - choć Tobie może trochę przechodzi, to ja wprost przeciwnie. A co do sukulentów - to proszę bardzo poniżej...
Nie mam pojęcia, Marlenko, czy u Was była widoczna. U nas trwała dwa dni. ten drugi troszkę słabiej, ale jednak. Zjawisko wyjątkowe, co niestety potwierdza tylko fakt, że mieszkamy na zimnej północy...
ja też nie
Niektóre tak, ale Marlenko, ja dopiero z nimi zaczynam, trochę ich miałam w zeszłym sezonie, ale teraz chcę się nimi zająć tak zdecydowanie lepiej, więc jeśli coś będę wiedzieć, to na pewno powiem, ale jest tu zdecydowanie więcej osób, które wiedzą znacznie więcej i z teorii, i z praktyki. Nie na darmo mówi się o niektórych hojach jak o "kołkach". Niemniej trzeba do nich cierpliwości, to na pewno.
Czekałam jednak, czy potwierdzi to Fachowiec lub... kwitnienie, ale to tego jeszcze dużo czasu. Dziękuję Ci za miłe słowa i nadmieniam tylko skromnie, że na kilka hojek mam jeszcze chrapkę...
Raz jeszcze dziękuję Wam wszystkim za przemiłe słowa i tyle wizyt!
Teraz czas przedstawić Wam mój maleńki zbiorek roślin, które roboczo nazwąłam "epifitami', bo miszmasz panuje tu nieziemski. Królują tu rhipsalisy, ale i epiphyllum jakieś też wśród nich jest. Zanim ogarnę to całe towarzystwo, najpierw zgodnie ze zwyczajem przedstawię nowości:
Deamia testudo:

Rhipsalis mesembryanthemoides

Rhipsalis sp.(dla odróżnienia - nowy)

i do zbiorku starców doszła zjawiskowa roślinka Senecio macroglossus 'Alba':

To poza wcześniej pokazywanymi hojowymi nowościami kilka takich już ukierunkowanych i utwierdzonych miłości.
Wreszcie się uporałam z wszystkimi roślinami tego "typu". Jeśli pamiętacie - w zeszłym roku na urodziny dostałam mnóstwo nienazwanych zarówno rhipsalisów, jak i epiphyllum. Nie było jakoś okazji ich pokazać w całości. W tak zwanym międzyczasie doszło też kilka innych z wymiany, gdzieś tam zerwanych, i - wiecie, rozumiecie - czas je nazwać. Zacznę może najpierw od tych, które są znane:
Cryptocereus anthonyanus:
Hatiora salicornioides:

Lepismium cruciforme:

Marniera chrysocardium:

Rhipsalis cassutha:

Rhipsalis elliptica:

Rhipsalis pachyptera:

Rhipsalis paradoxa:

Rhipsalis sp.- nabyty jako Epiphyllum hybr.:

Rhipsalis virgata:

Wittia amazonica, która puściła swój kolejny wielki wąs i nowe listki:

To z tych nazwanych, które mam - na teraz tyle. Te bezimienne muszę uporządkować i oczywiście poprosić Was o pomoc w ich identyfikacji. Na dziś mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam, bo jak zwykle się rozgadałam...
Mateusz! Miło Cię widzieć po przerwie! A dopadły, dopadły... jak widać...mataan pisze:Ha! I Ciebie hoje dopadły
Pokazuj koniecznie. Co do umiaru - trudno go zachować przy pięknych roślinach... A ja lubię dużo i ładnie, miejscówkę mam dużą dla nich, to co się będę powstrzymywać... A ilu roślin by człowiek nie miał, tylu się uczy całe życie...mataan pisze:Też sobie kilka sprawiłem, ale tak z umiarem... i póki co uczę się i nimi zajmować. Twoje bardzo obiecujące, a rośliny z poprzednich stron jak zwykle bardzo interesujące.
Dziękuję bardzo! Jak będę kiedyś miała obydwie, pewnie będę mądrzejsza.mataan pisze:Moim zdaniem hoja nr 4 to H. sheperdii. H. wayetii ma szersze i krótsze liście.
Agnieszko - ja długo "broniłam się" przed hojami, ale to jest właśnie zgubny wpływ tego Forum. Śmiem twierdzić, że hojozę ma każdy Użytkownik FO, tylko jeszcze o tym nie wiebrombiel pisze:Żanetko i kolejne zaskoczenie...hoje...sporo już ich i są piękne

Asiu - dobre, będę uważać!annaoj pisze:Ale się zrobiło hojowo! Tylko uważaj bo to wciągające jak ......Madagaskar

Danusiu! Stanowczo za rzadko je tutaj pokazujeszDAK pisze:O jak hojowo się porobiło. Mnie niestety prawie połowa padła zimą, ale już zakupiłam Lisę, bo nie mogę pogodzić się z jej stratą. Już idzie w paczce

Henryku - jak mam nie wejść w ten rodzaj, skoro pokazujecie swoje cuda na tyle często, że wobec ich piękna nie można przejść obojętnie... Ja na piękno jestem baaaardzo wrażliwahen_s pisze:Ho, ho - kto by pomyślał? Postanowiłaś jak widzę wejść mocno w hoje, co mnie szczególnie cieszy bo to temat mi bardzo bliski.

Z Tobą oczywiście zawsze, Henryku!hen_s pisze:Roślinki super, nieduże jeszcze ale przecież wszystko przed nimi. Trzymam kciuki za powodzenie akcji, może nawet nie bezinteresownie bo przecież być może kiedyś będzie można coś z Tobą wymienić...
Jak się pokażą na nowo, to "obfocę". Ta "moja" zimowała w chłodnym i nieco cienistym miejscu. Znikły te "lamówki", kiedy dostała więcej światła.hen_s pisze:Pojęcia nie mam jakie rośliny dostałaś. Są dwa rodzaje H. bella - "zwykła" czyli zielona i variegata, bardzo charakterystyczna roślina z żółtymi paskami. Mam obie to i wiem... I owe "lamówki" u mnie nie giną, to pewne.piasek pustyni napisał(a):
hoja bella - mam w zasadzie tutaj i swoje przezimowane kawałki, i od Agnieszki. Moje miały takie białe "lamówki", teraz zzieleniały. Czy ten gatunek tak po prostu ma?
Patrycjo - ja też tak kiedyś myślałamFiligranowa27 pisze:Cudowne nowości, a myślałam że u ciebie nie zamieszkają

Sami lekarze, widzę, że się tu zbiegli, konsylium jakieś czy co...?mrooofka pisze:Napisałaś, że nie opętało Cie szaleństwo...ale po zdjęciach jakie pokazałaś stawiam diagnozę-to początki hojozy

No mówię, że sami lekarze, a jeszcze główny "Pacjent Alfa" dołączyłperla pisze:Żanetko
hoja nr 4 - według mnie to sheperdii, jej listlki są ciensze i dłuższe niż h.wayetii.
Ponadto wayeti ma ciemna lamówkę na brzegu liscia.
To już zdiagnozowana nowa roślinna choroba![]()


O, następnaraflezja pisze:Faktycznie, nastawiłam sie na oglądanie sukulentów a hoje zobaczyłam. I dobrze. W życiu trzeba spróbować wszystkiego. Bardzo piękne rośliny Żanetko!


Marku! To raczej gdy stapeliaki kwitną, to mam takie odruchy, bo ...fuj, mój kot to ylan ylang przy StapeliiMarek L pisze:piękny młodnik hoyowy masz
fajne roślinki ale najgorsze to kwitnienie ...... jak w domy będzie pachnieć jakby kot
się wypróżnił to ........najpierw sprawdź czy to któraś hoja nie kwitnie a nie oskarżaj
biedne stworzenie

marlenka pisze:Mogę pozazdrościć widoku zorzy. Ale dzięki tej anomalii jest szansa, że kiedyś pojawi się w Trójmieście, skoro zawitała aż u Ciebie.
Nie mam pojęcia, Marlenko, czy u Was była widoczna. U nas trwała dwa dni. ten drugi troszkę słabiej, ale jednak. Zjawisko wyjątkowe, co niestety potwierdza tylko fakt, że mieszkamy na zimnej północy...

marlenka pisze:Ja akurat fenomenu Hoyi (Hoi?) trochę nie rozumiem
ja też nie

marlenka pisze:ale za to moja mama próbuje jedną z listka uprawiać. Pewnie pozazdrościłaby Ci tylu odmian. W razie czego wiem do kogo pędzić z pytaniami gdyby mama jakieś miała.
W sumie już jedno mam. Czy hoja rośnie bardzo wolno? Mama narzeka, że ta jej tak wolno rusza z miejsca.
Niektóre tak, ale Marlenko, ja dopiero z nimi zaczynam, trochę ich miałam w zeszłym sezonie, ale teraz chcę się nimi zająć tak zdecydowanie lepiej, więc jeśli coś będę wiedzieć, to na pewno powiem, ale jest tu zdecydowanie więcej osób, które wiedzą znacznie więcej i z teorii, i z praktyki. Nie na darmo mówi się o niektórych hojach jak o "kołkach". Niemniej trzeba do nich cierpliwości, to na pewno.
No pewnie, przeszła na mniekubasia pisze:To ja już wiem u kogo zgubiłam swoją hojozę

Się chyba, Kasiu, nie znamy obie, bo też tak sądziłamkubasia pisze:Kolekcja się rozrasta, tylko pogratulować. Numer 3 to dla mnie raczej dischidia lub ceropegia. Zupełnie to niehojowe, ale może się nie znam.


Olu - bardzo dziękuję...! A co do miejsca...to jest pojęcie baaardzo względne...AleksandraBdg pisze:Żanetko,
ja także nie spodziewałam się tych roślin u Ciebie ;) Ale przyznam,że pięknie wyglądają i mam nadzieję odwdzięczą Ci się ładnym wzrostem oraz kwitnieniem.
Ja niestety nie mam zbyt wiele miejsca,a także widziałabym u siebie taką np.Carnosę Tricolor czy Sunrise ;)

Raz jeszcze dziękuję Wam wszystkim za przemiłe słowa i tyle wizyt!
Teraz czas przedstawić Wam mój maleńki zbiorek roślin, które roboczo nazwąłam "epifitami', bo miszmasz panuje tu nieziemski. Królują tu rhipsalisy, ale i epiphyllum jakieś też wśród nich jest. Zanim ogarnę to całe towarzystwo, najpierw zgodnie ze zwyczajem przedstawię nowości:
Deamia testudo:

Rhipsalis mesembryanthemoides

Rhipsalis sp.(dla odróżnienia - nowy)

i do zbiorku starców doszła zjawiskowa roślinka Senecio macroglossus 'Alba':

To poza wcześniej pokazywanymi hojowymi nowościami kilka takich już ukierunkowanych i utwierdzonych miłości.
Wreszcie się uporałam z wszystkimi roślinami tego "typu". Jeśli pamiętacie - w zeszłym roku na urodziny dostałam mnóstwo nienazwanych zarówno rhipsalisów, jak i epiphyllum. Nie było jakoś okazji ich pokazać w całości. W tak zwanym międzyczasie doszło też kilka innych z wymiany, gdzieś tam zerwanych, i - wiecie, rozumiecie - czas je nazwać. Zacznę może najpierw od tych, które są znane:
Cryptocereus anthonyanus:

Hatiora salicornioides:

Lepismium cruciforme:

Marniera chrysocardium:

Rhipsalis cassutha:

Rhipsalis elliptica:

Rhipsalis pachyptera:

Rhipsalis paradoxa:

Rhipsalis sp.- nabyty jako Epiphyllum hybr.:

Rhipsalis virgata:

Wittia amazonica, która puściła swój kolejny wielki wąs i nowe listki:

To z tych nazwanych, które mam - na teraz tyle. Te bezimienne muszę uporządkować i oczywiście poprosić Was o pomoc w ich identyfikacji. Na dziś mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam, bo jak zwykle się rozgadałam...

- czarny
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2328
- Od: 24 kwie 2009, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Śliczne epifitki. Sam chciałem mieć ich kiedyś kolekcję, szczególnie rhypsów bo bardzo mi się podobają, ale jakoś nie mam do nich ręki i teraz tylko parę żyje. Ten Rhipsalis sp. (ex. Epiphyllum) wygląda jak mój niedobitek o nazwie Rhypsalis micrantha.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Marku! Dziękuję bardzo! Rzeczywiście to może być to, porównałam w sieci i pasuje
A Ty nie miałeś ręki do nich...? Aż się dziwię
Problem z podlewaniem nieco częstszym i innym zimowaniem, a rosną same...Chociaż nie wszystkie, wiadomo. Jak ogarnę te bezimienne to rzeczywiście wśród nich jest takich kilka niedobitków, ale będę się starać, by coś z nich było 

A Ty nie miałeś ręki do nich...? Aż się dziwię


- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20319
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Wciąż mnie (nas) potrafisz zadziwić nową grupą roślin z tych pięknych i ciekawych. Dziś pokazane dla mnie szczególnie bliskie bo takie (no, podobne) i u mnie rosną.
Rhipsalis to śliczne krzaczki, naprawdę warto je pielęgnować. Będę je u Ciebie z ciekawością śledził.
Cuda Pani, cuda na tym wątku...

Rhipsalis to śliczne krzaczki, naprawdę warto je pielęgnować. Będę je u Ciebie z ciekawością śledził.
Cuda Pani, cuda na tym wątku...

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Henryku - jak zawsze bardzo dziękuję za przemiłe słowa
tym bardziej się teraz uśmiecham do Ciebie, licząc na Twoją wiedzę i doświadczenie, bo każda pomoc jest wskazana
No to lecimy z tymi bezimiennymi. Od razu zaznaczam, że stan niektórych, jak to po zimie, może być nieco dziwny, ale bardzo proszę na to nie zwracać uwagi. Mam nadzieję, że w sezonie się odbiją, bo już niektóre puszczają swoje wąsy, niektóre drgnęły, a niektóre pozostały ogryzkami.
Bardzo proszę o pomoc - Wy znacie je o wiele lepiej niż ja. Może nawet być tak, że kilka z nich się powtarza, ale dopóki nie potwierdzi tego ktoś z Was, to są osobno.
1.
2. 
3.
4. 
5.
6. 
7.
8. 
9.
10. 
11.
12. 
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
Ufff...Więcej epifitów nie posiadam, ale za nazwanie któregokolwiek serdecznie z góry dziękuję! Za wizyty oczywiście również


No to lecimy z tymi bezimiennymi. Od razu zaznaczam, że stan niektórych, jak to po zimie, może być nieco dziwny, ale bardzo proszę na to nie zwracać uwagi. Mam nadzieję, że w sezonie się odbiją, bo już niektóre puszczają swoje wąsy, niektóre drgnęły, a niektóre pozostały ogryzkami.
Bardzo proszę o pomoc - Wy znacie je o wiele lepiej niż ja. Może nawet być tak, że kilka z nich się powtarza, ale dopóki nie potwierdzi tego ktoś z Was, to są osobno.
1.


3.


5.


7.


9.


11.


13.


15.


17.


19.


21.


23.

Ufff...Więcej epifitów nie posiadam, ale za nazwanie któregokolwiek serdecznie z góry dziękuję! Za wizyty oczywiście również

Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Wspaniała kolekcja, niech się jeszcze rozrośnie kochana,a te niech niebawem zakwitną;).
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20319
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Mnóstwo badylków przysposobiłaś.
Będzie duża kolekcja z samych tych roślin, o innych nie mówiąc.
Co do nazw to nie chcę być złym prorokiem ale nie wydaje mi się aby gdziekolwiek był specjalista zdolny określić konkretną nazwę jakiegokolwiek epikaktusa (epiphyllum hybr.). Ba, po kwiatku też jest trudno...
Po prostu jest ich tyle i tak do siebie podobnych że nie ma na to szans, chyba, że kwiat jest szczególnie charakterystyczny. Liście nic tu nie pomogą, niestety.

Będzie duża kolekcja z samych tych roślin, o innych nie mówiąc.

Co do nazw to nie chcę być złym prorokiem ale nie wydaje mi się aby gdziekolwiek był specjalista zdolny określić konkretną nazwę jakiegokolwiek epikaktusa (epiphyllum hybr.). Ba, po kwiatku też jest trudno...
Po prostu jest ich tyle i tak do siebie podobnych że nie ma na to szans, chyba, że kwiat jest szczególnie charakterystyczny. Liście nic tu nie pomogą, niestety.

Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Nie chcę Cie martwić Żanetko, ale epiplyllów to raczej nikt Ci nie określi, bo się po prostu nie da tak po liściach. A i z kwiatami to niezłe zamieszanie, bo wiele jest podobnych. Wychodzi chyba na to, że jeśli nie wiesz, co masz, to pozostaje podpisać Epiphyllum hybr. i z głowy.
Ważne, by ładnie kwitły.
Roślinki ładne i na pewno odbiją. Nr 5 wpadł mi w oko. Mam nadzieję, że ktoś rozpozna.
Edit: Henryk już wyjaśnił.


Roślinki ładne i na pewno odbiją. Nr 5 wpadł mi w oko. Mam nadzieję, że ktoś rozpozna.
Edit: Henryk już wyjaśnił.

Mateusz
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Pati, Henryku, Mateusz - bardzo dziękuję!
Ja doskonale wiem, że to trudno określić, nawet po kwiatach... Niemniej zgadzam się z Tobą, Mateusz, że podpisać można byłoby jako hybrydy, ale nie wszystkie to są epiphylla, część to rhipsalisy. Które jest które...? Patrzę i się głowię, ale cały ten zbiorek bardzo lubię. Co tam, da się rozpoznać - to super, nie - to trudno, najważniejsze, żeby rosły, a może po kwiatach chociaż rodzajowo da się określić.
Ten rhipsalis, co wcześniej rozpoznał Marek, mam już 3 rok i dopiero teraz znalazł swoją nazwę. Może tak będzie z pozostałymi

Ten rhipsalis, co wcześniej rozpoznał Marek, mam już 3 rok i dopiero teraz znalazł swoją nazwę. Może tak będzie z pozostałymi

Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz. 3
Moje typy:
1, 2, 4, i 8 - rhipsalisy.
5 - może rhipsalis, a może coś innego. Na pewno coś ciekawego.
3, 6, 7, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 21, 22, 23 - epiphylla
20 - ?
1, 2, 4, i 8 - rhipsalisy.
5 - może rhipsalis, a może coś innego. Na pewno coś ciekawego.

3, 6, 7, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 21, 22, 23 - epiphylla
20 - ?
Mateusz