Mateuszku tak sobie kilka lat temu zamarzyłam - górska łączka pełna krokusów ........ w Warszawie
No, i po przekwitnięciu - czekam z koszeniem tego kawałka do połowy maja (aż uschną bo skoszone przed zaschnięciem - nie zakwitną w następnym roku)
W tym roku, po przekwitnięciu - przesadzę je na rabatę.
Madziu nigdy nie piłam
takiej herbatki 
ale w dobrym towarzystwie wszystko smakuje. Zaglądaj - zaprzaszam
Iwonko cebulki irysków - tradycyjnie - z Biedry. Sadzone w połowie września. Ja też ucieszyłam się widząc je - o tej porze roku cieszy każdy kolorek, nawet taki chłodnawy.
Emilko 
- pomysły w dechę.
Mój Em mawia, że tłuczek i patelnia w rękach kobiety to straszne oręże. Ma trochę racji. Lata temu swoje auto - Tico - naprawiałam pilniczkiem i cążkami do paznokci
Na ROD robi się powoli większe poruszenie. Sprzątania, sadzenia, kopania - ludziów jak mrówków . Bilans minionej zimy - skradzionych 96 kranów oraz włamania do 27 domków

. Spalona jedna altanka (dramat). Niby nie ma co ukraść bo wszyscy przed zimą wynoszą cenniejsze rzeczy ale ...... ale ...... koszt wyrwanego z paździorami zamka to kilkadziesiąt złociszy - przykro. Od kilku już lat nasz ROD nie był odwiedzany przez bydlaków i trochę się rozbestwiliśmy. Policja bezradnie rozkłada ręce - na złodzieja, który ma całą noc na bezludnym działkowisku , nie ma silnych. Jako prezes - czuję się trochę winna

(mimo, że mój kran też zmienił właściciela)