No cóż pomylić się można , za to widzę że mam przyjemność z sadownikiem , witam kolegę po fachu co do terminu dojrzałości Topaza może źle skojarzyłem, ze względu, że u mnie w sadzie towarowym ta odmiana niema większego zastosowania, za to w amatorskich b. duże . Ale za to bardzo chciałbym zobaczyć twoje propozycje odnośnie doboru odmian dla działkowca, które są odporne na Venturia inaequalis jak również tolerancyjne na Podosphaera leucotricha , wtedy kolega szukający informacji na forum dowie się coś więcej niż o moim będzie i zaśmiecaniu forum .
ERNRUD pisze:Czy rozważasz usunięcie części drzew?
Pierwsze zdjęcia ukazują drzewa do likwidacji. Z takimi zagrzybionymi zgorzelami nie opłaca się dalej w nie inwestować. Reszta może być natomiast całkiem do rzeczy.
Jeśli chcesz to przedstaw mi wszystkie drzewa, a pomogę Ci podjąć decyzję.
Chyba trochę się pospieszyłem, ale sadu już prawie nie ma. zostawiłem tylko same pnie, bo będę próbował je wyrywać ciągnikiem a jak nie pójdzie to wynajmę koparkę.
Największy problem jest u mnie z dostępnością do prawdziwych szkółek. Może ktoś by mi w tym jakoś pomógł polecił jakiś sklep na necie?
Co mogę teraz zrobić aby przygotować ziemię do sadzenia? Może sypać jakimś wapnem. Ziemia w sadzie jest trochę glinkowata. Na pewno muszę zastosować coś od pędraka.
Dziękuje wszystkim za wszelką pomoc
Po wyrwaniu powinno sprawdzić się chociaż pH gleby, ale podejrzewam że jest kwaśna i należałoby zastosować kredę i zastosować płodozmian . Proponował bym na końcu kwietnia początek maja zasiać facelię a po zawiązaniu nasion (z ciemnieniu nasion ,koniec sierpień) talerzówką razem z łętami zmieszać z ziemią , i pozostawić do powtórnego wykiełkowania a jesienią zaorać . Na wiosnę przed sadzeniem posypać ziemię superfosfatem prostym i wymieszać go z ziemią( kultywator , glebogryzarka) . Masz gotowe pole do sadzenia . Co do zakupu nie jest to proste i nigdy 100% pewne . W szkółkach w których ja się zaopatruję ciężko będzie dokupić się kilka sztuk różnych odmian i te odmiany są głównie do produkcji towarowej która wymaga intensywnej ochrony. Nie lubię tego, ale jednak trzeba wybrać aukcje internetowe albo szukać w dobrych sklepach ogrodniczych . Staraj się kupować odmiany parcho-odporne, aczkolwiek jak chcesz mocno je chronić nie zapominaj o odmianach takich jak Szampion ,Golden Delicious Rangers , Red Chief, Ligol czy też Jonagold i jego mutanty. Niestety te odmiany bez intensywnej ochrony to porażka . Poszukaj na aukcjach Allegro i nieraz można znaleźć sklepy wysyłkowe internetowe . A jeszcze jedno od pędraków najlepszy chyba będzie Dursban 480 EC w dawce 5l ha i około 1000l/ha nic innego mi nie przychodzi do głowy
Postaram się zrobić badania pH gleby włącznie z zaleceniami. Nie wiem czy wytrzymam do jesieni aby posadzic nowe drzewa, bo chciałbym aby ruszyła roślina jak najszybciej.
Na dniach postaram się podać wymiary tego sadu i wtedy poradzicie mi dokładnie co i jak.
Może któryś z forumowiczów kojarzy gdzie w województwie lubelskim jest jakaś godna zaufania szkółka lub ewentualnie we wschodnim Podkarpaciu
No i po co było się roztrząsać.. Teraz poczytaj sobie po prostu o zakładaniu sadu i chorobie replantacyjnej.
Chcesz postawić na odmiany towarowe, czy amatorskie. Przy amatorskich dostaniesz mniejszy plon i przemienne owocowanie, ale nie będziesz potrzebował oprysków. Mówię o tradycyjnych kultywarach: 'Antonówka', 'Kosztela', 'Boskoop', etc.
Jeszcze Malinowa oberlandzka i Koksa pomarańczowa i jeszcze Różanka ERNRUD tak właśnie smakowały jabłka a teraz to już tylko to co długo wytrzyma albo jest b. czerwone . Smak to już marzenia . gabione jeżeli chcesz bez zmianowania możesz spróbować po zaoraniu a przed sadzeniem drzew spryskać ziemię kwasem humusowym .Żeby nie robić reklam firmom chemicznym poczytaj sobie co to daje. http://www.sadinfo.pl/artykuly-2012/220 ... lotem.html
i nie żałuj obornika . Co do szkółek w lubelskim to jest b. dużo . Wejdź na stronę producentów http://www.sps.agro.pl/katalog-szkolek,29.html
oni nie naciągają ,może też znajdziesz i stare odmiany, ale na dzwonić się będziesz musiał .
Witam,
jestem totalnie nowa na forum, ogrodnik ze mnie zresztą też głównie amator. Potrzebuje waszej pomocy, sugestii etc.
Od zeszłej wiosny mieszkam w domu z ogrodem. Ogrod jest totalnie zaniebany, a drzewa... szkoda gadać, początkowo działka była bardzo zadrzewiona. Było kilka orzechów włoskich, wszędzie panowała wilgoć. Wśród tych orzechów rosło kilka starych śliwek wiśni i stara grusza. W drzewach zrobiony został kipisz totalny, zostało ich mniej i bardzo bym chciała aby wiśnie jeszcze chwilę przetrwały. Przynajmniej 2-3 lata bo chwilowo nie jestem w stanie posadzić nowych. Gruszka została wycięta - cała spruchniała, nie rodziła, na liściach były plamy.
Wiśnie sa popękane. Trudno mi stwierdzić czy to od mrozu, czy to rak bakteryjny...porownując zdjęcia w internecie, obawiam się że jedno i drugie. Rodzą bardzo słabo, liście są poplamione, niektóre kwiaty usychają. Mam wrażenie że gleba jest ciężka i zbita, jako tako oschnąć będzie mogła dopiero w tym roku. Nie mam funduszy na generalny remont ogrodu, póki co, muszę lekko porzeźbić w przysłowiowym ....
plan działań jest taki:
Od lata koszę i grabię bezustannie, wszystko (liści nikt tu nie zbierał conajmniej 10 lat)
Kiedy minie deszcz chcę w najbardziej newralgicznych punktach nakłuwać glebę widłami aby ją trochę napowietrzyć i ułatwić trawie wzrost
tam gdzie rośnie mech rozsypie specjalne granulowane wapno
pod drzewa ( wiśnie i śliwki ) rozsypie trochę obornika
pęknięcia na konarach zamierzam oczyścić, usunąć martwą korę, jeśli będzie odchodzić w dużych połaciach, przybić ją malutkimi miedzianymi gwoździkami, rany pomalować farbą emulsyjną z domieszką miedzianu - w odpowiednim stężeniu - tu pytanie, ktoś gdzieś napisał że zrobił to drewnochronem - czy to dobry pomysł?!
Chce wykonać oprysk drzewek miedzianem, kiedy tylko przestanie padać, ponieważ już pojawiły się pączki
wczesną jesienią przyciąć drzewka
Czy jest jakikolwiek sens je bielić? Z jednej strony wiem źe robi się to zimą, ponieważ chodzi o ochronę przed nagłymi skokami temperatur etc, ale starsze pokolenia twierdzą iż bielenie wapnem pomaga również pozbyć się szkodników i bakterii (gdzieś tam jest to logiczne ze względu na to, że kolokwialnie wapno żrące jest.....
wiem iż część chorób jest nieuleczlna, że czasem to syzyfowa praca, ale wiem też, z amatorskiego doświadczenia, że jeśli pomożemy roślinie, to ona jakoś tak się mobilizuje i oddaje włożony weń wysiłek.
Zwracam sie do Was z prośbą o sugestie, pomysły, zaszłyszane patenty domowe, wspomagające walkę z wiatrakami.
Połączyłem Twój wątek z odpowiednim, który wymagał wyciągnięcia.
pęknięcia na konarach zamierzam oczyścić, usunąć martwą korę, jeśli będzie odchodzić w dużych połaciach, przybić ją malutkimi miedzianymi gwoździkami, rany pomalować farbą emulsyjną z domieszką miedzianu - w odpowiednim stężeniu - tu pytanie, ktoś gdzieś napisał że zrobił to drewnochronem - czy to dobry pomysł?!
Nic Ci nie da przybijanie martwej kory gwoździami. Można o tym myśleć tylko w przypadku świeżych ran mrozowych.
Farba emulsyjna z dodatkiem miedzianu? Może być, ale prędzej dodaj topsinu - miedzian nie powalczy z chorobami kory drzew ziarnkowych.
Drewnochron? Tak - moja autorska metoda. Ale tylko na stare wyschnięte drewno. Nie wolno zanieczyścić zdrowych tkanek.
Czy jest jakikolwiek sens je bielić
Można jeszcze bielić. Drzewa mogą nadal pękać. Na przyszłość jednak - grudzień.
Bielenie ma wiele zalet, również działa sanitarnie.
jeśli pomożemy roślinie, to ona jakoś tak się mobilizuje i oddaje włożony weń wysiłek
No jasne. ;) Trzeba walczyć o istniejące okazy. Pomożemy. Pytaj w razie potrzeby.
Witam po dłuższej przerwie.
Tak jak wcześniej pisałem, stare jabłonie zostały wyrwane razem z korzeniami. Zrobiłem głęboką orkę, później agregat, ciężko było wyrównać więc pożyczyłem glebogryzarkę, którę trochę popracowałem , później znowu agregat.
Jeśli chodzi o zasilenie spryskałem wszystko dursbanem dawka podwójna, wysiałem 25 kg wapna w tej chwili nie pamiętam dokładnej zawartości. Do tego wysiałem jakiś nawóz przeznaczony do ogrodów (warzywa i drzewka owocowe). Na cały sad przeznaczyłem około 6 kamazów (taczek) gnoju prosto z kurnika. Oczywiście to wszystko mieszałem agregatem i glebogryzarką. W trakcie sadzenia zastosowałem jeszcze po garści obornika w granulacie do każdego dołka.
Odmiany jakie zakupiłem po waszych radach to:
1.Antonówka
2. Kosztela
3. Grafsztynek
4. Topaz 2szt.
5. Koksa 2szt.
6. Malinówka Oberladzka 2szt.
7. Rajka 2szt.
8. Florina
9. Rubinola 2szt.
10. Papierówka oliwka
11. szampion (wiem że jest mało odporna na choroby ale spróbuje)
12. Jonagold
13. freedom
14. gruszka konferencja i faworytka
15.Brzoskwinia redhaven i rakoniewicki
16. śliwka renkloda ulena i hagata
17. nektarynka harco
Jak będzie czas to dołącze jakieś foto story i będę pisał czy coś z tego wyjdzie bez poplonów itd. 3jcie kciuki.
Myślę, że po wymieszaniu obornik z ziemią nie zaszkodzi, poza tym wapno też uspokoi działanie jego. W przyszłości jak będziesz miał obornik możesz ściółkować w pobliżu drzewek jak nie to kompost i sad jak się marzy
Ja mam 2 drzewa jabłoni średnio podatne na parcha i niestety jak nie pryskałem 5-6 razy w roku to nie miałem owoców a więc wybór odmian mało podatnych na parcha jest bardzo przemyślany .
Miałem Brzoskwinie redhaven pyszna ale rakoniewicka nie smakowała mi wcale mimo że nie chorowała ale na kędzierzawość będziesz musiał pryskać .
Śliwka renkloda ulena jest pyszna ale pierwsze owoce na ałyczy możesz mieć w 5-6 roku po posadzeniu .
Śliwy hagata nie znam ale dobrym zapylaczem jest Cacanska Lepotica która ma owoc śr. ok 35-40 g i zaczyna owocować w 2-3 roku po posadzeniu .
Kupując śliwy kupuj tylko mało podatne na szarkę . http://www.sps.agro.pl/files/publikacje [1].pdf