Madziu 
też tak myślę że przygięte gałęzie zanim zdrewnieją i nabiorą nowego kształtu potrzebują czasu.
Aniu 
szczepki już siedzą w wodzie, doniczki też są tylko ziemi trzeba dokupić...kupiłam worek uniwersalnej, okazało się że po czterech tygodniach rośliny trzeba zasilać nawozami w płynie. Pod pelargonie ta ziemia się nie nadaje...pod inne wysiewy może tak, sadzonki i tak pójdą szybko do ogrodu.
Mirko 
zanim zaczniesz przycinać, wpisz w wyszukiwarkę Niwaki...formowanie iglaków jest różne...jak zaczniesz oczyszczać od dołu grube gałęzie, odginać...planować gdzie zrobić chmurki lub kule szybko połapiesz się o co chodzi. Przycinanie w formie wrzeciona najlepiej zacząć jak iglak jest młody, później robi się bardzo szeroki...wrzeciona się z niego nie za bardzo da zrobić...jak jest niski górę zostawia się nie naruszoną jak podrośnie robi się następny splot. Najlepiej najpierw poczytaj i pooglądaj, wrzucę Ci linki...kilka razy już oglądałam

Danica w środku też z tego co wiem ma grubsze i drobne gałęzie...jeśli zdecydujesz się przyciąć, zacznij wycinać od dołu...drobne gałęzie, grube trzeba tylko oczyścić na górze uformować niewielkie kulki...co roku przycinane szybko się zagęszczą. Mój pierwszy iglak tak przycięty to odmiana płożąca, za duży urósł...na fotkach po cieciu wstyd było pokazać, teraz jest już o niebo lepiej.
Jeszcze jedno przez dwa dni oczyszczałam go ze zbędnych gałęzi, miałam już dosyć
Dla porównania...iglak zaczął się rozłazić i deformować...tylko szpecił, miejsca też zabierał coraz więcej...po opadach mokrego śniegu, gałęzie poszły na boki odsłaniając suche brązowe gałęzie. Kulki po cięciu jeszcze do tej pory odsłaniają suche igły...jest coraz lepiej, ale trzeba jeszcze kilku cięć żeby mniej więcej wszystko się wyrównało zielonymi przyrostami.
