Małgosiu, moje planowanie wniknęło z potrzeby chwili. Mój m. nie chciał nowych rabat. Dlatego jak tylko nadarzała się okazja i wyjeżdżał na dłużej robiłam rabaty, tak, żeby były już prawie gotowe. Na pewno musiły być skopane w takim kształcie jak miały być i posadzone rosliny główne. Potem już mogłam spokojnie dosadzać. Pierwsza rabata była też tworzona spontanicznie. Co mi wpadało w ręce to sadziłam. Nie patrzyłam gdzie. W dodatku sadziłam gęsto, bo nie mogłam za bardzo poszerzać rabat. Teraz m. już trochę się oswoił z moimi pomysłami. Ale najlepiej jakby był żywopłot, trawnik i parę iglaków. Taki typowy ogródek przydomowy.
Monia, Sikorski rośnie jakieś 4 lata. Nie wiem, czy to zasługa nadmanganianu, ale od kiedy go stosuję mam spokój z powojnikami.
Aniu, te kępy to jedna roślinka. Zazwyczaj zostawiam je tam gdzie się wysiały. Najlepiej poczekać z przesadzaniem jak się trochę rozrosną, ale jeśli będziesz o nie dbała, czyli podlewała odpowiednio po przesadzeniu, można juz przesadzać takie niteczki.
Te największe na zdjęciach mają 2 lata. Przetrwały poprzednią zimę. Jak na razie widzę, że teraz tez nieźle sobie poradziły, ale do wiosny jeszcze trochę jest
Renatko, powoli przestaje bronić, ale ja też chyba zaczynam dojrzewać do tego, żeby za bardzo go nie zmniejszać. Dochodzę do wniosku, że co za dużo to nie zdrowo, czyli mniej znaczy więcej. Lubię przestrzeń.
Człowiek to takie złośliwe zwierzę. jak mu zabraniają, to robi na przekór, jak pozwalają, to już nie chce
Marusiu, bardzo lubię takie połaczenia. Nie lubię samych róz. One musza mieć tło
Westerplatte
Moniuszko. Muszę koniecznie w tym roku zapewnić mu więcej światła
Bardzo lubię ten fragment rabaty, ale mój aparat niestety nie umie oddać tego co tam się dzieje
Candelight.
Scarlet Moss
Baroness
Avalon
Acropolis
NN
Lions Rose
