Moje dziewczyny pojechały na ferie a ja miałam takie ambitne plany na dziś ale niestety po wczorajszej pięknej pogodzie ani śladu

Weekend dał nadzieję na szybką wiosnę ale chyba przyjdzie jeszcze na nią poczekać.Aż nie chce mi się myśleć,że to przecież wciąż luty

Pewnie niedługo przyjdzie czas na drugą część wątku.Naszła mnie ostatnio refleksja,że dzięki mojej obecności na FO w ciągu roku zrobiłam więcej zdjęć niż przez resztę swojego życia

Cieszę się,że mam taką miłą pamiątkę i nawet zimą mogę nacieszyć oczy kolorkami
leszczyno oj szkoda,że nie możemy jeszcze z motyką podziałać bo po takich słodkościach przydałoby się spalić troszkę kalorii

Ja tą pierwszą porcją jedynie narobiłam wszystkim smaku (wyszło około 120 sztuk) więc na drugi dzień musiałam podwoić ilość składników
sweetdaisy właśnie z motyką na chrusty,żeby się od innych chętnych odganiać
aneczko wiem,że faworki są niewskazane przy Twoich planach schudnięcia ale przecież niedługo wszystko wypocimy na działce
Daria Eliza cieszę się,że mnie odwiedziłaś

I ja pamiętam kiedy zachwycona spacerowałam po ogrodach na FO z myślą,że nigdy chyba nie doczekam się takich pięknych roślin.Trudno mi było wykształcić w sobie cierpliwość bo nie leży ona w mojej naturze.Trzymam kciuki za wasze postępy

Co do piwonii to trzeba je sadzić dość płytko (podobnie jak irysy) i dać trochę czasu bo pełnię kwitnienia pokazują po kilku latach
Annes 77 widzę,że nie tylko mi tęskno za wiosną

Co do kociaka to śmiejemy się,że jest jak moja młodsza córcia: słodki jak śpi ale jak wstanie i zaczyna broić to już całkiem inne wzbudza odczucia
anastazja B zgadzam się,że nie ma nic lepszego na zimowe smutki jak kolorowe kwiaty,chociaż na razie te w doniczkach

Prymulki na pewno trafią do ogrodu i zobaczymy co z nich będzie

Spróbować przecież nie zaszkodzi.
smolka i ja uwielbiam faworki,szczególnie te własnoręcznie zrobione

Kociak jest teraz na takim etapie,że zainteresowany jest wszystkim co robimy więc pomocnika mam przy każdej czynności
